Hamilton wygrał emocjonujący wyścig o Grand Prix Monako
Brytyjczyk idealnie poradził sobie w zmiennych warunkach, pokonując Daniela Ricciardo.
29.05.1616:04
9177wyświetlenia
Lewis Hamilton odniósł zwycięstwo w emocjonującym wyścigu o Grand Prix Monako, korzystając na zmiennych warunkach pogodowych i błędzie popełnionym przez Red Bulla.
Idealny stint Ricciardo
Rywalizacja rozpoczęła się w niesprzyjających warunkach pogodowych - opady deszczu, które nasiliły się po godzinie 13:00, doprowadziły dyrekcję wyścigu do podjęcia decyzji o starcie za samochodem bezpieczeństwa. Temperatura toru wynosiła dziewiętnaście stopni Celsjusza, a toru - dwadzieścia. Co zrozumiałe wszyscy kierowcy mieli w swych bolidach deszczowe ogumienie. Pomimo niesprzyjających warunków na trybunach i okolicznych wzniesieniach zgromadziło się wielu kibiców oczekujących na emocjonujące widowisko.
Już w trakcie jazdy za samochodem bezpieczeństwa Daniił Kwiat zgłosił problem z samochodem, którego prędkość "utknęła na jednym poziomie". Przez wolne tempo Rosjanin spadł w okolice piętnastego miejsca, a następnie zjechał do boksu na wymianę kierownicy. Ta nie przyniosła poprawy, przez co Toro Roso zdecydowało się na reset pracy silnika, po którym Rosjanin opuścił aleję serwisową. Krótko po tym zgłosił jednak, że problemy nie ustąpiły. Kiedy liderzy pokonywali czwarte okrążenie, Kwiat powoli toczył się w kierunku alei serwisowej. Po kolejnym przejeździe przez boksy i resecie ustawień, bolid Kwiata odzyskał w końcu wyścigową prędkość.
Na piątym kółku Kevin Magnussen zakomunikował przez radio, że na torze panują warunki umożliwiające start wyścigu. Okrążenie później w podobnym tonie wypowiedział się Nico Rosberg. W międzyczasie zza chmur nieśmiało zaczęły wychodzić pierwsze promienie słońca, zwiastujące nadciągającą poprawę pogody.
Ostatecznie safety car zanurkował do alei serwisowej po siedmiu pierwszych okrążeniach. Start zmagań poszedł po myśli zdobywcy pole position - Daniela Ricciardo, za którym plasowali się kierowcy Mercedesa. Renault od razu pojęło ryzyko ściągając Kevina Magnussena po przejściowe ogumienie - w tym samym momencie Jolyon Palmer rozbił swój samochód w okolicach zakrętu Sainte Devote, powodując rozpoczęcie okresu wirtualnej neutralizacji. Brytyjczyk stracił panowanie nad swoim RS16 przejeżdżając po zebrze namalowanej na prostej startowej, uderzając w metalową barierę, a następnie bandy w pierwszym zakręcie.
Okres VSC zakończył się na dziesiątym okrążeniu - wcześniej po przejściówki zjechali również Button, Nasr i Kwiat. Podczas gdy Ricciardo odjeżdżał od Rosberga, Niemiec miał wyraźne problemy z utrzymaniem się przed swoim zespołowym partnerem Lewisem Hamiltonem. Wtedy to doszło do kolejnego incydentu - w nawrocie przy Hotelu Raikkonen urwał przednie skrzydło, które dostało się pod jego samochód. Kontynuując jazdę Fin przyblokował jednak Romaina Grosjeana, który utknął za nim w kolejnym zakręcie tracąc sporo cennego czasu, czym podpadł sędziom, którzy podjęli decyzję o przeanalizowaniu jego zachowania po wyścigu.
Doskonałe tempo prezentował Ricciardo - Australijczyk notował wyniki o 1,5s lepsze od Rosberga, nad którym po czternastu okrążeniach miał przewagę ponad 10 sekund. Wtedy też po oznaczone zielonym kolorem ogumienie Pirelli zjechali Sebastian Vettel i Fernando Alonso. Wkrótce w boksach pojawili się także inni kierowcy z czołówki: Hulkenberg i Bottas. Szesnaste okrążenie przyniosło zmianę na pozycji wicelidera, na którą wysunął się Hamilton, wykorzystujący problemy Rosberga na wyjeździe z Sainte Devote. Brytyjczyk szybko zabrał się za redukowanie straty do lidera, wynoszącej na tym etapie już ponad 13 sekund i ustanowił najszybszy czas okrążenia. W tyle trwała z kolei zacięta walka pomiędzy jadącymi w zbitej grupce Vettelem, Massą i Hulkenbergiem, do których wkrótce dołączył również Alonso.
