Gutierrez nie traci nadziei na powrót do startów w F1

Meksykanin uważa, że w ostatnich latach nie miał szans, by zaprezentować swój pełen potencjał.
15.05.1716:07
Nataniel Piórkowski
1821wyświetlenia


Esteban Gutierrez przekonuje, że nadal ma nadzieję na powrót do rywalizacji w Formule 1 i podkreśla, że w ostatnich latach nie otrzymał szansy zaprezentowania swojego pełnego potencjału.

Po spędzeniu dwóch sezonów w Sauberze, Meksykanin ścigał się w 2016 roku w barwach debiutującego w stawce zespołu Gene Haasa. Podczas gdy jego zespołowy partner - Romain Grosjean kilkukrotnie kończył wyścigi w czołowej dziesiątce, Gutierrez nie zdobył ani jednego oczka do klasyfikacji generalnych, przekreślając tym swoje szanse na pozostanie w stajni z Kannapolis.

Obecnie kierowca z Monterrey realizuje program startów w Formule E z ekipą Techeetah, ale zapewnia, że nie porzucił planów powrotu do F1 jako kierowca wyścigowy.

Zdecydowanie nie skończyłem jeszcze z Formułą 1. Podjąłem decyzję o startach w Formule E, aby zapewnić sobie poważny i pełny program startów. Miałem możliwość zostania trzecim kierowcą, ale chciałem realizować program wyścigowy. Do celów dąży się krok po kroku, a ja znam swój cel.

Czuję się pewny siebie, jestem dobrze przygotowany fizycznie. Poczyniłem na tej płaszczyźnie duże postępy, przygotowując się do jazdy w Formule E, gdzie korzystamy z zupełnie innych bolidów. To bardzo pożytecznie doświadczenie - powiedział Meksykanin w rozmowie z telewizją NBC Sports.

Gutierrez zaznaczył, że w ostatnich latach nie miał możliwości zaprezentowania swojego pełnego potencjału. Nie powiedziałbym, że było to nie fair, ale po prostu nie miałem szansy, by pokazać swoją szybkość. Jestem zdania, że w życiu wiele rzeczy nie jedzie się bez powodu. Naciskam. Jestem bardzo zmotywowany i nie mogę się doczekać tego, co przyniesie przyszłość. Nie zaprzątam sobie głowy przeszłością. Przeszłość daje ci lekcje, niezależnie od sytuacji. Dobrze jest wyciągać z nich wnioski. Traktuję to co się stało, jako doświadczenie. Sądzę, że wszystko dobrze się ułoży.

