Volkswagen: Formuła 1 znajduje się na niebezpiecznej ścieżce

Bernhard Gobmeier stwierdził, że MotoGP jest o wiele lepiej funkcjonująca serią niż F1.
22.08.1715:59
Nataniel Piórkowski
2914wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef działu sportów motorowych Volkswagena - Bernhard Gobmeier, stwierdził, że F1 znajduje się na niebezpiecznej ścieżce, nie reagując na problem kosztów, jakie ponoszą zespoły spoza czołowej czwórki.

Przedstawiciele Liberty Media Group, firmy która przejęła w styczniu kontrolę nad serią Grand Prix, niejednokrotnie przekonywali, że ich celem jest wypracowanie bardziej sprawiedliwego modelu podziału nagród finansowych. Greg Maffei, Chase Carey i Ross Brawn zaznaczali jednak, że może dojść do tego dopiero po wygaśnięciu obecnych porozumień komercyjnych w 2020 roku.

Formuła 1 znajduje się na niebezpiecznej ścieżce. Jest zbyt droga. Większość zespołów, prócz czterech największych, ma problemy finansowe. Zarządcy torów nie są w stanie płacić kwot, jakich się od nich wymaga. Moim zdaniem, ze względu na swoją drogą naturę, Formuła 1 podąża bardzo niebezpieczną drogą. Widzimy to na każdym kroku - powiedział Gobmeier.

Mercedes ma ponad 1500 osób, które pracują przy ich projekcie F1. Ta liczba nie uwzględnia dostawców, chociaż tutaj personel nie już już tak rozbudowany. Prawdopodobnie nad ich dwoma bolidami pracuje grupa dwóch tysięcy ludzi. Trzeba też mieć na uwadze to, jak wysokie są pensje w Anglii i o jak drogich materiałach mówimy - dodał.

W Ameryce wszyscy myślą o kontroli kosztów. Dobrze sobie z tym radzą. W Europie mamy wiele różnych kategorii. W niektórych z nich kontrola kosztów jest naprawdę dobra, ale Formuła 1 jest pod tym względem kompletnie poza zasięgiem, podobnie zresztą jak WEC. Liczba sponsorów spada. Duże koncerny, jak na przykład firmy z branży tytoniowej, nie są już tu obecne. Spada zaangażowanie mniejszych sponsorów. Maleje także liczba fanów na trybunach. W tym samym czasie obserwujemy wzrost kosztów. Coś tutaj nie gra. Trzeba sprawić, aby wyścigi były bardziej spektakularne.

Były szef ekipy Ducati w MotoGP uważa, że królewska seria wyścigów motocyklowych jest o wiele lepsza niż Formuła 1. MotoGP jest lepsze od F1 pod względem widowiska. Jest sto razy lepsze. Nie ma żadnego porównania. MotoGP, ich wyścigi towarzyszące i World Superbikes są o niebo lepsze niż F1. W teorii MotoGP ma potencjał komercyjnego wykorzystywania swej popularności i z tego korzysta.

W naszej grupie mamy Ducati i możemy dostrzec, jak dużą różnicę można osiągnąć w zakresie sponsoringu. Ducati generuje największe wpływy sponsorskie. Nawet Porsche, Bentley czy Audi nie osiągają takiego poziomu. Ducati jest wyjątkowe, jest porównywalne do Ferrari. Sponsorzy Ducati dostają realną jakość. W Ducati zapewniają dobrą aktywizację na wyścigach - media, obsłucha gości, programy i tego typu rzeczy. Koncerny samochodowe nie są w tym tak dobre - tłumaczył Gobmeier.

