Hamilton wygrał emocjonujący wyścig o Grand Prix Monako

Brytyjczyk idealnie poradził sobie w zmiennych warunkach, pokonując Daniela Ricciardo.
29.05.1616:04
Nataniel Piórkowski
9177wyświetlenia


Lewis Hamilton odniósł zwycięstwo w emocjonującym wyścigu o Grand Prix Monako, korzystając na zmiennych warunkach pogodowych i błędzie popełnionym przez Red Bulla.

Idealny stint Ricciardo



Rywalizacja rozpoczęła się w niesprzyjających warunkach pogodowych - opady deszczu, które nasiliły się po godzinie 13:00, doprowadziły dyrekcję wyścigu do podjęcia decyzji o starcie za samochodem bezpieczeństwa. Temperatura toru wynosiła dziewiętnaście stopni Celsjusza, a toru - dwadzieścia. Co zrozumiałe wszyscy kierowcy mieli w swych bolidach deszczowe ogumienie. Pomimo niesprzyjających warunków na trybunach i okolicznych wzniesieniach zgromadziło się wielu kibiców oczekujących na emocjonujące widowisko.

Już w trakcie jazdy za samochodem bezpieczeństwa Daniił Kwiat zgłosił problem z samochodem, którego prędkość "utknęła na jednym poziomie". Przez wolne tempo Rosjanin spadł w okolice piętnastego miejsca, a następnie zjechał do boksu na wymianę kierownicy. Ta nie przyniosła poprawy, przez co Toro Roso zdecydowało się na reset pracy silnika, po którym Rosjanin opuścił aleję serwisową. Krótko po tym zgłosił jednak, że problemy nie ustąpiły. Kiedy liderzy pokonywali czwarte okrążenie, Kwiat powoli toczył się w kierunku alei serwisowej. Po kolejnym przejeździe przez boksy i resecie ustawień, bolid Kwiata odzyskał w końcu wyścigową prędkość.

Na piątym kółku Kevin Magnussen zakomunikował przez radio, że na torze panują warunki umożliwiające start wyścigu. Okrążenie później w podobnym tonie wypowiedział się Nico Rosberg. W międzyczasie zza chmur nieśmiało zaczęły wychodzić pierwsze promienie słońca, zwiastujące nadciągającą poprawę pogody.

Ostatecznie safety car zanurkował do alei serwisowej po siedmiu pierwszych okrążeniach. Start zmagań poszedł po myśli zdobywcy pole position - Daniela Ricciardo, za którym plasowali się kierowcy Mercedesa. Renault od razu pojęło ryzyko ściągając Kevina Magnussena po przejściowe ogumienie - w tym samym momencie Jolyon Palmer rozbił swój samochód w okolicach zakrętu Sainte Devote, powodując rozpoczęcie okresu wirtualnej neutralizacji. Brytyjczyk stracił panowanie nad swoim RS16 przejeżdżając po zebrze namalowanej na prostej startowej, uderzając w metalową barierę, a następnie bandy w pierwszym zakręcie.

Okres VSC zakończył się na dziesiątym okrążeniu - wcześniej po przejściówki zjechali również Button, Nasr i Kwiat. Podczas gdy Ricciardo odjeżdżał od Rosberga, Niemiec miał wyraźne problemy z utrzymaniem się przed swoim zespołowym partnerem Lewisem Hamiltonem. Wtedy to doszło do kolejnego incydentu - w nawrocie przy Hotelu Raikkonen urwał przednie skrzydło, które dostało się pod jego samochód. Kontynuując jazdę Fin przyblokował jednak Romaina Grosjeana, który utknął za nim w kolejnym zakręcie tracąc sporo cennego czasu, czym podpadł sędziom, którzy podjęli decyzję o przeanalizowaniu jego zachowania po wyścigu.

