Williams nie zmieni filozofii projektowania bolidów

Ekipa nie zamierza skupiać się tylko na wolnych torach
08.06.1622:30
Łukasz Godula
1598wyświetlenia

Williams nie planuje zmiany filozofii projektu swojego bolidu F1, który faworyzuje szybkie tory, pomimo ciągłej słabej formy na wolnych trasach.

Zespół zdobył zaledwie jeden punkt w Monako, za dziesiąte miejsce Felipe Massy, gdyż ponownie ujawnił się brak tempa na tego typu obiektach. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że Monako jest jednym z niewielu torów z taką charakterystyką, Rob Smedley uważa, że Williams musi zaakceptować takie wyścigi i skupić się na szerszym spojrzeniu na sprawę.

Zawsze spisujemy się dobrze na szybkich torach, im szybsza jest średnia prędkość tym lepiej dla nas - powiedział Smedley. Zawsze to odpowiadało temu, jak rozwijaliśmy bolid i jak w dalszym ciągu go rozwijamy. Uważamy, że daje to większe zyski, w porównaniu do rozwoju efektywności aerodynamiki na poziomie takim jak w Monako, czy Singapurze.

Trzeba zaakceptować, że na takich torach nie będzie nam najłatwiej. Jednak gdy udamy się do Kanady, na Silverstone czy Austrii, oczywiście będziemy mieli większe nadzieje na wyniki bliżej Ferrari i Red Bulla, oraz na walkę z nimi.

Pomimo tego, że wyniki z Monako sugerują, że Williams w dalszym ciągu ma problemy z niskimi prędkościami, Smedley uważa, że zespół wykonał postęp w tym obszarze i poszedł w dobrą stronę z ustawieniami.

Zdobyliśmy punkt, co jest dobrą wiadomością, a w zeszłym roku byliśmy o lata świetlne od punktów - powiedział Anglik. Jednak uważam, że wykonaliśmy większe postępy i powinniśmy zdobyć nieco więcej punktów, co jest rozczarowujące. "Ciągle się uczymy jak używać bolidu z różnymi ustawieniami podczas weekendu, nawet w kwalifikacjach.

Rozmawiałem z chłopakami i jesteśmy w lepszym położeniu z ustawieniami bolidu i szukamy mniejszych zysków, by poprawić nasz poziom, tak jak to zrobiło Force India w Monako. Jeśli porównamy nasze tempo z nimi, to było dość dobrze. "Nie szukamy ogromnych zysków. Chcemy się poprawić tam, gdzie w zeszłym roku i dwa lata temu traciliśmy.