Powoli w kierunku czołowej dziesiątki przebijał się sobotni pechowiec - Max Verstappen. Po dwudziestu kółkach zwycięzca z Hiszpanii plasował się na jedenastym miejscu, po świetnym rozegraniu na swoją korzyść pojedynku Bottasa z Wehrleinem. Niedługo później na stanowisku serwisowym Mercedesa pojawił się po przejściowe ogumienie Nico Rosberg. Hamilton pozostawał na torze, ale nie był w stanie zredukować straty do Ricciardo Wtedy też w La Rascasse doszło do kolizji pomiędzy Daniiłem Kwiatem i Kevinem Magnussenem i chwilowego wywieszenia żółtych flag w trzecim sektorze. Rosjanin zjechał chwilę później do garażu Toro Rosso, kończąc swój udział w pechowym wyścigu. Podczas gdy Ricciardo zjechał po przejściowe ogumienie na 23. okrążeniu, Hamilton pozostawał przesychającym w bardzo szybkim tempie torze.
Pokerowa zagrywka Mercedesa, błąd Red Bulla
Około godziny 14:40, bacząc na poprawiający się stan nawierzchni, sędziowie pozwolili kierowcom na używanie DRS. W tym samym czasie do Hamiltona zbliżył na około 0,5s Ricciaro. Brytyjczyk nie zamierzał tanio sprzedać skóry, skutecznie utrzymując za sobą reprezentanta stajni z Milton Keynes i cierpliwie czekając na pojawienie się warunków pozwalających na założenie slicków. Co ciekawe, nawet pomimo blisko trzydziestu pokonanych okrążeń, kierowca z angielskiego Stevenage nadal był w stanie podkręcić tempo, broniąc się przed Australijczykiem.
Verstappen jechał w tym czasie na dziesiątym miejscu, chociaż niewiele brakowało, aby trafił na betonową bandę po chwilowej utracie przyczepności podczas przejeżdżania suchego odcinka w tunelu. Jako pierwszy po miękkie ogumienie zjechał na 31. okrążeniu Marcus Ericsson. Kółko później w pit lane pojawili się Hamilton i Rosberg, w których bolidach znalazły się opony wykonane z ultramiękkiej mieszanki. Po fioletowe Pirelli zjechali także Vettel (awans w boksach przed Rosberga), Hulkenberg, Sainz oraz Verstappen. Pech dotknął Ricciardo - mechanicy Red Bulla nie byli przygotowani na obsługę swego kierowcy, co spowodowało, iż po wyjeździe z boksów wychowanek Red Bulla (jadący na supermiękkich gumach) spadł na drugie miejsce.
Tymczasem Kevin Magnussen po raz kolejny zaliczył kontakt z bandą - tym razem gubiąc skrzydło w zakręcie Mirabeau. Podenerwowany Ricciardo starał się w tym samym czasie sprowokowac do błędu Hamiltona, szukając możliwości ataku na dojeździe do szykany za tunelem. Pieprzu pojedynkowi o prowadzenie dodawali wolniejsi kierowcy, którzy pojawiali się na trasie liderów. Wtedy to Max Verstappen uderzył w metalową ścianę przy wirażu Massenet, uszkadzając zawieszenie swego RB12 i kończąc udział w weekendzie. W celu bezpiecznego usunięcia wraku Red Bulla dyrekcja wyścigu zarządziła kolejną tego popołudnia wirtualną neutralizację.
Po chwili oddechu na torze na nowo rozgorzało ściganie. Ricciardo starał się wykorzystać błąd popełniony przez Hamiltona w szykanie za tunelem, jednak nie miał wystarczająco dużo miejsca, aby wcisnąć się obok zagubionego Mercedesa. Podczas gdy inżynier wyścigowy mobilizował Australijczyka do dalszych prób wyprzedzania, Hamilton ustanowił nowy rekord wyścigu. Na trzecim miejscu (+11s do lidera) jechał tymczasem Serio Perez, używający miękkiej mieszanki.