Doskonałe tempo prezentował Ricciardo - Australijczyk notował wyniki o 1,5s lepsze od Rosberga, nad którym po czternastu okrążeniach miał przewagę ponad 10 sekund. Wtedy też po oznaczone zielonym kolorem ogumienie Pirelli zjechali Sebastian Vettel i Fernando Alonso. Wkrótce w boksach pojawili się także inni kierowcy z czołówki: Hulkenberg i Bottas. Szesnaste okrążenie przyniosło zmianę na pozycji wicelidera, na którą wysunął się Hamilton, wykorzystujący problemy Rosberga na wyjeździe z Sainte Devote. Brytyjczyk szybko zabrał się za redukowanie straty do lidera, wynoszącej na tym etapie już ponad 13 sekund i ustanowił najszybszy czas okrążenia. W tyle trwała z kolei zacięta walka pomiędzy jadącymi w zbitej grupce Vettelem, Massą i Hulkenbergiem, do których wkrótce dołączył również Alonso.

Powoli w kierunku czołowej dziesiątki przebijał się sobotni pechowiec - Max Verstappen. Po dwudziestu kółkach zwycięzca z Hiszpanii plasował się na jedenastym miejscu, po świetnym rozegraniu na swoją korzyść pojedynku Bottasa z Wehrleinem. Niedługo później na stanowisku serwisowym Mercedesa pojawił się po przejściowe ogumienie Nico Rosberg. Hamilton pozostawał na torze, ale nie był w stanie zredukować straty do Ricciardo Wtedy też w La Rascasse doszło do kolizji pomiędzy Daniiłem Kwiatem i Kevinem Magnussenem i chwilowego wywieszenia żółtych flag w trzecim sektorze. Rosjanin zjechał chwilę później do garażu Toro Rosso, kończąc swój udział w pechowym wyścigu. Podczas gdy Ricciardo zjechał po przejściowe ogumienie na 23. okrążeniu, Hamilton pozostawał przesychającym w bardzo szybkim tempie torze.

Pokerowa zagrywka Mercedesa, błąd Red Bulla



Około godziny 14:40, bacząc na poprawiający się stan nawierzchni, sędziowie pozwolili kierowcom na używanie DRS. W tym samym czasie do Hamiltona zbliżył na około 0,5s Ricciaro. Brytyjczyk nie zamierzał tanio sprzedać skóry, skutecznie utrzymując za sobą reprezentanta stajni z Milton Keynes i cierpliwie czekając na pojawienie się warunków pozwalających na założenie slicków. Co ciekawe, nawet pomimo blisko trzydziestu pokonanych okrążeń, kierowca z angielskiego Stevenage nadal był w stanie podkręcić tempo, broniąc się przed Australijczykiem.

Verstappen jechał w tym czasie na dziesiątym miejscu, chociaż niewiele brakowało, aby trafił na betonową bandę po chwilowej utracie przyczepności podczas przejeżdżania suchego odcinka w tunelu. Jako pierwszy po miękkie ogumienie zjechał na 31. okrążeniu Marcus Ericsson. Kółko później w pit lane pojawili się Hamilton i Rosberg, w których bolidach znalazły się opony wykonane z ultramiękkiej mieszanki. Po fioletowe Pirelli zjechali także Vettel (awans w boksach przed Rosberga), Hulkenberg, Sainz oraz Verstappen. Pech dotknął Ricciardo - mechanicy Red Bulla nie byli przygotowani na obsługę swego kierowcy, co spowodowało, iż po wyjeździe z boksów wychowanek Red Bulla (jadący na supermiękkich gumach) spadł na drugie miejsce.

Tymczasem Kevin Magnussen po raz kolejny zaliczył kontakt z bandą - tym razem gubiąc skrzydło w zakręcie Mirabeau. Podenerwowany Ricciardo starał się w tym samym czasie sprowokowac do błędu Hamiltona, szukając możliwości ataku na dojeździe do szykany za tunelem. Pieprzu pojedynkowi o prowadzenie dodawali wolniejsi kierowcy, którzy pojawiali się na trasie liderów. Wtedy to Max Verstappen uderzył w metalową ścianę przy wirażu Massenet, uszkadzając zawieszenie swego RB12 i kończąc udział w weekendzie. W celu bezpiecznego usunięcia wraku Red Bulla dyrekcja wyścigu zarządziła kolejną tego popołudnia wirtualną neutralizację.

