Red Bull wymaga niezależnego dostawcy silników od 2021 roku

Helmut Marko zagroził odejściem marki ze sportu, jeśli tak się nie stanie
21.04.1710:24
Łukasz Godula
3595wyświetlenia


Konsultant sportowy Red Bulla, Helmut Marko stwierdził, że szefowie Formuły 1 muszą stworzyć okazję do pojawienia się niezależnego silnika od 2021 roku, w przeciwnym wypadku jego zespół może odejść z rywalizacji.

Na spotkaniu pomiędzy FIA i producentami uzgodniono, że obecne jednostki napędowe powinny być zastąpione tańszym, prostszym oraz głośniejszym silnikiem.

Jednak w wywiadzie dla oficjalnej strony F1, Marko ostrzegł, że nowy właściciel sportu, Liberty Media musi zapewnić plan do końca roku, który będzie zawierał opcję niezależnego dostawcy. Ma być to warunek pozostania Red Bulla w mistrzostwach. Firma produkująca napoje posiada dwa zespoły w F1, które korzystają obecnie z jednostek Renault.

Konieczne jest, by od 2021 roku pojawił się niezależny dostawca silników - powiedział Marko. To bardziej niż konieczne, a silnik musi być prosty, głośny i kosztować poniżej 10 milionów. Mówimy o znacznie mniej skomplikowanym silniku od obecnego, taki który będzie prostą jednostką do wyścigów. Jest wiele firm na świecie, które mogłyby go dostarczać. Tak więc oczekujemy od nowych właścicieli oraz FIA znalezienia rozwiązania do końca tego roku. Jeśli tak się nie stanie, to nasze pozostanie w F1 nie będzie bezpieczne.

Red Bull, który jak dziewięć pozostałych zespołów podpisał zobowiązanie do pozostania w F1 do 2020 roku, był fabrycznym partnerem Renault podczas swojej dominacji na początku dekady. Jednak słabe osiągi i niezawodność jednostki na początku ery hybrydowej doprowadziły relacje pomiędzy firmami do rozłamu.

Podczas gdy Renault powróciło do F1 z fabrycznym zespołem, Red Bull prowadził rozmowy z Mercedesem, Ferrari i Hondą w 2015 roku, przed powrotem do Renault i zgodzie na umowę, dzięki której ich jednostki występują pod nazwą TAG Heuer.

