Grosjean nie zagłosowałby za wprowadzeniem Halo do F1
Francuz przekonuje, że system stoi w sprzeczności z DNA serii Grand Prix.
28.07.1614:50
1473wyświetlenia
Romain Grosjean przyznaje, że gdyby mógł podjąć decyzję dotyczącą wprowadzenia do F1 systemu ochrony kokpitu, zagłosowałby za odrzuceniem koncepcji Halo.
W czwartek Grupa Strategiczna zebrała się na posiedzeniu w Genewie, by omówić kwestie związane z ewentualnym wprowadzeniem Halo do użytku już w sezonie 2017. W ubiegły piątek FIA przedstawiła kierowcom specjalną prezentację obrazującą zalety koncepcji - po jej obejrzeniu Lewis Hamilton przyznał nawet, że zmienił zdanie na temat budzącego skrajne opinie systemu "aureoli".
Podczas spotkania z prasą przed GP Niemiec Grosjean zaznacza jednak, że sam jest przeciwny wyposażaniu bolidów w Halo.
Nie chcę blokować procesu poprawy bezpieczeństwa w Formule 1, ale kierowcy wyścigowi sami podejmują decyzję angażując się w niebezpieczny sport. W żadnym wypadku nie jestem zwolennikiem Halo. Myślę, że system ten przeczy DNA Formuły 1, temu co oglądałem już jako dziecko, temu jak wyglądał sport od początku swojej historii w 1950 roku.
Nie wiemy, jak rozwiązanie to będzie sprawdzało się podczas deszczu, nie wiemy jak będzie działało na obiektach takich jak Spa, gdzie ciągle jeździmy w górę i w dół, nie wiemy, jak spisze się w Singapurze przy sztucznym oświetleniu. W dodatku "aureola" jest ciężka - już teraz sprawiała problemy z wagą. Jest też brzydka. Jeśli wejdzie do użytku - w porządku, ale gdybym miał możliwość wzięcia udziału w głosowaniu, to zagłosowałbym przeciwko jej wprowadzeniu- kontynuował Francuz.
Przyzwyczaimy się do halo. Powinniśmy sprawiać, by bolidy stawały się szybsze, mocniejsze, ale nie groźniejsze. Chodzi o to, by jazda nimi była bardziej wymagająca niż obecnie. Każdy ma pod tym względem inne opinie. Trudno jest wypracować spójne stanowisko mając 22 kierowców. Nie wiem. Mieliśmy okazję zobaczyć wyniki rzeczowej analizy. Potwierdzają one skuteczność Halo, ale wszystko ma swoje wady i zalety. Moim zdaniem Halo po prostu się nie sprawdza- zakończył kierowca Haasa.