Grand Prix Kanady - wyścig - szczegółowy opis
Po nudnym wyścigu na Silverstone tym razem nie mogliśmy już narzekać na brak wrażeń i emocji
26.06.0621:26
7199wyświetlenia
Przed wyścigiem nastąpiła zmiana w kolejności startowej, będąca wynikiem wymiany silnika w bolidzie Davida Coultharda. W efekcie kierowca Red Bull zamiast z 16 pozycji wyścig musiał rozpoczynać z końca stawki. Fernando Alonso wystartował bezbłędnie z pole position i utrzymał się na prowadzeniu, a tymczasem w tarapatach znalazł się jego partner z zespołu Renault, Giancarlo Fisichella, który ruszył z miejsca jeszcze przed zgaśnięciem pięciu czerwonych świateł. Włoch próbował od razu naprawić swój błąd i przyhamował, czekając aż pozostali kierowcy ruszą z miejsc, przez co został wyprzedzony przez startującego z trzeciej pozycji Kimi Raikkonena (McLaren), ale musiał się także liczyć z tym, że otrzyma karę.
Na czwartej pozycji utrzymał się Jarno Trulli (Toyota), a tuż za Włochem znalazł się Nico Rosberg (Williams), który tuż po starcie zdołał wyprzedzić Michaela Schumachera. Kierowcę Ferrari pod koniec prostej startowej zaatakował także Juan Pablo Montoya (McLaren) i obaj kierowcy pierwsze dwa zakręty pokonali jadąc obok siebie. Schumacher próbował jeszcze odzyskać miejsce, ale opóźnił zbytnio hamowanie przed pierwszą szykaną (zakręty 3 i 4) i musiał ją ściąć, tak więc pozostał na siódmej pozycji. Na ósmej pozycji utrzymał się Jenson Button, przy czym kierowca Hondy musiał odeprzeć atak swojego dawnego partnera Jacquesa Villeneuve'a (BMW Sauber) przed drugą szykaną. Kanadyjczyk nie miał jednak specjalnych powodów do zmartwień, gdyż wcześniej udało mu się wyprzedzić Felipe Massę (Ferrari) i drugiego kierowcę Hondy, Rubensa Barrichello, a więc miał już zyskane dwa miejsca.
Massa ostatecznie utrzymał się na 10 pozycji, gdyż jemu również udało się wyprzedzić Barrichello, którego ponadto wyminął drugi kierowca BMW, Nick Heidfeld. Niemiec podobnie jak Villeneuve także zyskał dwa miejsca, a jego pierwszą "ofiarą" padł startujący z 12 pozycji Christian Klien. Tuż za kierowcą Red Bull znalazł się Mark Webber (Williams), któremu z kolei udało się wyprzedzić Vitantonio Liuzziego (Toro Rosso) i Ralfa Schumachera (Toyota). Młodszy z braci Schumacherów w sumie stracił aż trzy miejsca, bowiem został dodatkowo pokonany przez Liuzziego i drugiego kierowcę STR, Scotta Speeda, tak więc spadł na 17 miejsce. Bardzo dobrym startem popisał się tymczasem Takuma Sato (Super Aguri), wyprzedzając obydwu kierowców MF1 Racing, Christijana Albersa i Tiago Monteiro. Stawkę 22 kierowców za pierwszym zakrętem zamykali partner Sato, Franck Montagny i Coulthard.
Na nawrocie L'Epingle prowadzącym na ostatnią prostą Klien zaatakował po wewnętrznej Barrichello. Niestety w tym momencie realizatorzy transmisji telewizyjnej przełączyli się na lidera wyścigu i nie wiadomo co się dokładnie stało - w każdym razie coś musiało pójść nie tak, gdyż obydwu kierowców wyprzedzili Webber i Liuzzi, tak więc Barrichello i Klien znaleźli się na 14 i 15 pozycji. W chwilę później w tym samym miejscu toru doszło do jeszcze jednego incydentu - Monteiro jadąc po brudnej stronie toru nie zdołał w porę wyhamować i uderzył w bolid swojego zespołowego partnera, Albersa. Holender od razu został wyeliminowany z wyścigu, natomiast Monteiro z uszkodzonym przodem bolidu zdołał dowlec się do boksów.