KOMENTARZE

11
marios76
09.06.2016 08:53
@slipstream Niestety tak to wygląda. Jako ich fan, wielbiciel od początku zainteresowania się F1 po tych "paru" latach stwierdzam, że na więcej ich nie stać. Początek tego wieku zaowocował totalnym ładowaniem kasy przez Ferrari w aparat Schumacher i spółka. Mieliśmy totalna dominację, przerwana przez Fabrykę Renault i epizody oddech Ferrari i McLarena. Wspomnę Brawna jako Hondę, która zakończyła przygodę i kolejny zespół ladujacy w ciągu kilku lat miliardy euro, czyli Red Bull. Odpowiedziąna ich ddominację, było takie samo zaangażowanie się Mercedesa i ich dominacja. Podsumowujac: zaraz będzie 20 lat bez tytułu Williamsa, w ciągu ostatnich 15 McLaren zdobył jeden i jest nadzieja na włączenie się do walki Renault z kolejnymi setkami milionów na sezon. McLaren jeśli odbije, to tylko dzięki ewentualnej przewadze Hondy, a wraz z Williams em będą ciągle najmocniejszym ekipa mi prywatnymi, bo gdzie McLaren do koncernów. Mercedes, Ferrari, Red Bull, Renault to zespoły które maja największe szanse wygrywać w kolejnych latach. Piąty w kolejce jest McLaren, który może się włączyć do walki, ale równie dobrze walczyć w środku stawki, w zależności od możliwości silnika. Williams będzie cieszył się z pokonania każdego z tych rywali w kolejnych sezonach... i na więcej może nie być ich stać, do czasu zmiany polityki ( kroku podobnego do McLarena) co i tak może skutkować brakiem ewentualnego tytułu jak i możliwością stocznia się na dno i wykończenia wspaniałego teamu. Czas, kolejne lata sprawiły, że zawsze kibicuje, nabrałem jednak dystansu. To nie jest jednak sprint na 100m czy nawet maraton, gdzie decyduje przygotowanie zawodnika. Gra chodzi o miliony, by funkcjonował kilkuset osobowy zespół. Setki milionów, które tylko fabryka/ koncern jest w stanie w pompowac w ten biznes/ sport.
bartoszcze
09.06.2016 08:16
@slipstream Mercedes jest wciąż daleko z przodu, Scuderia i RedBull ścigają, a Williams jest w dalszym ciągu best of the rest. Chwilowo się FI mocno zbliżyło (w Monaco zdobyli 23 pkt wobec 14 w pięciu poprzednich wyścigach), zobaczymy czy to trwałe - jeśli tak, to zgodzę się, że Williams jest w regresie.
slipstream
09.06.2016 07:59
@bartoszcze No właśnie, inni zrobili skok naprzód, a Williams stał w stagnacji. I o ile sezon 2014 zawdzięcza padace silnikowej Ferrari, tak za 2015 może podziękować padace silnikowej Renault w RedBullu. Obecnie kiedy i Ferrari i RedBull poprawiły się Williams automatycznie cofnął się w stawce, nawet jeśli nie można tego nazwać regresem, a stagnacją. Ta sytuacja dobrze pokazuje stare porzekadło "jeśli stoisz w miejscu, cofasz się"
Sir Wolf
09.06.2016 07:36
Dziwna filozofia... Mistrzom nie przystoi.
Masio
09.06.2016 06:50
Jeżeli nie zmienią swojej filozofii, to nadal będą słabi w Monako czy na Węgrzech. Proste.
bartoszcze
09.06.2016 06:04
@slipstream Bo jednak Ferrari w 2014 było padaką (głównie silnikową), a potem zrobiło wielki skok. W porównaniu do nich Williams faktycznie zanotował regres, ale tak naprawdę to mieli sporo szczęścia że rywale im umożliwili te dwa P3.
slipstream
09.06.2016 05:27
Niby regularnie Williams pokonuje innych, ale trudno nie dostrzec regresu pomimo zachowania P3 konstruktorów. W 2014 Williams miał 320 pkt, 2015 skończył z 257 (63 mniej). W 2014 miał 1 PP (i nawiązywał często walkę o pierwszy rząd) i 9 podium, rok później już żadnego PP bez szans na pierwszy rząd i tylko 4 podia. Jeśli to wszystko nie jest wyraźnym regresem, to nie wiem co innego miałoby jeszcze o tym świadczyć. Po żeby chociaż ten sam poziom utrzymywali bez poprawy wyników. Ale to wszystko leci w dół. Zachowanie przez te 2 lata P3 jest tutaj nieco złudne, a zanosi się że w tym roku i z tego P3 spadną.
Aeromis
08.06.2016 11:52
@Anderis Ale też i warto pamiętać, że od tamtego czasu Williams ma rok w rok o wiele większy budżet niż Force India, w porywach do dwukrotności. W tym roku Williams na tle zespołów lepszych ma dużo szczęścia i jest bezawaryjny a mimo to ich rezultat punktowy wyraźnie wskazuje że bliżej im do Force India/STR niż do Ferrari/RBR.
Anderis
08.06.2016 09:39
Niektórzy chyba zapominają gdzie Williams był w 2013. Od tamtego czasu co roku pokonują Force India, które ma taki sam silnik. W 2014 pokonali też McLarena. Trudno celować im wyżej w obecnych realiach F1 i przewadze budżetowej, jaką posiada i będzie posiadać w dającej się przewidzieć przyszłości grupa czołowych zespołów F1.
rimaro
08.06.2016 09:18
To jest bardzo dziwne. Williams to nie jest nowy zespół, a w kontekście podwozia zachowuje się jak nowicjusz. OK, dobra, mają ścieżkę rozwoju postawioną na szybkie tory, ale RBR, które rozwija swoje bolidy głównie w zakresie aero, do tego ma teoretycznie (praktycznie pewnie też) gorszy silnik niż Williams, potrafi z nimi konkurować, a nawet wygrywać i to ze znaczną przewagą w tempie. Jeśli już stawiają na taki tryb rozwoju, to dlaczego im tak słabo idzie? I kłamstwem nie będzie to, co wiele osób przytacza, tj: Williams osiąga dobre wyniki przede wszystkim przez silnik, nie podwozie.
enstone
08.06.2016 08:58
Może niech się skupią na tym, żeby ich bolid był szybki i na wolnych torach i na szybkich, nie rozumiem ich podejścia, gdyby nie silnik Mercedesa to nie wiem gdzie by byli ....