Po chwili oddechu na torze na nowo rozgorzało ściganie. Ricciardo starał się wykorzystać błąd popełniony przez Hamiltona w szykanie za tunelem, jednak nie miał wystarczająco dużo miejsca, aby wcisnąć się obok zagubionego Mercedesa. Podczas gdy inżynier wyścigowy mobilizował Australijczyka do dalszych prób wyprzedzania, Hamilton ustanowił nowy rekord wyścigu. Na trzecim miejscu (+11s do lidera) jechał tymczasem Serio Perez, używający miękkiej mieszanki.

Podczas gdy trzykrotny mistrz świata nie mógł uwolnić się od jadącego za nim jak cień bolidu Red Bulla, do czołowej dziesiątki awansował Felipe Massa. W TOP10 znajdowali się również Fernando Alonso (P5 tuż przed Rosbergiem) i Button (P9 zaraz za Sainzem). Chociaż sędziowie zajęli się analizą incydentu za tunelem, nie zdecydowali się podejmować żadnych działań względem kierowców bolidów #44 i #3. Karę doliczenia dziesięciu sekund otrzymał za to Wehrlein, który zignorował czas wyznaczony podczas wirtualnej neutralizacji. W tym samym czasie Perez wykręcał kolejne rekordy okrążeń, starając się oddalić od Vettela i obronić trzecie miejsce. Sauber z koeli podjął decyzję o zamienieniu pozycjami Ericssona i Nasra, mając na uwadze szansę walki o bardziej konkurencyjny wynik dla zespołu. Ten przepadł wraz z momentem zderzenia się obu kierowców szwajcarskiej stajni w La Rascasse. Podczas gdy Ericsson kontynuował jazdę, Nasr został zmuszony do nieplanowanego zjazdu do alei serwisowej. Raz jeszcze na torze "pojawił się" wirtualny samochód bezpieczeństwa.

Sprint do mety



Po przekroczeniu granicy 50 przejechanych okrążeń, różnica między Hamiltonem i Rosbergiem oscylowała w granicach 0,7s. Na 52. kółku kierowca z Perth znowu spróbował zaatakować Brytyjczyka na dohamowaniu za tunelem - po raz kolejny bez powodzenia. Podobnie jak lider bronił się przed atakami zawodnika RBR, tak samo Alonso utrzymywał za sobą Rosberga, kontynuując jazdę na wysokim, piątym miejscu. Rosberg spróbował szczęścia w Nouvelle Chicane, ale nie mieszcząc się w obrębie toru, ściągnął na siebie konieczność oddania pozycji Hiszpanowi. Button otrzymał w międzyczasie informację o opadach, pojawiających się w okolicach Monte Carlo.

Dwie pary jadące na czterech najwyższych pozycjach utrzymywały względnie stałe tempo - w obu z nich kierowców dzieliło około 1,5s. Chociaż zmartwieniem Hamiltona mogła okazać się pod koniec degradacja ultamiękkiej mieszanki, Anglik umiejętnie kontrolował tempo rywalizacji. Na 66. kółku Vettel popełnił kosztowny błąd blokując lewe przednie koło na dojeździe do Massenet, doprowadzając do powiększenia się jego straty do Pereza do blisko 4 sekund.

Na początku 68. okrążenia doszło do jeszcze jednej wirtualnej neutralizacji, w trakcie której służby porządkowe usunęły folię, jaka znalazła się na torze blisko pierwszego zakrętu. Niedługo po tym Alonso zgłosił, że na wizjerze jego kasku pojawiły się pierwsze krople deszczu - nic nie wskazywało jednak, by przed metą miało dojść do nagłego oberwania chmury. Na pięć okrążeń przed pojawieniem się flagi w szachownicę, Ricciardo podjął zbyt duże ryzyko w Massenet, co wpłynęło na powiększenie się jego straty do Hamiltona do trzech sekund. Osiem sekund za Australijczykiem znajdował się jadący jeden z najlepszych wyścigów swojej kariery Perez, na którego ogonie siedział Vettel. Alonso z kolei oddalił się od Rosberga na dwie sekundy.

Hamilton wpadł na metę z przewagą siedmiu sekund nad Ricciardo, a miejsce na najniższym stopniu podium zapewnił sobie Perez. Czołową piątkę uzupełnili Perez oraz Alonso, a punkty za kolejne miejsca zapewnili sobie odpowiednio: Hulkenberg, Rosberg (przegrany pojedynek na ostatnim okrążeniu) Sainz, Button oraz Massa.