KOMENTARZE

18
bartoszcze
23.08.2017 04:12
Bo sugerował, że to wynik złego stanu F1. Od większej spektakularności wyścigów (akurat na jakość ścigania w ostatnich paru latach nikt poważny nie narzekał) te koncerny nie wrócą.
rno2
23.08.2017 12:28
Nadal nie rozumiem tych pretensji o słowa ws. koncernów tytoniowych. Po prostu stwierdził, że po ich wycofaniu ze światka F1, nie ma kto pompować tych setek milionów euro w sztucznie rozdmuchane budżety.
bartoszcze
23.08.2017 09:59
@rno2 [quote]Haas nie ma ambicji, żeby walczyć o tytuły[/quote] Ale pytałeś o chętnych do angażu, a nie do tytułu. [quote]Czemu niby słowa o koncernach tytoniowych to brednie? [/quote] Geez. Bo koncerny tytoniowe wycofały się z powodu zakazów reklamy, jedynie chyba paski Marlboro zostały... Nie jest to w żaden sposób zależne od kondycji sportu. [quote]nawet fabryczny zespół Renault każe swojemu kierowcy przynosić pieniądze od swoich sponsorów[/quote] Skończmy z tymi bajkami z onetu. Palmer został zatrudniony bo nie było lepszych. Renault więcej płaci Hulkowi niż stary Palmer wnosi. [quote] F1, gdzie często na trybuny zakłada się reklamy-plandeki, żeby nie wiało pustką[/quote] Na niektórych wyścigach. Zwłaszcza tam, gdzie nie ma lokalnego kierowcy napędzającego koniunkturę.
rno2
23.08.2017 08:07
@bartoszcze Haas nie ma ambicji, żeby walczyć o tytuły, więc dla ich egzystencji w F1 wystarczy budżet na poziomie +/- 100 milionów euro, natomiast VW raczej nie chciałby być w F1 tylko statystą i szefostwo zdaje sobie sprawę, że aby o coś powalczyć, trzeba wywalić przynajmniej 250 milionów euro, co jest chore. Czemu niby słowa o koncernach tytoniowych to brednie? To właśnie koncerny tytoniowe rzucały zespołom takie pieniądze, że budżety niektórych zespołów rozrosły się do obrzydliwie rozlazłych rozmiarów, i pomimo odejścia koncernów tytoniowych, nadal te zespoły utrzymują podobne budżety. Sam widzisz jak wygląda obecnie sytuacja ze sponsorami - poza pojedynczymi przykładami (Williams i Martini, Force India i BWT, chociaż tutaj za malowanie całych bolidów sponsor zapłacił ,,śmieszne" 20 milionów), nie ma dużych firm gotowych do sponsoringu zespołów. Mniejsze zespoły walczą o każdą naklejeczkę na swoich bolidach, a nawet fabryczny zespół Renault każe swojemu kierowcy przynosić pieniądze od swoich sponsorów... Oglądalność MotoGP? Może w tv jest rząd niższa, niż w F1, ale to na MotoGP są pełne trybuny, w przeciwieństwie do F1, gdzie często na trybuny zakłada się reklamy-plandeki, żeby nie wiało pustką...
bartoszcze
23.08.2017 07:45
@rno2 Ale niby w czym ma rację? Że koszty są wysokie? No są i Liberty wie o tym. Nie przeszkodziło to Haasowi, nie przeszkadza różnym chętnym na kupno zespołu (tylko, fakt, nie opędzi się tego dwudziestoma bańkami). Jego prywatna opinia, że MotoGP podoba mu się bardziej od F1, to jego sprawa, nie przeszkadza. Tyle że mógłby przy okazji nie kompromitować się bredniami o koncernach tytoniowych czy o oglądalności, zwłaszcza że oglądalność (nie mówiąc o rozpoznawalności) MotoGP to tak mniej więcej rząd niżej od F1, pomimo wszelkich marudzeń.
rno2
23.08.2017 05:42
@bartoszcze Mimo wszystko facet ma rację. Jakoś nie widzę kolejki chętnych do angażu w F1, poza jakimś fantomowym Stefanovicem. A zmiany na sezon 2014 miały podobno spowodować, że taka kolejeczka się utworzy...
bartoszcze
23.08.2017 05:19