KOMENTARZE

14
marios76
16.05.2017 07:34
@rno2 Co do Rosberga, to mam inna teorie, ale nie czas na to ;) A nawiazalem, bo on właśnie o wysiłku mówił... ;)
rno2
16.05.2017 09:28
Nie no, proszę... Nie porównujmy Rosberga i Gutierreza :) Nico po prostu widząc ile włożył wysiłku fizycznego, psychicznego, poświęceń, aby pokonać Hamiltona, wiedział, że nie będzie w stanie tego powtórzyć w kolejnym sezonie. Ja jestem pełen szacunku dla Nico za tę decyzję. W tegorocznym bolidzie radziłby sobie zapewne doskonale, ale nie mógłby liczyć na takiego pecha Hamiltona drugi sezon z rzędu :-)
marios76
16.05.2017 09:07
@rno2 "Gutierez to by sie pewnie poplakal ze strachu w trakcie jazdy tegorocznym bolidem :-) " Dlatego Rosberg chcial tego uniknac;) ??
rno2
16.05.2017 06:14
@marios76 I taka F1 mi się właśnie podoba. Kierowcy wychodzą z bolidów zmęczeni, Hamilton dyszy przez radio, twardsze opony i większe zbiorniki paliwa pozwalają na prawdziwe ściganie. No i faktycznie teraz kierowca robi różnice. Najlepiej widać to w Renault, Williamsie i McLarenie, z tym, że w przypadku dwóch ostatnich zespołów trzeba dać Strollowi i Vandoornowi taryfę ulgową. Gutierrez to by się pewnie popłakał ze strachu w trakcie jazdy tegorocznym bolidem :-)
marios76
16.05.2017 05:42
@rno2 Co do Strolla masz rację, ale faktem jest ze ten sezon oddzielil dzieci od mężczyzn ;) A co do sytuacji w Williams ie, to wolno się ten mlokos budzi/ uczy bo nawet na PP nie widać jakiegoś błysku, choćby jednego okrążenia, które by pokazywało potencjał (uśpiony, ale istniejący)? ;)
rno2
16.05.2017 05:14
Ze Strollem jeszcze poczekajmy. Gutierrez nie pokazał nic przez 3 sezony, Palmer kompromituje się już 2 sezon, natomiast Stroll jest debiutantem, który zadebiutował w najgorszym możliwym momencie, kiedy bolidy stały się znacznie trudniejsze do opanowania, niż w poprzednich latach. Ponadto kasa od Strollów jest filarem budżetu Williamsa, a nie jak w przypadku Palmera małą walizeczką dolarów, która na Renault nie robi wrażenia...
marios76
16.05.2017 05:13
@rno2 :D To daltonista, nie powinien otrzymać superlicencji! ;) W pysk powinien dostać od połowy czołówki, niestety czasy się zmieniły i kierowcy są bardzo powściągliwi... Co do powrotu Gutiereza- nie wiem co bierze, ale ma dobrego psychiatre, bo po takich występach przeciętny czlowiek by się załamał, zmienił zawód. Jedyny cel jaki może osiągnąć w F1, to frustracja szefa zespołui w końcu zawał. Temu Panu w F1 mówimy stanowcze dość!
oxiplegatz
15.05.2017 10:51
Jak się nie ma talentu, to nie pomogą nawet pieniążki od Carlosa Slima. Myślę, że wkrótce to samo czeka Palmera i Strolla.
Gszegosz
15.05.2017 09:26
Przez trzy sezony nie pokazał zupełnie nic. F1 to nie miejsce dla przeciętniakow. Liczę że w niedalekiej przyszłości że stawki polecą również inni jego pokroju tj. Palmer, Ericsson i Stroll.
mcracer1993
15.05.2017 05:04
Ty Panie Gutierrez miałeś już swoją szansę zaistnienia w F1 i ją po prostu zaprzepaściłeś. Na własne życzenie oczywiście. Więc lepiej nie ruszaj się Formuły E, niż miałbyś wracać z powrotem i potem robić coś na bazie Bartka Kłuska. Gdybyś miał w planach wrócić do F1 to całego sezonu byś nie przejechał, bo wcześniej wyleciałbyś na jeden wyścig za punkty karne - tak właśnie miało być w sezonie poprzednim i to pisałem o tym wielokrotnie. Wielka zawalidroga ignorująca niebieskie flagi - w ogóle Guti to powinieneś dostać w pysk od Hamiltona, który Ci SŁUSZNIE pokazał środkowego palca, Vettela, Ricciardo, Verstappena i przede wszystkim Raikkonena. Miałeś wyświetlacz na kierownicy, jeszcze porządkowi ci pokazywali flagi, a ty to po prostu olewałeś. Więc lepiej zostań tam, gdzie jesteś, bo Grosjean, Hulk czy inny doświadczony kierowca, by Cię zmasakrowali w wynikach.
---
15.05.2017 04:58
Hurraoptymiści rządzą światem ...
rno2
15.05.2017 04:40
Gutierrez & Palmer - to byłby dreamteam! Panowie nawet w bolidzie Mercedesa nie byliby w stanie dojechać na metę na punktowanej pozycji :-)
Masio
15.05.2017 03:25
Hahahahaha... Hulkenberg i Grosjean znokautowali go...
Malineusz
15.05.2017 02:18
Sorry Guti, ale miales akurat bardzo duza szanse, Haas w poprzednim sezonie mial naprawde niezły bolid jak na debiutanta. To jest tylko moje zdanie, ale ja bym nie chcial tego chlopaka z powrotem w stawce. Jestem wręcz pewien, ze jakby utrzymal posade w Haasie na sezon 2017 to Grosjean by go zmiażdżył, jezdzilby na poziomie Palmera i Strolla.