Haas odpiera krytykę pod adresem swojego zespołu

"Formuła 1 jest jak opera mydlana".
15.04.1616:48
Nataniel Piórkowski
2194wyświetlenia


Gene Haas przyznał, że nie rozumie podejścia niektórych zespołów, otwarcie krytykujących model funkcjonowania jego zespołu i bliską współpracę z Ferrari.

Po świetnym debiucie amerykańskiej stajni w stawce F1 i zdobyciu przez Romaina Grosjeana punktowanych lokat w wyścigach o GP Australii i Bahrajnu, niektórzy obserwatorzy zaczęli zwracać uwagę na mocne powiązania Haasa z Ferrari i ostrzegać, że model pracy stajni z Kannapolis może w długiej perspektywie okazać się szkodliwy dla sportu. Amerykanin nie przejmuje się jednak tą krytyką.

Formuła 1 jest jak opera mydlana. Mam wrażenie, że wiele zespołów z końca stawki nie rozumie, na czym tak naprawdę polega rywalizacja. Nigdy nie wchodziliśmy do tego sportu, aby okupować tyły. Chcemy rywalizować. Jeśli ludziom się to nie podoba, to ich problem. Nie wydaje mi się, aby naszej formy obawiała się czołówka, chodzi raczej o ludzi z tyłów - powiedział Haas.

W ostatnim czasie pojawiły się przypuszczenia, że z uwagi na fakt, iż używamy wielu części dostarczanych przez Ferrari, mamy łatwiej. Chciałbym jednak zobaczyć, jak którykolwiek z zespołów dostaje do dyspozycji kompletny bolid Ferrari, ze wszystkimi częściami i sprawia, że dobrze się prowadzi. To naprawdę skomplikowane konstrukcje. Dysponowanie częściami to tylko element układanki. Nadal trzeba zrozumieć, jak mają one ze sobą współgrać, jak mają tworzyć jedną całość. To samo w sobie jest olbrzymią próbą sił. Guntherowi należą się ogromne wyrazy uznania za to, jak dobrze poradził sobie z tym wyzwaniem - dodał współwłaściciel startującej w NASCAR ekipy Stewart-Haas Racing.

Cóż, nigdy nie czytaliśmy żadnej notatki, która mówiłaby o tym, że po wejściu do Formuły 1 przez pięć lat trzeba ścigać się w ogonie stawki. F1 od samego początku rzuca pod nogi wiele przeszkód, z Bernie'em mówiącym: «Nie wierzę, że będą tego w stanie tego dokonać». Osiągnięcie tego poziomu wymagało uporania się z wieloma przeciwnościami, ale udało się nam. Nigdzie się nie wybieramy, więc lepiej aby ludzie się do tego przyzwyczaili. Jeśli się im to nie podoba, to ich problem, nie mój.

