Małe zespoły muszą same zadecydować o skardze do Komisji Europejskiej

W piątek siedzibę Force India odwiedziła brytyjska europosłanka zajmująca się działaniem F1.
10.07.1514:02
Nataniel Piórkowski
1368wyświetlenia


Jedna z brytyjskich europosłanek Partii Pracy wezwała małe stajnie Formuły 1 do złożenia oficjalnej skargi do Komisji Europejskiej, jeśli czują, że sport łamie ich prawa związane z konkurencyjnością.

Anneliese Dodds wystosowała w ubiegłym roku pismo do komisarz Margrethe Vestager, w którym stwierdziła, iż jest zaniepokojona procesem decyzyjnym i modelem komercyjnym występującym w Formule 1, który nie zapewnia sprawiedliwego traktowania wszystkich zespołów.

Po piątkowej wizycie w siedzibieForce India Dodds przyznała, że chociaż jej osobiste oponie nie mają w tej sprawie większego znaczenia, realny głos w sprawie należy do małych zespołów, które w przypadku poczucia łamania ich praw powinny złożyć oficjalną skargę do instytucji Unii Europejskiej.

Od czasu upadku Marussi i Caterhama mam realne obawy dotyczące funkcjonowania Formuły 1. Nie chodzi mi wyłącznie o dwa najmniejsze zespoły, ale o setki wysoce utalentowanych pracowników z mojego okręgu, którzy tracą pracę i źródło utrzymania. To dlatego kilkukrotnie podnosiłam tę kwestię w Brukseli. Pani komisarz jasno dała jednak do zrozumienia, że nie może zrobić nic, dopóki same zespoły nie złożą formalnej skargi. Jeśli więc stajnie mają podobne obawy, to powinny to zrobić.

Dodds przyznała, że jej wizyta w siedzibie Force India pozwoliła jej dostrzec rolę, jaką Formuła 1 i przemysł związany z wyścigami samochodowymi odgrywa w zapewnieniu miejsc pracy wysoko wykwalifikowanym angielskim specjalistom. Odwiedzając fabrykę Force India dostrzegłam, jak wielką rolę może odegrać Formuła 1 w tworzeniu miejsc pracy w sektorach nauki i inżynierii, które są tak cenne dla naszego kraju. Nie możemy sobie pozwolić, by stracić tego rodzaju miejsca pracy.

KOMENTARZE

8
Michal2_F1
11.07.2015 08:42
@Aeromis Na bonusy (i oczywiście nie takiej wartości) można sobie pozwolić jak wszystko finansowo fajnie stoi, a nie w sytuacji gdzie połowa gridu walczy o przetrwanie. To tak jak w Polsce rozmawia się o in vitro a nie o poważnych tematach.
Aeromis
11.07.2015 11:19
@Player1 Tzn bonusy dla Ferrari, McLarena i Williamsa jestem w stanie zrozumieć, te ekipy bez przerwy ścigają się od niepamiętnych czasów, są trzonem F1, można na nie liczyć że będą za rok i być nieomal pewnym że za 5 także. RBR ze swoimi 11 sezonami z rzędu, a już Merc z pięcioma to drobne pikusie. Stabilnośc też jest ważna i za nią bonusy są dobrym pomysłem, myślę że po około 12-15 latach z rzędu czy też 19/20 taki bonus jest uzasadniony.
Player1
11.07.2015 08:12
Abstrahując od tego co robią politycy. W tym przypadku muszę się zgodzić, że podział pieniędzy w F1 jest co najmniej dziwnie. Rozumiem podział zysków ze względu na punktację, ale już bonusy to dla mnie czysty socjalizmy, czyli przyznawanie kasy za zasługi. http://www.f1wm.pl/php/news_id-35152.html
pancio93
10.07.2015 03:32
A po za tym sądzę, że unia europejska powinna zostać zniszczona :D A wracając do tematu wkurza mnie wszelkie przenikanie się sportu i polityki. Niestety sportowcy są coraz częściej narzędziem polityków.
kutanos
10.07.2015 03:20
Wychodzi na to, że ... chcącemu krzywda się nie dzieje:)
VJM02
10.07.2015 02:53
Czekamy na ustawowe zniesienie ubóstwa mniejszych zespołów...
Aeromis
10.07.2015 02:27
Czyżby brytyjska Partia Pracy znów się prosi o łapówkę od Berniego? ;) Anneliese Dodds z brytyjskiego punktu widzenia ma oczywiście rację, F1 sponsorowana jest przez cały świat, ale najwięcej fabryk jest właśnie w Wielkiej Brytanii. Williams, Lotus, McLaren, Force India i Marussia chyba też.
jojob
10.07.2015 01:30
No proszę polityk w siedzibie zespołu F1. Dla zakłamanych osób tego pokroju powinny być przeznaczone inne pojazdy służące do ich wywózki, czyli taczki, lub ewentualnie wozy z gnojem zaprzęgnięte w krowy :-)