KOMENTARZE

21
RY2N
22.04.2017 04:21
@Aeromis ad 1 - Renault weszło bo było realne zagrożenie, że Red Bull zmnieni dostawcę i Renault zostanie na lodzie bez żadnego odbiorcy silników (chcieli być w F1 ale wyłącznie jako dostawca silników) ad. 2 RBR to producent napojów - można tak samo zapytać po co w takim razie robią bolidy? Albo chcą się bawić w sport motoryzacyjny albo nie. F1 generalnie się nie opłaca i trzeba do niej dokładać (niepłacalność była powodem wyjścia m.in. Toyoty, Hondy, BMW itd.) ad 3 - mogę się zgodzić że dla F1 lepiej żeby te zespoły zostały ad 4 - gdy Ferrari groziło odejściem budziło to u mnie niesmak, na szczęscie od paru ładnych lat przestali jęczeć i dają przykład jak znosić porażki
marios76
22.04.2017 11:49
@gpjano Czy wyobrazasz sobie sir Franka Williamsa zebrzacego o silnik bo przez ostatnie 10lat wygral JEDEN wyscig?? Czy plakal McLaren itd... @bartoszcze Widze sa i kwestie w ktorych sie zgadzamy ;)
bartoszcze
22.04.2017 07:49
[quote="Aeromis"]Zakup firmy silnikowej nie gwarantuje niczego[/quote] Nic nie gwarantuje niczego. Niezależny dostawca miałby gwarantować, że jego silnik będzie dorównywał najlepszym? A jak nie to co?
Aeromis
22.04.2017 01:38
@RY2N 1. Zero zgody, brak związku. Decyzja Renault warta setki milionów $ nie miała nic wspólnego ze stosunkami z RBR. Musieliby być pewni że mają dobry silnik a RBR zawala sprawę i "hejtuje", a tak nie było. Renault miało trzeźwy ogląd sytuacji na formę zarówno swoja jak i Red Bulla w każdym sezonie z v6. 2. RBR to nie fabryka samochodów, mają swój biznes i robią to co im się opłaca. Gdyby robili to co sie nie opłaca, to dawno by już nie było tej marki, a przecież nie o wielkie idee tu chodzi a o biznes. Zakup firmy silnikowej nie gwarantuje niczego, czego przykładem jest Honda, z punktu widzenia biznesowego to tylko powiększanie ryzyka, a oni faktycznie mogą się wycofać. 3. Nie mów hop. Argumentów że bez RBR i STR F1 stałaby się szopka jest wystarczająco dużo. Argumenty o granicy uczciwości na której działa RBR to lwia część historii F1, tak było zawsze. Winienie ich za spryt i wychwalanie historycznych dokonań zespołów w poprzednim wieku a nawet za czasów Schumachera i specjalnie dla niego przygotowywanych opon (...) jest moim zdaniem po prostu nie fair. Teraźniejszość F1 nie różni się od jej historii. 4. Ferrari tak wiele razy groziło odejściem że nie zgodzę się z Tobą, choć zazwyczaj mamy zbliżony tok myślenia na wiele poglądów i cenię sobie Twoje wypowiedzi. Pomimo ocieplenia które zawitało w RBR (Ricciardo, szaleństwo Verstappena) i STR (ładny bolid), to nadal nie jestem sympatykiem tych zespołów o byciu fanem to już w ogóle nie wspominam. W tej wypowiedzi uwzględniam wyłącznie pogląd na dobro F1, zero sympatii, zero sentymentów.
macieiii
21.04.2017 09:51
robią sceny to prawda, ale postawcie się na ich miejscu. Są dokładnie tu gdzie Sauber - silniki Ferrari, ale 2016. Wydając gruby hajs, będąc łącznikiem między środkiem stawki i czołówką w tym momencie, dla mnie są istotną częścią. W prawdzie Renault rzeczywiście, zwłaszcza mając Alonso mogłoby ich przeskoczyć, ale póki co RBR wołają o pomoc, bo doszło do hybrydowego Mercedesowygrywania, a Ferrari lepiej odrobiło lekcje - do tego ich silniki bardziej dorównują Mercowi, a każda poprawa to ich atut, a nie ich klijentów, jak w Mercedesie
mich909090
21.04.2017 03:12
Dla RBR najlepiej jakby były silniki od motopompy. Nie dziwne, w końcu to producent oranżady, a o budowaniu silników takich jak Ferrari i Mercedes mogą pomarzyć.
dejacek
21.04.2017 01:13