Podczas gdy trzykrotny mistrz świata nie mógł uwolnić się od jadącego za nim jak cień bolidu Red Bulla, do czołowej dziesiątki awansował Felipe Massa. W TOP10 znajdowali się również Fernando Alonso (P5 tuż przed Rosbergiem) i Button (P9 zaraz za Sainzem). Chociaż sędziowie zajęli się analizą incydentu za tunelem, nie zdecydowali się podejmować żadnych działań względem kierowców bolidów #44 i #3. Karę doliczenia dziesięciu sekund otrzymał za to Wehrlein, który zignorował czas wyznaczony podczas wirtualnej neutralizacji. W tym samym czasie Perez wykręcał kolejne rekordy okrążeń, starając się oddalić od Vettela i obronić trzecie miejsce. Sauber z koeli podjął decyzję o zamienieniu pozycjami Ericssona i Nasra, mając na uwadze szansę walki o bardziej konkurencyjny wynik dla zespołu. Ten przepadł wraz z momentem zderzenia się obu kierowców szwajcarskiej stajni w La Rascasse. Podczas gdy Ericsson kontynuował jazdę, Nasr został zmuszony do nieplanowanego zjazdu do alei serwisowej. Raz jeszcze na torze "pojawił się" wirtualny samochód bezpieczeństwa.
Sprint do mety
Po przekroczeniu granicy 50 przejechanych okrążeń, różnica między Hamiltonem i Rosbergiem oscylowała w granicach 0,7s. Na 52. kółku kierowca z Perth znowu spróbował zaatakować Brytyjczyka na dohamowaniu za tunelem - po raz kolejny bez powodzenia. Podobnie jak lider bronił się przed atakami zawodnika RBR, tak samo Alonso utrzymywał za sobą Rosberga, kontynuując jazdę na wysokim, piątym miejscu. Rosberg spróbował szczęścia w Nouvelle Chicane, ale nie mieszcząc się w obrębie toru, ściągnął na siebie konieczność oddania pozycji Hiszpanowi. Button otrzymał w międzyczasie informację o opadach, pojawiających się w okolicach Monte Carlo.
Dwie pary jadące na czterech najwyższych pozycjach utrzymywały względnie stałe tempo - w obu z nich kierowców dzieliło około 1,5s. Chociaż zmartwieniem Hamiltona mogła okazać się pod koniec degradacja ultamiękkiej mieszanki, Anglik umiejętnie kontrolował tempo rywalizacji. Na 66. kółku Vettel popełnił kosztowny błąd blokując lewe przednie koło na dojeździe do Massenet, doprowadzając do powiększenia się jego straty do Pereza do blisko 4 sekund.
Na początku 68. okrążenia doszło do jeszcze jednej wirtualnej neutralizacji, w trakcie której służby porządkowe usunęły folię, jaka znalazła się na torze blisko pierwszego zakrętu. Niedługo po tym Alonso zgłosił, że na wizjerze jego kasku pojawiły się pierwsze krople deszczu - nic nie wskazywało jednak, by przed metą miało dojść do nagłego oberwania chmury. Na pięć okrążeń przed pojawieniem się flagi w szachownicę, Ricciardo podjął zbyt duże ryzyko w Massenet, co wpłynęło na powiększenie się jego straty do Hamiltona do trzech sekund. Osiem sekund za Australijczykiem znajdował się jadący jeden z najlepszych wyścigów swojej kariery Perez, na którego ogonie siedział Vettel. Alonso z kolei oddalił się od Rosberga na dwie sekundy.
Hamilton wpadł na metę z przewagą siedmiu sekund nad Ricciardo, a miejsce na najniższym stopniu podium zapewnił sobie Perez. Czołową piątkę uzupełnili Perez oraz Alonso, a punkty za kolejne miejsca zapewnili sobie odpowiednio: Hulkenberg, Rosberg (przegrany pojedynek na ostatnim okrążeniu) Sainz, Button oraz Massa.
Wyniki wyścigu o GP Monako
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 20°C
Temperatura powietrza: 17°C
Prędkość wiatru: 4,7m/s
Wilgotność powietrza: 88%
Sucho (start na mokrym torze)
KOMENTARZE