Abiteboul skrytykował postawę Magnussena w sezonie 2016

Dyrektor Renault dodał również, iż pod względem osiągów lepiej wypadł Palmer
12.01.1709:20
Mateusz Szymkiewicz
1642wyświetlenia


Dyrektor Renault - Cyril Abiteboul, postanowił skrytykować postawę Kevina Magnussena w sezonie 2016.

Duńczyk dołączył do stajni z Enstone na początku zeszłego roku i miał zostać jej liderem ze względu na wcześniejsze doświadczenie zebrane w Formule 1. Mimo to kierowca w obliczu propozycji dwuletniej umowy od ekipy Haas zdecydował się odejść z Renault, ustępując tym samym miejsca Nico Hulkenbergowi.

Spodziewaliśmy się utrzymać w zespole ciągłość i zatrzymanie Kevina byłoby logicznym posunięciem - powiedział Cyril Abiteboul w rozmowie z Auto Hebdo. Mimo to sytuacja odwróciła się, gdy jeden kierowca [Palmer] zaczął robić postępy w trakcie sezonu, a drugi stanął w miejscu. Osobiście jestem rozczarowany Magnussenem, zarówno jego osiągami jak i zachowaniem. Kevin to utalentowany kierowca, ale brakuje mu dyscypliny. Zdarza mu się również zbyt często szukać wymówek.

Francuz dodał, że podczas zeszłorocznych mistrzostw pod względem osiągów o wiele lepsze wrażenie zrobił na nim Jolyon Palmer, który będzie zespołowym partnerem Nico Hulkenberga. Często w piątki to Palmer był gorszy, lecz na przestrzeni całego weekendu robił postępy, kiedy to Magnussen nieźle prezentował się w treningach a potem gubił tempo. Jolyon pracuje nad swoim tempem, robił to w GP2 gdzie spędził kilka sezonów i wygrał tytuł ze Stoffelem Vandoornem. Jest na właściwej drodze. Możemy zapewnić, że w 2017 roku Palmer będzie jeszcze mocniejszy.

KOMENTARZE

7
macieiii
13.01.2017 01:55
typowe wybielanie swojego zespołu. Wypowiedź o wyższości Palmera w pierwszym sezonie Vandoorne jest komiczna. Vandoorne to jeden z przyszłych mistrzów F1. Palmer? Przy dziwnym zbiegu okoliczności.
bartoszcze
13.01.2017 11:37
[quote="rno2"]dlaczego priorytetem dla Renault było zatrzymanie na sezon 2017 Magnussena[/quote] A kiedy było? :) Priorytetowo podpisali mu przedłużenie opcji i nic więcej.
rocque
12.01.2017 09:51
Magnussen ostatnio krytykował Renault, więc reakcja całkiem normalna ;) Szczerze mówiąc coś musi z nim być na rzeczy, skoro już dwa razy startował dla fabryk i McLaren pozbył się go po roku, a Renault prawdopodobnie chciało wykorzystać jako rozwiązanie chwilowe. Tym samym musiałem zrewidować swoją opinię na temat Palmera, który może nie jest jakimś geniuszem, ale mimo wszystko też generalnie przesiedział rok na stołku (dobra, oprócz piątków), a na tle bardziej doświadczonego kolegi wypadł (przynajmniej wg mnie) całkiem nieźle. Zwrócić honor można Kevinowi za wyścigi takie jak Monako czy Malezja, gdzie stuknęli go inni kierowcy (a mógł wpaść jakiś niezły rezultat), ale dalej mam wrażenie, że jego fenomen to podium w pierwszym wyścigu i trochę do tej pory na tym "jedzie". Patrząc na kolejny rok, to raczej nie postawiłbym na wygraną z Grosjeanem.
MairJ23
12.01.2017 02:24
@rno2 czy ty bys wydawal miliony na kierowce jak nie masz dla niego samochodu ? Chyba troche nielogiczne. @enstone mysle ze Grosjean bedzie tu gora bo juz swoja wartosc udowodnil.... moim skromnym zdaniem.
michal132
12.01.2017 11:31
@rno2 a kogo mieli wziąć tyle dobrego że udało się im wyrwać Nico. Reszta kierowców z jako takimi umiejętnościami miała kontrakty podpisane Na mnie też Kevin nie zrobił wrażenia o ile na początku sezonu dominował nad Palmerem to z biegiem czasu sytuacja się odwracała.
enstone
12.01.2017 10:19
Ciekawe, że kierownictwo zespołu m.in Abiteboul czy Vasseur negatywnie się wypowiadało o Magnussenie już od początku sezonu, natomiast inżynierowie i mechanicy, którzy z Duńczykiem pracowali wręcz odwrotnie ..... Magnussen ma teraz szansę u Haas'a (o ile bolid będzie na poziomie) na pokazanie swoich umiejętności na tle Grosjean'a, swoją drogą bardzo fajny skład kierowców.
rno2
12.01.2017 09:14
Haha no nieźle. Tylko ciekawe dlaczego priorytetem dla Renault było zatrzymanie na sezon 2017 Magnussena, ale do tego nie doszło, ponieważ Duńczyk nie chciał jednorocznego kontraktu. Nawet jeśli w tej wypowiedzi jest jakaś część prawdy to i tak trzeba mieć na uwadze, że łatwiej nadrobić te dziesiąte sekundy czy nawet całe sekundy, niż szukać ostatnich dziesiątych sekundy będąc blisko limitów. Ogólnie śmiać mi się chce z obecnego wcielenia zespołu z Enstone, bo kreują się na wielkiego producenta z aspiracjami do włączenia się do walki o tytuł, a zatrudniają takiego średniaka jak Palmer, który może i robi te postępy, ale wirtuozem kierownicy to on jednak nie zostanie... Szkoda mi natomiast trochę Hulkenberga, bo wpakował się w to bagno bez żadnej gwarancji sukcesów. Samo bycie zespołem fabrycznym nie daje z urzędu gwarancji na dobre wyniki...