W międzyczasie Montoya zaczął dobierać się do skóry Rosberga, który broniąc się opóźnił hamowanie przed ostatnią szykaną i w efekcie musiał ją ściąć. Na prostej startowej znowu został zaatakowany przez kierowcę McLarena i ponownie zdołał się obronić, ale jak to mówią - do trzech razy sztuka - podczas kolejnego ataku Montoya zdołał już niemal całkowicie zrównać się z Niemcem przed trzecim zakrętem i tym razem nie zamierzał ustąpić. Rosberg wpadł na podobny pomysł i próbował pokonać szykanę normalnym torem jazdy. W tym momencie Montoya jechał już po wewnętrznym krawężniku i w końcu zabrakło mu miejsca, więc zaczepił o bolid kierowcy Williamsa, który podskoczył w powietrze i uderzył w bandę. Po wyścigu obaj kierowcy uznali, że był to normalny incydent wyścigowy.
Wypadek Rosberga doprowadził do pojawienia się na torze samochodu bezpieczeństwa. Montoya, który w międzyczasie został wyprzedzony przez Michaela Schumachera, podejrzewając uszkodzenie przedniego skrzydła w swoim bolidzie zjechał do boksów i po wymianie skrzydła, opon oraz dotankowaniu paliwa znalazł się na przedostatniej pozycji. Ostatni był nadal Monteiro, mając już okrążenie straty do lidera po trwającej dosyć długo naprawie. Wraz z Montoyą w boksach na drugim okrążeniu zjawił się także Montagny, jednak tuż po wznowieniu wyścigu pod koniec trzeciego okrążenia w jego bolidzie nastąpiła efektowna awaria silnika na ostatniej prostej i Francuz musiał wycofać się z walki.
Na czwartym okrążeniu Coulthard wyprzedził Sato, przy czym w trakcie tego manewru uszkodził przednie skrzydło w bolidzie Japończyka, który musiał odbyć nadplanowy postój. Po powrocie na tor kierowca Super Aguri znalazł się na przedostatniej pozycji, a w międzyczasie Coultharda na ostatniej prostej wyprzedził Montoya awansując w ten sposób na 16 pozycję. Tymczasem Fisichella otrzymał karę przejazdu przez boksy za falstart i po jej odbyciu na siódmym okrążeniu znalazł się za Trullim i Michaelem Schumacherem na piątej pozycji. Dwa okrążenia później Montoya podjął pierwszą próbę wyprzedzenia Ralfa Schumachera pod koniec ostatniej prostej. Opóźnił jednak zbytnio hamowanie i musiał ściąć szykanę, tak więc w celu uniknięcia kary musiał przepuścić kierowcę Toyoty. Na 11 okrążeniu Kolumbijczyk ponowił atak, ale tym razem wszystko przeprowadził już jak należy i awansował na 15 pozycję. W chwilę później w tym samym miejscu toru przed szansą objęcia prowadzenia stanął Raikkonen. Alonso zdołał się jednak obronić i póki co nadal był pierwszy.
Pod koniec 12 okrążenia jadący na 12 pozycji Barrichello zaczął mieć poważne problemy z silnikiem i zjechał do boksów, kończąc tym samym udział w wyścigu. W chwilę później z walki odpadł także Montoya, po tym jak uderzył w bandę na ostatniej szykanie i uszkodził tył swojego bolidu. Na kolejnym kółku Liuzzi próbował wyprzedzić jadącego na 10 pozycji Webbera, jednak zaczepił swoim przednim skrzyłem o tylne koło bolidu Australijczyka, gdy ten próbował go zablokować i musiał obyć przymusowy postój. Na 15 okrążeniu w boksach pojawił także Webber, jednak w tym przypadku był to już raczej rutynowy postój. Po powrocie na tor obaj kierowcy znaleźli się kolejno na 14 i 15 pozycji. Na 18 okrążeniu Massa wyprzedził Villeneuve'a i awansował na siódmą pozycję. Pięć okrążeń później na dobre rozpoczęła się pierwsza runda postojów.
