Mercedes naciska FIA na wprowadzenie modyfikacji krawężników

Toto Wolff podejrzewa, że winne usterkom są prawdopodobnie nowe czerwone tarki.
02.07.1619:20
Nataniel Piórkowski
1254wyświetlenia


Toto Wolff z Mercedesa, ma nadzieję, że FIA zareaguje na sobotnie awarie zawieszenia, którym winne są agresywnie wyprofilowane krawężniki Red Bull Ringu.

Austriak powiedział, że jego zespół jest w kontakcie z dyrektorem wyścigu z ramienia FIA - Charliem Whitingiem, starając się wyjaśnić przyczynę usterki zawieszenia, do jakiej w trakcie trzeciego treningu doszło w bolidzie lidera mistrzostw świata - Nico Robserga.

Nie wiem, jaką decyzję podejmie FIA. Czy odsuną dalej te żółte krawężniki, zgodzą się na wprowadzenie czerwonych tarek, złagodzą je, wypełnią betonem. Po prostu nie wiem. Widzieliśmy jednak kilka awarii różnych bolidów, korzystających z różnych projektów zawieszenia. Cały czas dochodziło do kolejnych usterek. Sądzę, że potrzebna jest jakaś reakcja. Toczą się dyskusje. Już w trakcie sesji podkreślaliśmy w nich, że potrzebna jest szybka reakcja. Nie jest to jednak takie proste - wyjaśniał.

Wolff zaznaczył, że do awarii zawieszenia w bolidzie Rosberga doszło na skutek najechania na czerwoną tarkę, a nie żółty wysoki krawężnik. To powód do zmartwień. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że wydawało nam się, iż wykryjemy spore obciążenia. Kiedy jednak zabraliśmy się za analizę danych, nie byliśmy w stanie dostrzec żadnych szczególnie wielkich obciążeń zawieszenia.

To coś w rodzaju dziwnej częstotliwości, może drgań opony, które powodują łamanie się zawieszenia. Nie wiemy, co się za tym kryje. Wygląda na to, że winne są temu nowe czerwone tarki.

KOMENTARZE

10
---
03.07.2016 09:51
No właśnie chodzi mi o to że jak tam są te żółte krawężniki, to po ch za przeproszeniem tam okropne asfaltowe pobocze, na które i tak nikt nie wyjedzie - mogliby już zastąpić to bardziej estetyczną jak i bardziej bezpieczną pułapką żwirową, bo i tak zakończy wyścig i tak. Jedynym celem wprowadzenia asfaltowego pobocza był powrót na tor, a po co to jest wciąż jak już i tak nikt na to nie wjedzie? FIA walczy z problemami stworzonymi przez samych siebie. Powinni wrócić do starych, dobrych, sprawdzonych pułapek żwirowych, a nie wymyślać i wstawiać bez przetestowania takie dziwactwa.
lordfryta
03.07.2016 06:55
Ja sie podpisuje pod slowami Presidenta rekami i nogami. Skoro nie ma juz zwiru na poboczu to takie pulapki powinny byc na kazdym zakrecie.
paymey852
03.07.2016 06:06
@--- Ostatnio w Monaco obniżyli szykanę 15-16 gdzie czasami bolid niszczył zawieszenie. Ricciardo stwierdził że szkoda tych zmian bo lubił trudniejszą wersje. Webber apelował o modyfikacje torów aby kierowcy bardziej cierpieli (czasowo) za błędy. [quote="---"]Wg mnie te krawężniki to gwno, na te pobocza co tam są już i tak człowiek nie wyjedzie[/quote] ale to ma imitować ścianę coś czego nie chcesz spotkać. To trochę dziwne że jak kierowca przyjeżdża do np Kanady to mówi "to wspaniały tor mamy tu słynną ścianę mistrzów" a gdzie indziej apeluje o lotniskowe pobocza bo się zmieścić nie mogą. Jak jest ściana to mówią o błędzie i przepraszają a jak bananowe tarki to winią FIA. Oby więcej takich bananów na torze.
---
02.07.2016 09:13
@Mr President Wg mnie te krawężniki to gwno, na te pobocza co tam są już i tak człowiek nie wyjedzie bo zawieszenie zerwane automatycznie, a więc niczym to się nie różni od pułapki żwirowej - poza tym, że to jest po pierwsze brzydsze, po drugie bardziej niebezpieczne rozwiązanie. A Moto GP które niedługo będzie na tym torze na pewno nie wyda zgody na pozostawienie krawężników, te asfaltowe pobocze też źle. Jak to ktoś świetnie ujął FIA jest jak socjalizm, dzielnie walcząc ze stworzonymi przez siebie problemami. Choć właściwie RO wcale nie tak dzielnie, bo co rusz wymyślą coraz to gorszą paranoję. Po drugie głupotą nad głupotami jest wstawienie tych krawężników również w miejscach gdzie żwirowe pułapki już są, czyli w zakrętach 5 i 7.
enstone
02.07.2016 08:59
Żółte krawężniki nie są na wyścigowej nitce więc nie rozumiem tego biadolenia Mercedesa czy też Kwiata, który na własne życzenie wpakował się na te krawężniki .... Chyba co poniektórzy przyzwyczaili się, że mogą popełniać błędy bo mają kilometrową strefę wyjazdową z asfaltu ....
Mr President
02.07.2016 08:02
Nawet po wypadkach w kwalifikacjach ciągle jestem zdania, że takie krawężniki to bardzo dobry pomysł. To jedyne sprawiedliwe rozwiązanie, w przypadku kar za track limits zawsze są kontrowersje, czy ktoś już za bardzo wyjechał, czy jeszcze zmieścił się w granicach toru, czy że jedni dostają karę za dane przewinienie, a reszta nie. Kierowcom nie wolno przekraczać obrębu toru i to wszystko. Ci, którzy opuszczają granice, ryzykują kraksę. I bardzo dobrze, z pewnością wyjazdów poza tor jest mniej.
---
02.07.2016 07:21
@Yurek Bez przesady, tak by nie mogli się bronić, bo szykana w USA faktycznie byłaby nieprzetestowana, a specyfikacja toru bez żółtych wyrzutni w końcu była już wcześniej - wiec wszystko w porządku. Ja idę o zakład, że nie będą na to odpowiadać, a jak będą jeszcze ze dwa dzwony jutro to usuną na następny rok.
Yurek
02.07.2016 06:42
[quote="Gangster"]A to nie chodziło przypadkiem o felerne opony Michelin co nie wytrzymywały Ostatniego zakrętu[/quote] Chodziło, i proponowanym rozwiązaniem było wstawienie tam szykany, na co FIA odpowiedziała tak, jak przytoczyłem.
Gangster
02.07.2016 06:19
@UP A to nie chodziło przypadkiem o felerne opony Michelin co nie wytrzymywały Ostatniego zakrętu i Ralf miał wtedy wypadek. Poza tym żółte krawężniki są poza torem i niech wprowadzi dyrektywę ab kierowcy na nie nie najeżdżali. Kwiat miał wypadek przed ostatnim zakrętem i tam aby wjechać na krawężnik trzeba wszystkini kołami wyjechać poza obręb toru.
Yurek
02.07.2016 05:38
Argumentacja FIA będzie identyczna jak w GP USA '05, że usunięcie krawężników nie zostało sprawdzone, że mogłoby stanowić zagrożenie. W efekcie dojdzie do strajku, wycofa się 9 zespołów i na podium wjedzie Manor ;)