Wyniki wyścigu o GP Monako



Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 20°C
Temperatura powietrza: 17°C
Prędkość wiatru: 4,7m/s
Wilgotność powietrza: 88%
Sucho (start na mokrym torze)

KOMENTARZE

37
MairJ23
30.05.2016 11:29
@Masio mechanicy ???? Chyba kolega oglada wyscigi od wczoraj
paymey852
30.05.2016 09:03
@bartoszcze Jak się hamuje na śliskim obija w w szybkie prawo-lewo to może zarzucić Dany dobrze zrobił ale z drugiej strony miał szanse na manewr roku albo i coś więcej :) https://zapodaj.net/dbc1ea3860168.png.html
bartoszcze
30.05.2016 07:03
@paymey852 Mógł tak skończyć, zwłaszcza biorąc pod uwagę to zarzucenie - gdyby było to obok Hamiltona, to Alonso byłby na podium;) Cienka granica między odwagą a szaleństwem czasem jest granicą między pierwszym i drugim miejscem. A drugie miejsce to jednak nie DNF...
paymey852
30.05.2016 06:46
@bartoszcze porównując zdjęcie 4 z twoim to faktycznie widać sporo miejsca nie milimetry tylko faktycznie pół metra ale porównaj 1 i 2 na 1 zapewne obaj trzymają kierownice delikatnie w lewo wychodząc z szykany to zrozumiałe bo wynosi ich na prawo a na 2 Dany stwierdza że jest za ciasno i daje delikatnie w prawo i odpuszcza. Po twoim zdjęciu mogę stwierdzić że spanikował ale z drugiej strony mógł skończyć jak Hamilton w Hiszpanii
bartoszcze
30.05.2016 05:22
@paymey852 Hamilton po wyjeździe z szykany praktycznie nie zmieniał już kierunku. Dan miał cały czas dość miejsca. https://joesaward.files.wordpress.com/2016/05/screen-shot-2016-05-29-at-18-10-19.png?w=500 I tak, uślizg był po odpuszczeniu, tyle że przed odpuszczeniem nie było żadnego agresywnego odbijania do prawej. Twoje zdjęcie nr 3 zresztą świetnie pokazuje ile było miejsca, tylko ulegasz złudzeniom perspektywy.
paymey852
30.05.2016 04:24
[quote="bartoszcze"]Zresztą nawet na onboardzie to widać[/quote] No właśnie nie. Sytuacja z twojego filmiku ( uślizg ) to moment kiedy Dany odpuszcza i prowadzi jedną ręką. Może i Hamilton zostawił miejsce na [s]centymetry[/s] milimetry ale mi tylko chodzi jak to Dany widział a z jego perspektywy wyglądało to tak jakby Hamilton go spychał. 1 https://zapodaj.net/f3a379f199bda.jpg.html 2 https://zapodaj.net/413fb70592157.png.html 3 https://zapodaj.net/70bd1b8bf5dc1.jpg.html 4 https://zapodaj.net/e21ceeb8b11c9.jpg.html 3 to moment kiedy odpuszcza a 4 to "uślizg" ;) pozdro post-race Analysis 34:02 min http://f1fullraces.com/full-race/2016/formula-1-2016-round-6-monaco-grand-prix/ @marios76 [quote="marios76"][Owszem szykana Lewisowi nie wyszła, ale zwolnił, by nie zyskać przewagi/quote] czyli sama szykana go nie zwolniła tylko sam zwolnił o to ciekawe
marios76
30.05.2016 07:19
@paymey852 poglądy, poglądami ale na problemy ze wzrokiem to polecam okuliste. Akurat Daniela bardzo lubię, ale jednak zbyt optymistycznie do tego podszedł, jak i nerwowo zareagował. Owszem szykana Lewisowi nie wyszła, ale zwolnił, by nie zyskać przewagi. Bardzo mądrze jak juz tak wyszło. Bartoszcze ci film zamieścił;) @Gangster Akurat piętnaście sekund przewagi to w prezencie dostał Ricciardo od Rosberga... Lewis świetna jazda i świetna taktyka.
bartoszcze
30.05.2016 05:58