Jako pierwszy z czołówki w boksach pod koniec 23 okrążenia pojawił się dotychczasowy lider wyścigu, Alonso, nadal mając zaledwie sekundę przewagi nad Raikkonenem. To dawało Finowi spore szanse na objęcie prowadzenia, zwłaszcza że jego postój wypadł dwa okrążenia później. Niestety problemy z wymianą prawego tylnego koła spowodowały, że Raikkonen na stanowisku serwisowym stał ponad 12 sekund, a po powrocie na tor znalazł się na drugiej pozycji, mając już ponad pięć sekund straty do Alonso. W międzyczasie Michael Schumacher wyprzedził Trullego pod koniec 25 okrążenia i awansował na trzecią pozycję.
Pierwsza runda rutynowych postojów trwała aż do 37 okrążenia, a jako ostatni w boksach pojawili się kierowcy z zespołów Ferrari i BMW Sauber, a także Coulthard i Monteiro. Zdecydowanie najdłużej trwał postój Massy, a to oznaczało, że Brazylijczyk jako jedyny zdecydował się najprawdopodobniej tylko na jeden postój w tym wyścigu. Pierwsza zmiana w kolejności kierowców, będąca wynikiem zjazdów do boksów, nastąpiła na czwartej pozycji, na którą awansował Fisichella dzięki krótszemu postojowi od Trullego. Tuż za Włochem znalazł się Massa, przeskakując dzięki późniejszemu postojowi Buttona. Brytyjczyka wyprzedzili także obydwaj kierowcy BMW, Villeneuve i Heidfeld, wypychając go w ten sposób z punktowanej ósemki.
Pierwszą dziesiątkę nadal zamykał Klien, za którego plecami znalazł się partner z zespołu Red Bull, Coulthard. Szkot podczas pierwszej rundy postojów zyskał w sumie trzy miejsca, przeskakując Webbera, Ralf Schumachera i Speeda. Speed także znalazł się przed Webberem i Ralfem - ten ostatni boksy odwiedzał w sumie trzykrotnie podczas pierwszej rundy postojów, w tym raz odbywając karę za przekroczenie limitu prędkości i po 40 okrążeniach jechał za Liuzzim na 15 pozycji. Z pewnością nie był to zbyt udany dzień dla młodszego z braci Schumacherów. Na ostatnich miejscach jazdę kontynuowali Sato i Monteiro.
Drugą rundę rutynowych postojów ponownie zapoczątkował Webber, zjeżdżając do boksów pod koniec 45 okrążenia. Pozostali kierowcy swoje ostatnie postoje odbyli do 57 okrążenia włącznie, a jako ostatni w boksach ponownie pojawili się Michael Schumacher i Coulthard. Kolejność pierwszych czterech kierowców po zakończeniu drugiej rundy postojów była bez zmian. Prowadził nadal Alonso, a za nim jechali Raikkonen (+24.2s), Michael Schumacher (+41.3s) i Fisichella (+56.5s). Na piątą pozycję awansował tymczasem Massa (+66.9s), który swój jedyny postój odbył na 37 okrążeniu. Brazylijczyk przeskoczył Trullego, mającego po drugim postoju już okrążenie straty do lidera. Kolejna zmiana nastąpiła na siódmej pozycji, na którą awansował Heidfeld, korzystając z drobnych problemów podczas postoju zespołowego partnera, Villeneuve'a. Na pozostałych miejscach jazdę kontynuowali Button, Klien, Coulthard, Speed, Webber, Liuzzi, Ralf Schumacher, Sato i Monteiro.