przy obecnym skomplikowaniu konstrukcji to chyba tylko NASA mogłaby się wziąć za konkurowanie z producentami samochodów...
RY2N
21.04.2017 12:30
1. Red Bull na własne życzenie (brak cierpliwości i szacunku) popsuł sobie stosunki z Renault i spowodował ich powrót do budowania własnego bolidu (który zapewne niebawem zagrozi Red Bullowi). 2. Red Bulla stać w razie czego na zakup firmy silnikowej (byłoby to z korzyścią np. dla takiego Coswortha, Ilmora czy Rotaxa); ba RedBull mógłby kupic całego Opla za swój 3-4 letni zysk. 3. Po Red Bullu nikt płakać nie będzie bo ten team wielokrotnie pokazał, że grają na granicy uczciwości i to nie zawsze po dobrej stronie tej granicy, do tego nie mają za sobą wieloletniej historii inżynieryjno-motoryzacyjnej tylko po prostu kasa + tupet (czyli coś w rodzaju Briatore pośród kontruktorów); 4. nawet wielkie historyczne teamy (Williams, McLaren, Ferrari) cierpliwiej znosiły okresy gorszych wyników i nie robiły takiej szopki
bartoszcze
21.04.2017 11:58
Papatki. Oczywiście, możecie zapłacić komuś za zaprojektowanie niezależnego silnika.
TAZO_Marques
21.04.2017 11:55
[quote]Jaki wtedy będzie sens ich obecności w F1? Taki pytania zadają sobie wszystkie niefabryczne ekipy[/quote] Idąc tym tropem to już dawno nie powinno być w F1 Force India, Saubera, Mclarena i innych z środka stawki. Kiedyś Red Bull też był w środku i im to nie przeszkadzało, dążyli do tego żeby być najlepszymi i cel osiągnęli. Teraz kiedy im ciężko wolą pogrozić, opuścić rękawice i powiedzieć...Sory nie wygrywamy to spadamy...zamiast walczyć .No tak to raczej sukcesu już nie osiągną...Zachowują się jak dziecko w piaskownicy, które zawsze wszystko miało a teraz nie dostało to sobie idzie i stroi fochy. Dlatego osobiście ich nie lubię za takie podejście. Wiecznie narzekają...wiecznie...Za niedługą zaczną przeszkadzać im buty, później ubrania itp itd...
gpjano
21.04.2017 11:09
Helmut Marko mówi, że w obecnej sytuacji zespół korzystający z silnika nie własnej produkcji nie ma szans na wygrywanie. Na razie Red Bull jest przed Renault ale to ich ostatnie chwile. Renault sam twierdzi, że poprzedni sezon był na rozgrzewkę, ten jest na reorganizację a w kolejnych sezonach będą zwiększać zasoby na potrzeby własnej ekipy. Będą się interesować własnymi wynikami. To będzie ich priorytet. Zespoły klienckie będą traktowane po macoszemu. Dlatego w przyszłości Red Bull może być zespołem środka stawki, tuż przez Toro Roso, które będzie zespołem końca stawki. Jaki wtedy będzie sens ich obecności w F1? Taki pytania zadają sobie wszystkie niefabryczne ekipy. Błędem było tworzenie skomplikowanych, drogich, cichych silników, których nikt nie lubi. Stąd nawoływania do tanich, prostych silników. Wtedy może Red Bull będzie wygrywał z Cosworthem?
Aeromis
21.04.2017 10:56
@gpjano Nie wiem czy musi być niezależny dostawca, może i da się to inaczej rozwiązać, jednak ścieżkę logiki że byłby płacz za RBR mamy identyczną i dziwi mnie krótkowzroczność niektórych. Obecny sezon wyglądałby wręcz prześmiesznie. Pierwsze cztery miejsca dla Merca i Ferrari a po minucie dojeżdżali by pozostali, być może nawet i zdublowani. Każdy wyścig to byłoby głownie trzymanie kciuków aby co najmniej dwóch z: Vettel, Hamilton, Bottas i Raikkonen na starcie rozbili bolid, żeby na podium mógł wskoczyć ktoś inny.
rno2
21.04.2017 10:52
@piwo Są już wprowadzone przepisy, które gwarantują każdemu zespołowi dostawcę silników. W praktyce wygląda to tak, że jeśli teraz RBR rozwiązałby umowę z Renault, a nikt inny nie kwapiłby się do sprzedać swoje jednostki zespołowi, to FIA zwróciłaby się do Hondy (z uwagi, na to że zaopatruje najmniejszą liczę zespołów w stawce) o zapewnienie dostaw.