[quote="paymey852"]nie rzuciło nim tylko po prostu odpuścił. widział że Hamilton odbija do prawej zbyt agresywnie[/quote] Zobacz sobie tę sytuację z innej kamery niż onboard Dana. W trakcie wyścigu pokazali to od przodu, i Hamilton nie odbijał do prawej, tylko jechał prosto zostawiając miejsce (przecież nie zjedzie specjalnie do lewej żeby się dać wyprzedzić). Zresztą nawet na onboardzie to widać... A że Dan ogólnie liczył na więcej, to i był rozczarowany. Na tym filmie (1:10:21) https://www.youtube.com/watch?v=KnlKSWgBXaU widać ile miejsca zostawił Lewis.
Gangster
29.05.2016 11:33
Czy dzisiaj jest dzień dziecka, że Hamilton dostał 2 prezenty?? Pierwszy od Mechaników RB a drugi od sędziów za nie ukaraniu go za ścięcie szykany przy bronieniu pozycji. Gratuluje!!!
paymey852
29.05.2016 09:37
[quote="bartoszcze"]Daniel miał dość miejsca (tyle ile przewidują przepisy), natomiast rzuciło nim i dlatego musiał się wycofać[/quote] Mylisz się. Po pierwsze nie rzuciło nim tylko po prostu odpuścił. Z resztą czemu Daniel miał by mieć pretensje do Hamiltona skoro go zarzuciło, pomyśl? czemu ? Może przez Hamiltona go zarzuciło. Ricardo pierwszy wbił 2 bieg i miał lepszą prędkość ale widział że Hamilton odbija do prawej zbyt agresywnie i odpuszcza. W momencie kiedy całkowicie puścił "gaz" miał swoje przepisowe miejsce ale ułamki sekund później już nie. Genialna reakcja której zabrakło Hamiltonowi w Hiszpanii. Nie było żadnego uślizgu. Trzyma cały czas w lewo nie robiąc żadnych kontr i jeszcze zaczyna prawą ręką pokazywać niezadowolenie. Mielibyśmy incydent wyścigowy ale Ricciardo zaczyna mi coraz bardziej imponować dojrzałością. Mam nadzieje że Ricciardo zdobędzie majstra, powinien obecnie tracić do lidera 20 pkt ale miejmy nadzieje że nowy TAG Heuer pomoże :)
marios76
29.05.2016 09:32
@bartoszcze Dokladnie: ok szykana mu nie wyszła, ale zwolnił nie zyskując przewagi, powtórka z przodu pokazała, że tam gdzie Daniel chciał wyprzedzać, byłoi mokro i brudno- dlatego nim rzuciło. @dawcio10 Liczyłes ile uslizgow i zablokowanych kół miał Daniel? Przesadzasz, a Lewis pojechał jak profesor . @dawcio10 No jakby sędziowie za to ukarali Lewisa, to Nico za Hiszpanie powinien siedziec:D
macieiii
29.05.2016 08:07
można się zwami zgodzić że Sainz, że Verstappen słabo. Słabo wyglądało to wypadnięcie, jednak wypadnięcie Raikkonena to dopiero był dramat. Verstappen póki jechał, to w swoim stylu objeżdżał rywali nie przepraszając ich w lusterkach. Głupi błąd, ale na przesychającym torze. Nikt nie jest idealny i najlepszym zdarzają się błedy.
bartoszcze
29.05.2016 07:59
@dawcio10 Jak prawie wypycha to nie wypycha. Daniel miał dość miejsca (tyle ile przewidują przepisy), natomiast rzuciło nim i dlatego musiał się wycofać.
Masio
29.05.2016 07:43
Mechanicy RBR kolejny raz zniszczyli wyścig Danielowi...
dawcio10
29.05.2016 07:37
marios76 Zobacz 37 lap Ricciardo jest tuż za Lewisem wyjeżdzają z tunelu Daniel nie popełnia błędu Lewis jest naciskany i popełnia błąd ścina 4 kołami szykanę i za chwilę prawie wypycha Daniela na ścianę po prawej stronie. Zresztą po chwili pytał Ricciardo przez radio co on zrobił. To jest ewidentna wina Lewisa i moim zdaniem powinien zostac za to ukarany. No ale sędziowie widzą to inaczej. To był jedyny błąd Lewisa w tym wyścigu. Ale był i miał tutaj dużo szczęścia że tak to się skończyło...