Na 60 okrążeniu Villeneuve przymierzał się do zdublowania Ralfa Schumachera przy Pont de la Concorde, jednak po znalezieniu się na brudnej stronie toru całkowicie stracił przyczepność i sunąc jak po lodowisku uderzył w bandę. To był oczywiście koniec jazdy dla Kanadyjczyka, a tymczasem na torze po raz drugi pojawił się samochód bezpieczeństwa, niwelując różnice czasowe pomiędzy kierowcami z czołówki. Sprawę komplikował jednak fakt, że pomiędzy Alonso, Raikkonenem i Michaelem Schumacherem znajdowało się po kilku zdublowanych kierowców, a więc nie było mowy o bezpośredniej walce podczas wznowieniu wyścigu. Zanim to się jednak stało, w boksach zjawili się Monteiro i Ralf Schumacher. Ten ostatni wkrótce wycofał się z walki po popełnieniu niezliczonej ilości błędów i sześciu wizytach w boksach.
Wznowienie wyścigu nastąpiło pod koniec 63 okrążenia i nie towarzyszyła mu żadna zmiana w kolejności kierowców. Trzy okrążenia później Klien pojechał za szeroko na nawrocie, co było spowodowane problemami ze skrzynią biegów i został wyprzedzony przez Coultharda oraz Speeda, lądując na 11 pozycji. Na 68 okrążeniu błąd w tym samym miejscu toru popełnił Button, co skrzętnie wykorzystał Coulthard do odebrania kierowcy Hondy ostatniej punktowanej pozycji. Ostatnią "ofiarą" nawrotu L'Epingle był Raikkonen, który po błędzie popełnionym na przedostatnim okrążeniu spadł za Michaela Schumachera na trzecią pozycję. Ostatnim zdarzeniem w tegorocznej Grand Prix Kanady była tymczasem kraksa Sato, przy czym Japończyk został sklasyfikowany na 15 pozycji.
Wyścig zakończył się pierwszym zwycięstwem Alonso na torze w Montrealu. Po niezbyt ciekawej Grand Prix Wielkiej Brytanii tym razem nie mogliśmy już narzekać na brak wrażeń i emocji. Przed nami jeszcze jeden wyścig w Ameryce Północnej, który już za niespełna tydzień odbędzie się na torze Indianapolis.
Na czwartej pozycji utrzymał się Jarno Trulli (Toyota), a tuż za Włochem znalazł się Nico Rosberg (Williams), który tuż po starcie zdołał wyprzedzić Michaela Schumachera. Kierowcę Ferrari pod koniec prostej startowej zaatakował także Juan Pablo Montoya (McLaren) i obaj kierowcy pierwsze dwa zakręty pokonali jadąc obok siebie. Schumacher próbował jeszcze odzyskać miejsce, ale opóźnił zbytnio hamowanie przed pierwszą szykaną (zakręty 3 i 4) i musiał ją ściąć, tak więc pozostał na siódmej pozycji. Na ósmej pozycji utrzymał się Jenson Button, przy czym kierowca Hondy musiał odeprzeć atak swojego dawnego partnera Jacquesa Villeneuve'a (BMW Sauber) przed drugą szykaną. Kanadyjczyk nie miał jednak specjalnych powodów do zmartwień, gdyż wcześniej udało mu się wyprzedzić Felipe Massę (Ferrari) i drugiego kierowcę Hondy, Rubensa Barrichello, a więc miał już zyskane dwa miejsca.