gpjano
21.04.2017 10:44
Nikt nie będzie płakał za Red Bullem ??? Wyobraźcie sobie stawkę pomniejszoną o 4 bolidy, bez Ricciardo, Verstappena, Sainza (o Kviacie nie wspomnę). Zespół, który nie ma swojego silnika jest na przegranej pozycji bo dostawca nie pozwoli mu wygrywać. Jaki jest sens walki dla Saubera, Williamsa, Force India? każdy z nich może stwierdzić, że z tym kończy. Jak długo można się ścigać w środku stawki? Musi być niezależny dostawca. I jego produkt musi być konkurencyjny. W innym przypadku będzie Ferrari, Mercedes, Renault i kilku kierowców w niedoinwestowanych gokardach. Po doświadczeniach Hondy każdy producent się zastanowi czy warto wydawać miliony dolarów na skomplikowaną technologię. Duże ryzyko. Jak coś się nie powiedzie to zła opinia obiega cały świat więc może robić inne silniki i ścigać się dla innej serii? Przyszłość F1 nie będzie już taka jasna. Dlatego doskonale rozumiem wypowiedź Helmuta Marko.
exxxile
21.04.2017 10:37
A taki fajny był wyluzowany zespół zanim zaczęli odnosić sukcesy ; )
piwo
21.04.2017 10:01
nie kumam . kazdy dba o swoj interes, a kazda ekipa niesilnikowa jest narazona na sytuacje ze producent silnika mzoe nie chciec im sprzedac silnika i co wtedy? to normalne ze dla bezpieczenstwa kazdy by chcial przepisow gdzie nie ma mozliwosci pozostania bez silnika. jak dla mnie pomysl niezaleznego silnika jest glupi. moim zdaniem powinien powstac przepis ze kazdy producent silnika ma obowiazek sprzedazy swojego silnika w konfiguracji topowej kazdemu teamowi ktory do niego sie zglosi. prosty przepis a zespoly nieproducenckie (sauber,wiliams, redbul, tororosso,mclaren,forceindia) beda spac spokojnie. mozna tez dodac ze taka ekipa w nazwie musi miec nazwe producenta silnika przez co producent dostanie reklame darmowa za to ze takowy silnik udostepnia.
FM WMR
21.04.2017 09:45
No,no wyrosło nam drugie Ferrari;),a jak się za dwa lata okaże,że Renault ma najlepszy silnik w stawce,to zapomną co gadali.
enstone
21.04.2017 09:39
Za RedBullem nikt płakać nie będzie, skończyła się ich era dominacji, a zaczął się wielki bełkot Hornera do spółki z Marko. Ferrari z Mercedesem silnika im nigdy nie dostarczą, czekam tylko, kiedy Renault w końcu dobije do czołówki i skupi się w 100% na swoim zespole dodatkowo chroniąc własny interes - czyli zakończą współpracę z RBR.
TAZO_Marques
21.04.2017 09:36
Czas wygrywania się skończył to i Pan Marko zaczyna grozić palcem ot coś w stylu " Jak nam znowu nie pozwolicie wygrywać to sobie pójdziemy" a idźcie w cholerę nikt płakać nie będzie po was. Jak RB zdobywał MŚ, to nic nikomu w silniku Renault nie przeszkadzało teraz nagle ten ich silnik jest powodem tragicznej formy. Ok może i był...ale mieliście tyle samo czasu co wszyscy żeby zbudować zupełnie NOWĄ jednostkę. Panie weź pan przyznaj że już nic ciekawego nie potraficie wymyślić jeśli chodzi o konstrukcje bolidu i tyle a nie ciągle silnik...a jak nie pasuje to se wsadźcie Hondę. RB to najwieksze płaczki w F1 od niepamiętnych czasów.
---
21.04.2017 09:30
Aha, to jak tak, to gorąco kibicuję by ci niezależni dostawcy sobie poczekali do 2022 roku ...
dan193t
21.04.2017 09:06
Niezależny producent i tak nie zrobi silnika na poziomie koncernów (nie mam na myśli Hondy), chyba, że silnik będzie niemal znormalizowany. Puszki nie produkują silników, więc ciągną w stronę, która da im przewagę. Dla mnie okres zamrożonych V8 był strasznie nudny. Rozwój silników to ważna część F1. Tylko, że to co jest obecnie to ciężko silnikiem nazwać.