marios76
29.05.2016 07:10
@dawcio10 Pokaż mi jakiś konkretny błąd Lewisa , jego winę czy brak doświadczenia? Przypomnij sobie jaka przewagę podarował Danielowi Nico, trzymając za sobą Lewisa. Hamilton byłnnajpewniejszezawodnikiem na torze, skutecznie i dlugo jjechałna deszczowkach i mega spokojnie i ddługona uultra miękkich. Jako jedyny zrealizował taką taktykę, w dodatku mając za sobą zdobywce PP .Profesorska jazda. Zero niepotrzebnych emocji, nawet na PP jak miałproblem to to uniósł. A lider mistrzostw przez radio... złe warunki, nie da się jechać... Hahaha mistrz warunków idealnych się pogubil:) @bartoszcze Tu sięzzgodzę, w przeciwieństwie do Max a, pokazał dojrzałą, skuteczną jazdę.
bartoszcze
29.05.2016 05:56
@macieiii Gdyby nie powolne pitstopy, Sainz miałby dziś szansę na podium - przed pierwszą, decydującą zmianą opon był przed Perezem i zjeżdżali razem... ...a wyjechał za nim.
mcracer1993
29.05.2016 05:51
@macieiii Dobrze ale w ten weekend Max 3 razy pocałował w barierę, z czego dwa ostatnie "pocałunki" się dla niego źle skończyły. Stąd mój wymyślony dzisiaj przydomek "Moncrash".
macieiii
29.05.2016 05:39
@mcracer1993 transfer Verstappena to był cel RedBulla. Vergne tez miał świetne 6 miejsce w GP Kanady. Kwiat dziś się pogrążył, z resztą do pary z Raikkonenem. Sainz, musiałby naprawdę zasłużyć, by awansować. Dużo w tym do tego Ricciardo ma do powiedzenia, gdyby szukał innego zespołu.
dawcio10
29.05.2016 05:27
@TommyYse. Tak masz rację pomyłka z mojej strony. To gp USA. Ale nie zmienia to faktu że troszkę czasu upłynęło. P
TommyYse
29.05.2016 04:58
@dawcio10 słabo pamiętasz zeszły rok :P
dawcio10
29.05.2016 03:51
To pierwsze zwycięstwo Lewisa od zeszłorocznego gp Włoch... ps. Nie była to wygrana w 100% zasłużona. Ale zwycięstwo to zwycięstwo...
Kamikadze2000
29.05.2016 03:16
Śmiesznie to zabrzmi, ale Red Bull "podarował w prezencie" zwycięstwo Mercowi. xD
THC-303
29.05.2016 03:13
[quote="mcracer1993"]A tak na poważnie nie wiem czy Ricciardo jeszcze dostanie za to karę za spóźnialskich mechaników. Dlaczego to mówię? Bo Anthony Davidson podczas GP Kanady 2007 (o ile mnie pamięć nie myli) dostał karę właśnie za spóźnialskich mechaników.[/quote] 1. Nie Davidson, nie w GP Kanady i nie w 2007. Chyba, że się mylę, chociaż jestem głęboko przekonany, że to Trulli i Nurburgring, albo 2005 albo 2006. 2. Kara, która na F1wm figuruje pod nazwą "za spóźnialskich mechaników" nie odnosi się do pit stopów, tylko do opuszczenia przez nich w porę prostej startowej przed wyścigiem.
rno2
29.05.2016 02:34
@mcracer1993 Niby dlaczego mieliby ukarać Ricciardo za zbyt długi postój? To jest wyłącznie sprawa zespołu w jakim czasie się uwiną ze zmianą opon (nie licząc sytuacji, kiedy kierowca musi jeszcze odbyć karę). @TommyYse To i tak ich nie tłumaczy. Inni kierowcy lawinowo zjeżdżali do alei serwisowej, więc powinni być w gotowości cały czas. Co innego, gdy jest suchy wyścig i kierowca zjeżdża na wcześniej ustalonym okrążeniu, a co innego, gdy tor przesycha/moknie i sytuacja zmienia się z sekundy na sekundę... Tak czy siak poczekajmy na wypowiedzi Ricciardo i Hornera.