Massa ostatecznie utrzymał się na 10 pozycji, gdyż jemu również udało się wyprzedzić Barrichello, którego ponadto wyminął drugi kierowca BMW, Nick Heidfeld. Niemiec podobnie jak Villeneuve także zyskał dwa miejsca, a jego pierwszą "ofiarą" padł startujący z 12 pozycji Christian Klien. Tuż za kierowcą Red Bull znalazł się Mark Webber (Williams), któremu z kolei udało się wyprzedzić Vitantonio Liuzziego (Toro Rosso) i Ralfa Schumachera (Toyota). Młodszy z braci Schumacherów w sumie stracił aż trzy miejsca, bowiem został dodatkowo pokonany przez Liuzziego i drugiego kierowcę STR, Scotta Speeda, tak więc spadł na 17 miejsce. Bardzo dobrym startem popisał się tymczasem Takuma Sato (Super Aguri), wyprzedzając obydwu kierowców MF1 Racing, Christijana Albersa i Tiago Monteiro. Stawkę 22 kierowców za pierwszym zakrętem zamykali partner Sato, Franck Montagny i Coulthard.
Na nawrocie L'Epingle prowadzącym na ostatnią prostą Klien zaatakował po wewnętrznej Barrichello. Niestety w tym momencie realizatorzy transmisji telewizyjnej przełączyli się na lidera wyścigu i nie wiadomo co się dokładnie stało - w każdym razie coś musiało pójść nie tak, gdyż obydwu kierowców wyprzedzili Webber i Liuzzi, tak więc Barrichello i Klien znaleźli się na 14 i 15 pozycji. W chwilę później w tym samym miejscu toru doszło do jeszcze jednego incydentu - Monteiro jadąc po brudnej stronie toru nie zdołał w porę wyhamować i uderzył w bolid swojego zespołowego partnera, Albersa. Holender od razu został wyeliminowany z wyścigu, natomiast Monteiro z uszkodzonym przodem bolidu zdołał dowlec się do boksów.
W międzyczasie Montoya zaczął dobierać się do skóry Rosberga, który broniąc się opóźnił hamowanie przed ostatnią szykaną i w efekcie musiał ją ściąć. Na prostej startowej znowu został zaatakowany przez kierowcę McLarena i ponownie zdołał się obronić, ale jak to mówią - do trzech razy sztuka - podczas kolejnego ataku Montoya zdołał już niemal całkowicie zrównać się z Niemcem przed trzecim zakrętem i tym razem nie zamierzał ustąpić. Rosberg wpadł na podobny pomysł i próbował pokonać szykanę normalnym torem jazdy. W tym momencie Montoya jechał już po wewnętrznym krawężniku i w końcu zabrakło mu miejsca, więc zaczepił o bolid kierowcy Williamsa, który podskoczył w powietrze i uderzył w bandę. Po wyścigu obaj kierowcy uznali, że był to normalny incydent wyścigowy.
Wypadek Rosberga doprowadził do pojawienia się na torze samochodu bezpieczeństwa. Montoya, który w międzyczasie został wyprzedzony przez Michaela Schumachera, podejrzewając uszkodzenie przedniego skrzydła w swoim bolidzie zjechał do boksów i po wymianie skrzydła, opon oraz dotankowaniu paliwa znalazł się na przedostatniej pozycji. Ostatni był nadal Monteiro, mając już okrążenie straty do lidera po trwającej dosyć długo naprawie. Wraz z Montoyą w boksach na drugim okrążeniu zjawił się także Montagny, jednak tuż po wznowieniu wyścigu pod koniec trzeciego okrążenia w jego bolidzie nastąpiła efektowna awaria silnika na ostatniej prostej i Francuz musiał wycofać się z walki.
