FIA rozpocznie we wrześniu testy zamkniętego kokpitu?
Federacja jest rzekomo przychylnie nastawiona do propozycji Mercedesa dotyczącej pałąku
26.08.1511:17
2605wyświetlenia
Wiele wskazuje na to, że FIA po śmierci Justina Wilsona podejmie decyzję o wznowieniu prac nad konstrukcją zamkniętego kokpitu.
Brytyjczyk zginął na wskutek obrażeń odniesionych po uderzeniu w głowę przez element oderwany z innego bolidu. Podobne przypadki bywały w przeszłości, kiedy to w 2009 roku Felipe Massa także został uderzony oderwaną sprężyną z bolidu Brawna, natomiast kilka tygodni wcześniej śmierć poniósł Henry Surtees, który został trafiony w głowę oponą.
Według doniesień mediów, Federacja zamierza powrócić do testów zamkniętych kokpitów, aczkolwiek tym razem chce sprawdzić propozycję Mercedesa, która polegała na przymocowaniu do bolidu specjalnego pałąka, mającego odbijać różne elementy mogące zmierzać w kierunku głowy kierowcy.
Inspektorzy zaangażowani w Formułę 1 zamierzają wznowić testy zamkniętych kokpitów w następnym miesiącu- donosi Kevin Eason, korespondent gazety The Times.
Z kolei hiszpańska Marca podaje, że wczoraj FIA przedyskutowała w swoim gronie wypadek Justina Wilsona podczas wyścigu IndyCar na torze Pocono.
Wczoraj odbyło się spotkanie, na którym przedstawiono przypadek Wilsona. Wszyscy byli zgodni, że nowa seria testów rozpocznie się we wrześniu.
Z kolei dyrektor wyścigów z ramienia Federacji - Charlie Whiting, przyznał, że wprowadzenie zamkniętych kokpitów będzie w przyszłości nieuniknione.
Musimy coś zrobić, nawet jeżeli to nie uchroni kierowcy w stu procentach podczas różnych zdarzeń- powiedział Brytyjczyk w rozmowie z agencją Reuters.
Max Chilton, który reprezentował ekipę Marussia w latach 2013-2014, uważa, że jakiekolwiek rozwiązanie mające chronić głowę kierowcy zostanie wprowadzone w przeciągu dziesięciu lat.
To może zająć pięć lat, może nawet dziesięć, ale mogę zagwarantować, iż w końcu pojawią się osłony.
KOMENTARZE