Falarek
29.05.2016 02:27
A nie było tak że mieli przygotowane fioletowe ULTRA S a zmienili na czerwone SUPER S? Szkoda Ricciardo... A ten super hiper talent Max jakoś nie może sobie poradzić w Monaco a to podobno tor kierowcy :)
TommyYse
29.05.2016 02:25
@rno2 Oni po prostu nie mieli żadnych opon przygotowanych. To wygląda tak, że kazali mu zjechać, ale nie powiedzieli tego mechanikom na czas...
mcracer1993
29.05.2016 02:25
Powiem tak: Red Bull jest jednak komiczny. To co zrobił zespół przy pit stopie Daniela to się nadaje do kabaretu. A tak na poważnie nie wiem czy Ricciardo jeszcze dostanie za to karę za spóźnialskich mechaników. Dlaczego to mówię? Bo Anthony Davidson podczas GP Kanady 2007 (o ile mnie pamięć nie myli) dostał karę właśnie za spóźnialskich mechaników. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz to trzeba wymyślić jakiś przydomek Maxowi Verstappenowi - oprócz Crash kida. Bo zaliczyć trzecie spotkanie z barierą w ten weekend? Nie do wiary ale to nie znaczy, że Sainz ot tak wskoczy w miejsce Maxa do Red Bulla podczas GP Kanady - bez sensu. Dla mnie kierowcą dnia zostanie ktoś z trójki, którą wymienił @marios76.
enstone
29.05.2016 02:24
Poziom dzisiejszego komentarza był żenujący, tyle błędów, pomyłek, panowie chyba mieli dzisiaj dosyć mocno opóźniony zapłon, bo chyba po 4-5 minutach zajarzyli, że Hamilton jest już mocno przed Rosbergiem, Magnussen zjechał na zmianę opon, a oni że to już koniec wyścigu i wielka strata.... Nasr już dawno się wycofał, a oni, że powiedział przez radio, że zaczęło padać, to tylko kilka pomyłek, a było ich więcej. No i jeszcze ten biber pijący szampana przy podium ....... Wyścig jak najbardziej na plus.
rno2
29.05.2016 02:22
@TommyYse Chodzi mi właśnie o tę sytuację, gdy Daniel był na interach i zjeżdżał po slicki. Właśnie wtedy mechanicy przygotowali mu drugi komplet przejściówek... Te kilka sekund, podczas których szukali supersoftów w garażu zaważył na przegranej...
TommyYse
29.05.2016 02:20
@rno2 I tak wszyscy zjechali na intery, więc nic by na tym nie stracił. Wygrałby z łatwością gdyby nie zwalony pit stop. Sama decyzja na zjazd była ostrożna i mogli sobie na to pozwolić bo i tak by byli pierwsi, ale tak zje*ać to mało kiedy widziałem.
rno2
29.05.2016 02:18
Cały świat widzi, że kierowcy przechodzą na slicki, wychodzi słońce, a mechanicy Red Bulla szykują opony przejściowe. To się nie mieści w głowie...
Zajkos
29.05.2016 02:16
Sergio !! ♥ Brawo ! ♥
marios76
29.05.2016 02:15
Dodam jeszcze, problem problemem, ale jak bezbarwnym nieporadnym kierowca był dziś lider? W dodatku podarował Lewisowi kilkanaście sekund straty do Ricciardo.
krisow
29.05.2016 02:12
Racja, nie wiem skąd takie błędy jak dzisiaj się biorą.
marios76
29.05.2016 02:11
Lewis, Sergio, Fernando: kto będzie kierowca dnia? Red Bull faktycznie pokpil sprawę z Danielem, ale jeszcze więcej straciło Ferrari. Niesamowity wynik Force India, w końcu bez awarii i problemów. Jak wcześniej radziłem Marko, czas na wymianę Maxa na Sainza. :D
alienjam
29.05.2016 02:05
Drugi wyścig z rzędu w którym Red Bull pozbawił zwycięstwa Ricciardo :(