Na czwartym okrążeniu Coulthard wyprzedził Sato, przy czym w trakcie tego manewru uszkodził przednie skrzydło w bolidzie Japończyka, który musiał odbyć nadplanowy postój. Po powrocie na tor kierowca Super Aguri znalazł się na przedostatniej pozycji, a w międzyczasie Coultharda na ostatniej prostej wyprzedził Montoya awansując w ten sposób na 16 pozycję. Tymczasem Fisichella otrzymał karę przejazdu przez boksy za falstart i po jej odbyciu na siódmym okrążeniu znalazł się za Trullim i Michaelem Schumacherem na piątej pozycji. Dwa okrążenia później Montoya podjął pierwszą próbę wyprzedzenia Ralfa Schumachera pod koniec ostatniej prostej. Opóźnił jednak zbytnio hamowanie i musiał ściąć szykanę, tak więc w celu uniknięcia kary musiał przepuścić kierowcę Toyoty. Na 11 okrążeniu Kolumbijczyk ponowił atak, ale tym razem wszystko przeprowadził już jak należy i awansował na 15 pozycję. W chwilę później w tym samym miejscu toru przed szansą objęcia prowadzenia stanął Raikkonen. Alonso zdołał się jednak obronić i póki co nadal był pierwszy.
Pod koniec 12 okrążenia jadący na 12 pozycji Barrichello zaczął mieć poważne problemy z silnikiem i zjechał do boksów, kończąc tym samym udział w wyścigu. W chwilę później z walki odpadł także Montoya, po tym jak uderzył w bandę na ostatniej szykanie i uszkodził tył swojego bolidu. Na kolejnym kółku Liuzzi próbował wyprzedzić jadącego na 10 pozycji Webbera, jednak zaczepił swoim przednim skrzyłem o tylne koło bolidu Australijczyka, gdy ten próbował go zablokować i musiał obyć przymusowy postój. Na 15 okrążeniu w boksach pojawił także Webber, jednak w tym przypadku był to już raczej rutynowy postój. Po powrocie na tor obaj kierowcy znaleźli się kolejno na 14 i 15 pozycji. Na 18 okrążeniu Massa wyprzedził Villeneuve'a i awansował na siódmą pozycję. Pięć okrążeń później na dobre rozpoczęła się pierwsza runda postojów.
Jako pierwszy z czołówki w boksach pod koniec 23 okrążenia pojawił się dotychczasowy lider wyścigu, Alonso, nadal mając zaledwie sekundę przewagi nad Raikkonenem. To dawało Finowi spore szanse na objęcie prowadzenia, zwłaszcza że jego postój wypadł dwa okrążenia później. Niestety problemy z wymianą prawego tylnego koła spowodowały, że Raikkonen na stanowisku serwisowym stał ponad 12 sekund, a po powrocie na tor znalazł się na drugiej pozycji, mając już ponad pięć sekund straty do Alonso. W międzyczasie Michael Schumacher wyprzedził Trullego pod koniec 25 okrążenia i awansował na trzecią pozycję.
Pierwsza runda rutynowych postojów trwała aż do 37 okrążenia, a jako ostatni w boksach pojawili się kierowcy z zespołów Ferrari i BMW Sauber, a także Coulthard i Monteiro. Zdecydowanie najdłużej trwał postój Massy, a to oznaczało, że Brazylijczyk jako jedyny zdecydował się najprawdopodobniej tylko na jeden postój w tym wyścigu. Pierwsza zmiana w kolejności kierowców, będąca wynikiem zjazdów do boksów, nastąpiła na czwartej pozycji, na którą awansował Fisichella dzięki krótszemu postojowi od Trullego. Tuż za Włochem znalazł się Massa, przeskakując dzięki późniejszemu postojowi Buttona. Brytyjczyka wyprzedzili także obydwaj kierowcy BMW, Villeneuve i Heidfeld, wypychając go w ten sposób z punktowanej ósemki.
