Rosberg: Lewis był skoncentrowany tak jak zawsze

Lider mistrzostw wyznał, że nie widzi u swojego rywala żadnego przejawu autodestrukcji.
10.10.1618:32
Natalia Musiał
1798wyświetlenia


W ostatnim czasie wiele mówi się o Lewisie Hamiltonie i jego napiętych relacjach z dziennikarzami po tym, jak Brytyjczyk opuścił sobotnią konferencję prasową.

Jego decyzja była spowodowana reakcją niektórych mediów na upublicznione przez niego na Snapchacie zdjęcia, z mającej miejsce w czwartek konferencji FIA.

Nico Rosberg zaświadczył, że nie był świadomy zaistniałej sytuacji. Co więcej zapewnił, iż determinacja Lewisa Hamiltona po nieudanym weekendzie w Malezji jest jeszcze większa, niż dotychczas i nie zauważył w nim spadku zaangażowania w walce o tytuł.

Przede wszystkim - nie wiem nic o tych rzeczach - rozpoczął. Nie widziałem ich podczas weekendu wyścigowego, więc nie wiem co się działo. Mogę jednak powiedzieć, że za kulisami był skoncentrowany tak jak zawsze. Ma to miejsce szczególnie po niepowodzeniach, takich jak te w Malezji. Pracował wiele godzin, widziałem że pracował przez wiele, ale to wiele miesięcy, tak aby móc znaleźć każdą tysięczną część sekundy, jaka składa się na czas okrążenia.

Widziałem go bardzo zmotywowanego i skupionego na pracy z inżynierami. Lewis jest moim zespołowym kolegą i zawsze będzie walczył. Zawsze będzie trudnym rywalem do pokonania, ale nadal pozostaje przed nami sporo wyścigów - dodał odnosząc się do wciąż otwartej sytuacji w mistrzostwach.

Niemiec został także zapytany o to, czy nie widział w swoim rywalu żadnych negatywnych zmian związanych z ostatnimi wydarzeniami, na co odpowiedział: Jak już mówiłem, nie widziałem żadnego przejawu autodestrukcji. Lewis, którego widziałem był ogromnie zmotywowany i skoncentrowany. Jeżeli chodzi o mnie, to skupiam się na tym, aby wydobyć z siebie to, co najlepsze i nie zwracam uwagi na stan umysłu Lewisa.

KOMENTARZE

8
---
11.10.2016 03:12
Przez ostatnie dwa i pół roku najlepszym kandydatem do tytułu był Hamilton, który był Nico na głowę umiejętnościami. Teraz jednak i Roaberg lepiej jeździ, jak i jest pewniejszy co widać po zachowaniu, z Lewisem jest dokładnie na odwrót. Obaj są zupełnie innymi kierowcami niż jeszcze trzy miesiące temu. I teraz znowu kibicuję Rosbergowi.
Sgt Pepper
11.10.2016 11:02
@Ambrozya A nie jest tak? Powiedz mi co on złego robi? P.S. Nie, nie jestem jego fanem. Wolę Alo :)
Kamikadze2000
11.10.2016 10:57
Tak to jest jak sukcesy przychodziły o od początku dość łatwo. Prowadzony za rączkę przez Rona Lewis nie wiedział, co to walka o pojedynczy punkt, lecz o podia. Diabelnie zdolny jest, ale to niejako go rozleniwiło. Gdyby teraz jeździł w McLarenie, śmiem twierdzić, że nie dałby rady psychicznie tego wytrzymać.
Ambrozya
11.10.2016 07:08
@Sgt Pepper Przeraziłem się, że Żerard wbił się na Twoje konto ;)
Sgt Pepper
11.10.2016 05:55
Co z jego skoncentrowania jak prawie co wyścig okazuje się że pomimo tak długiego stażu w F1 i paru tytułów- Lewis NIE potrafi ruszyć, bo nie wie jak działa sprzęgło. Na dodatek- psuje silniki, bo nieumiejętnie jeździ. Nawet inni kierowcy- żółtodzioby, którzy jeżdżą z silnikami Merca- potrafią, a ON nie. Im się te silniki nie psują, sprzęgło im działa, silnik nagle nie traci mocy... Wychodzi na to że Lewis to cienias. (Oczywiście to był sarkazm)
macieiii
10.10.2016 08:58
Niestety dzisiejsze wyścigi nie mają aż takiej dramaturgii. Zepsuty start oznacza co prawda koniec walki o zwycięstwo, jednak jedyne co stracił Lewis to 16s jadąc w środku stawki. Taktyka i najlepszy samochód po raz kolejny pozwalają powrócić na podium bez większych problemów.
mariusz0608
10.10.2016 07:37
Chapeau bas za to, co mówi ROS. Gdyby HAM chciał mieć trochę z mentalności ROS, byłby nie do pokonania. Będzie raczej nowy mistrz.
mich909090
10.10.2016 05:16
Autodestrukcja nastąpiła 15 okrążeń przed metą w Malezji. Schumacher przeżył to samo w Japonii 2006.