KOMENTARZE

11
Aeromis
15.04.2016 09:08
@dyfuzor666 Problem polega na tym, że nie rozumiesz elementarnego aspektu tej sprawy, a mianowicie: Twoje zdanie nie konfliktuje z moim.
Yurek
15.04.2016 09:07
[quote="---"] Co do Haasa, czy były już poza Lotusem, i właśnie Haasem inne dwa różne zespoły o tej samej nazwie?[/quote] ATS włoski (bodaj 1961) i ATS niemiecki (lata 70./80.). W Indy 500 Miller na początku lat 50. (gdy Indy liczono do klasyfikacji F1). Haas z lat 80. to dłuższa historia, tam zespół startował jako Team Haas, samochody były produkowane przez FORCE (podsekcję teamu) i wystawiane w F1 jako Lola. Lotus to jeszcze dłuższa historia, ponieważ zespoły są trzy (58-94, 10-11, 12-15), ale konstruktor jeden. Statystycznie Lotus malezyjski to ten sam konstruktor co Lotus Chapmana i Lotus Enstone. Wspólną mają nazwę i większe bądź mniejsze powiązania z producentem samochodów o nazwie Lotus, to wystarczy.
dyfuzor666
15.04.2016 08:35
Nie rozumiem bólu tyłka niektórych użytkowników. Haas ma dobry bolid bo maksymalnie wykorzystał regulamin. Wykorzystał, a nie złamał, a to jest różnica. Zrobili wszystko w zgodzie z przepisami i udało im się fantastycznie zacząć sezon, więc bez sensu jest pisanie o zeszłorocznym bolidzie Ferrari i wylewac na nich swoje żale, licząc że po zmianie przepisów będą na końcu stawki za rok. Postąpili nie fair? Ktoś już na tym forum napisał: "a co w f1 jest fair", może podział pieniędzy na koniec sezonu...
Saruto
15.04.2016 07:52
Haas ma genialny bolid i życzę im jak najwięcej punktów.
enstone
15.04.2016 07:50
Może nie na temat, ale Drodzy użytkownicy Cyfrowego Polsatu proszę sobie włączyć kanał 225, oraz 226 - dziękuje dobranoc.
Aeromis
15.04.2016 06:56
Haas zapewnił sobie dobrą pozycje nie dzięki [quote]Mam wrażenie, że wiele zespołów z końca stawki nie rozumie, na czym tak naprawdę polega rywalizacja.[/quote]tj nie rywalizacji, a układowi z Ferrari, trudno aby zespół po 2 GP już wiedział co to znaczy rywalizacja. [quote]Nigdy nie wchodziliśmy do tego sportu, aby okupować tyły.[/quote]I pewnie nigdy by nie weszli gdyby nie układ z Ferrari. [quote]Chcemy rywalizować.[/quote]Zbudujcie własny bolid? [quote]W ostatnim czasie pojawiły się przypuszczenia, że z uwagi na fakt, iż używamy wielu części dostarczanych przez Ferrari, mamy łatwiej.[/quote]Na prawdę ktos tak smiał pomyśleć? Niemożliwe! Właściwie cała wypowiedź Haasa to stek gniewno-łatwoprzyswajalnych pi-jarowych bzdur dla mas by je kupili w iście hamerykańskim stylu. Skoro pijar-owcy wiedzą że to zadziała, to zadziała. Nie wiem czy lubię Gene Haasa czy nie, za mało o nim wiem. Rozumiem jego taktykę, nie pochwalam jej, ale na pewno jej nie kupuję. Gro części z Ferrari, współpraca z Dallarą, a tego Haasa to od "sasa do lasa" i tyle. Ten precedens może zapoczątkować kolejną okupację w F1. Jest już okupacja silnikowa, teraz ona się może pogłębić jeśli Mercedes, Renault i McLaren z Hondą także potworzą sobie zespoły "B" oparte nie tylko na współpracy na torze jak to niefajnie działo się do dziś (Sauber, Williams, Toro Rosso), ale i na kupowaniu sporej części bolidu. Może po prostu zamiast mistrzostwa konstruktorów potworzyć mistrzostwa obozów? Póki co jeszcze nic strasznego się nie stało, ale trend jest mocno niepokojący. Parę lat temu ograniczano już współpracę, wówczas chodziło o RBR i STR, ciekawe czy w tej sferze wydarzy się coś więcej.
---
15.04.2016 06:25
Gene Haas to jak dla mnie taki Jeremy Clarkson w F1 - można go lubić lub nie, ale nie da się zaprzeczyć, że zawsze gada do rzeczy. A nawet i ten ma trochę niewyparzony język, krytykować Berniego, przecież jak tak można! Co do Haasa, czy były już poza Lotusem, i właśnie Haasem inne dwa różne zespoły o tej samej nazwie?
Yurek
15.04.2016 06:04
Ostatni akapit jest genialny. Uwielbiam gościa.
rno2
15.04.2016 06:04
Panie Haas, proponuję kupić zeszłoroczne Mercedesy. Wtedy będziecie jeszcze szybsi.
Doc
15.04.2016 04:29
Ja też go lubię, robi fajne maszyny CNC.
jarof1
15.04.2016 03:57
I już tego gościa lubię! Dobrze gada :)