Pierwszą dziesiątkę nadal zamykał Klien, za którego plecami znalazł się partner z zespołu Red Bull, Coulthard. Szkot podczas pierwszej rundy postojów zyskał w sumie trzy miejsca, przeskakując Webbera, Ralf Schumachera i Speeda. Speed także znalazł się przed Webberem i Ralfem - ten ostatni boksy odwiedzał w sumie trzykrotnie podczas pierwszej rundy postojów, w tym raz odbywając karę za przekroczenie limitu prędkości i po 40 okrążeniach jechał za Liuzzim na 15 pozycji. Z pewnością nie był to zbyt udany dzień dla młodszego z braci Schumacherów. Na ostatnich miejscach jazdę kontynuowali Sato i Monteiro.
Drugą rundę rutynowych postojów ponownie zapoczątkował Webber, zjeżdżając do boksów pod koniec 45 okrążenia. Pozostali kierowcy swoje ostatnie postoje odbyli do 57 okrążenia włącznie, a jako ostatni w boksach ponownie pojawili się Michael Schumacher i Coulthard. Kolejność pierwszych czterech kierowców po zakończeniu drugiej rundy postojów była bez zmian. Prowadził nadal Alonso, a za nim jechali Raikkonen (+24.2s), Michael Schumacher (+41.3s) i Fisichella (+56.5s). Na piątą pozycję awansował tymczasem Massa (+66.9s), który swój jedyny postój odbył na 37 okrążeniu. Brazylijczyk przeskoczył Trullego, mającego po drugim postoju już okrążenie straty do lidera. Kolejna zmiana nastąpiła na siódmej pozycji, na którą awansował Heidfeld, korzystając z drobnych problemów podczas postoju zespołowego partnera, Villeneuve'a. Na pozostałych miejscach jazdę kontynuowali Button, Klien, Coulthard, Speed, Webber, Liuzzi, Ralf Schumacher, Sato i Monteiro.
Na 60 okrążeniu Villeneuve przymierzał się do zdublowania Ralfa Schumachera przy Pont de la Concorde, jednak po znalezieniu się na brudnej stronie toru całkowicie stracił przyczepność i sunąc jak po lodowisku uderzył w bandę. To był oczywiście koniec jazdy dla Kanadyjczyka, a tymczasem na torze po raz drugi pojawił się samochód bezpieczeństwa, niwelując różnice czasowe pomiędzy kierowcami z czołówki. Sprawę komplikował jednak fakt, że pomiędzy Alonso, Raikkonenem i Michaelem Schumacherem znajdowało się po kilku zdublowanych kierowców, a więc nie było mowy o bezpośredniej walce podczas wznowieniu wyścigu. Zanim to się jednak stało, w boksach zjawili się Monteiro i Ralf Schumacher. Ten ostatni wkrótce wycofał się z walki po popełnieniu niezliczonej ilości błędów i sześciu wizytach w boksach.
Wznowienie wyścigu nastąpiło pod koniec 63 okrążenia i nie towarzyszyła mu żadna zmiana w kolejności kierowców. Trzy okrążenia później Klien pojechał za szeroko na nawrocie, co było spowodowane problemami ze skrzynią biegów i został wyprzedzony przez Coultharda oraz Speeda, lądując na 11 pozycji. Na 68 okrążeniu błąd w tym samym miejscu toru popełnił Button, co skrzętnie wykorzystał Coulthard do odebrania kierowcy Hondy ostatniej punktowanej pozycji. Ostatnią "ofiarą" nawrotu L'Epingle był Raikkonen, który po błędzie popełnionym na przedostatnim okrążeniu spadł za Michaela Schumachera na trzecią pozycję. Ostatnim zdarzeniem w tegorocznej Grand Prix Kanady była tymczasem kraksa Sato, przy czym Japończyk został sklasyfikowany na 15 pozycji.
Wyścig zakończył się pierwszym zwycięstwem Alonso na torze w Montrealu. Po niezbyt ciekawej Grand Prix Wielkiej Brytanii tym razem nie mogliśmy już narzekać na brak wrażeń i emocji. Przed nami jeszcze jeden wyścig w Ameryce Północnej, który już za niespełna tydzień odbędzie się na torze Indianapolis.
KOMENTARZE