Kwalifikacje do GP Europy będą kolidowały ze startem 24h Le Mans
Wyścig w Baku ruszy natomiast bezpośrednio po zakończeniu rywalizacji na Circuit de la Sarthe.
21.01.1619:07
1608wyświetlenia
Czas rozpoczęcia kwalifikacji do inauguracyjnego wyścigu o Grand Prix Europy w Baku będzie kolidował ze startem 24-godzinnego wyścigu Le Mans.
Obie imprezy odbędą się w trakcie weekendu 17-19 czerwca. Międzynarodowa Federacja Samochodowa starała się znaleźć rozwiązanie, dzięki któremu można byłoby chociaż częściowo ułatwić kibicom śledzeniem zarówno rywalizacji na Circuit de la Sarthe jak i ulicznym obiekcie w stolicy Azerbejdżanu.
Ostatecznie zdecydowano się na zastosowanie rozwiązania, w którym kwalifikacje do Grand Prix Europy ruszą o godzinie 18:00 czasu lokalnego (15:00 w Polsce). Dokładnie w tym samym czasie do zmagań przystąpią kierowcy biorący udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.
Sam wyścig w Baku wystartuje także o godzinie 18:00 czasu lokalnego, a więc bezpośrednio po zakończeniu klasyku wchodzącego w skład kalendarza serii WEC. Oznacza to, że w przypadku jakichkolwiek opóźnień spowodowanych ewentualnymi neutralizacjami czy na przykład koniecznością naprawy barier, kierowcy mogą narzekać na ściganie się przy nisko zawieszonym nad horyzontem słońcu. W przypadku Baku, w połowie czerwca, do jego zachodu dochodzi około godziny 21:15.
Na początku listopada szef FIA - Jean Todt podkreślał, że z uwagi na rozbudowany kalendarz Formuły 1, kolizja terminów do jakiej doszło pomiędzy GP Europy i 24-godzinnym wyścigiem Le Mans była praktycznie nie do uniknięcia:
Ułożenie kalendarza jest bardzo trudne. Mamy 21 wyścigów F1, 10 wyścigów Formuły E, 10 rund WEC, 14 rajdów mistrzostw świata. Stworzenie kalendarza, w którym nie dochodziłoby do kolidowania ze sobą żadnych terminów jest po prostu niemożliwe.
Francuz sugerował jednak wtedy, że zmagania kierowców Grand Prix wystartują o zupełnie innej porze, niż ta na którą teraz się zdecydowano:
Jestem całkiem pewny co do tego, że start wyścigu w Baku odbędzie się w południe, a finisz Le Mans o trzeciej po południu
KOMENTARZE