@rocque A co ma biedak mówić :) W następstwie Dieselgate wycofali mistrzowskie zespoły z dwóch z trzech najważniejszych serii motorowych (WRC jest im zresztą per saldo wdzięczne), a na trzecią są za cieńcy. Zostało im... DTM... rallycross... i udawanie że o coś walczą w MotoGP. Fakt, mógł nie bredzić o koncernach tytoniowych i spadającej publiczności, ale najwyraźniej zespół PR się nie spisał.
piwo
23.08.2017 04:39
rozumiem ze vw mowi nie f1. trudno dziekujemy. vag jak mial kiepskie samochody tak pewnie nadal bedzie miec. to nie sa auta dla fanow jazdy sportowej wiec po co oni wogole w sport motorowy sie pchaja tego nie rozumiem.niech zajma sie sponsoringiem sportow dla starszych panow jak golf czy gra bingo.
Mr President
22.08.2017 10:55
F1 prawdopodobnie minęła swój szczyt popularności. Teraz pojawił się problem zmniejszenia budżetów, cen biletów, praw do transmisji czy opłat za organizację wyścigów. Zainteresowanie kibiców i co za tym idzie, wpływy sponsorskie spadły, a zespoły i właściciele praw komercyjnych próbują jeszcze funkcjonować na starych warunkach, tym bardziej że nie da się rozwiązać starych umów i porozumień. Co do MotoGP, jak już świetnie zauważył @tcx, to zupełnie inny przypadek, jednak komentarz Gobmeiera w odniesieniu do F1 jest jak najbardziej trafny. Dla koncernów takich jak VW ogromnie zniechęcający musi być przypadek Hondy, który zdaje się pokazywać, iż dotychczasowi producenci mają zbyt dużą przewagę technologiczną, by ktoś nowy mógł spróbować swoich sił.
rocque
22.08.2017 08:30
[quote]MotoGP jest lepsze od F1 pod względem widowiska. Jest sto razy lepsze.[/quote] [quote]W naszej grupie mamy Ducati i możemy dostrzec, jak dużą różnicę można osiągnąć w zakresie sponsoringu. Ducati generuje największe wpływy sponsorskie. Nawet Porsche, Bentley czy Audi nie osiągają takiego poziomu. Ducati jest wyjątkowe, jest porównywalne do Ferrari. Sponsorzy Ducati dostają realną jakość. W Ducati zapewniają dobrą aktywizację na wyścigach – media, obsłucha gości, programy i tego typu rzeczy.[/quote] Od kilku lat tylko dwóch kolesi wygrywało mistrzostwa na przemian i mają nawet swoje [s]Ferr[/s] Ducati, co to ma budżet, a tytułów nie może wygrać! Nieładnie tak kłamać panie Gobmeier, przecież MotoGP to F1 na dwóch kołach ;)
tcx
22.08.2017 07:19
To jest bezczelność z jego strony. Nic w F1 nie osiągnęli, byli tylko w rajdach, z których się wycofali. To jak z dzieckiem, które chce w coś zagrać z dorosłym pod warunkiem, że dadzą mu wygrać. To nie jest WRC czy jakieś tam LMP2, żeby wydać 10 mln $ i wykosić konkurencję z budżetami nawet 10x mniejszymi. Niech nie porównuje MotoGP, bo wolumen obrotów na motocyklach ma się nijak do samochodów. Wyniki za 2016 rok: Ducati zysk operacyjny 54 miliony € (nie wiadomo czy netto czy brutto - nie chce mi się tego sprawdzić) Ferrari zysk 400 milionów € netto Mercedes zysk 8,8 mld € netto Dziękuję.
monako
22.08.2017 07:14
Horner na prezydenta FIA! Czy tam prezesa ;)
rno2
22.08.2017 06:47
Kolejne oświadczenie VW ws. wejścia do F1. Nie wejdą do tej serii dopóki sytuacja nie zacznie chociaż przypominać normalną. Póki co zatrudnianie 1500 osób do budowy i obsługi 2 samochodzików, wydawanie na to >200 milionów $ i kopanie w tyłek mniejszych zespołów daje jasny komunikat szaleńcom, którzy mogliby pomyśleć o wejściu do F1 w najbliższej przyszłości...
bartoszcze
22.08.2017 05:18
A kto mówił o złym MotoGP?
baron
22.08.2017 05:15
@up Aż tak zabolało, że to złe Moto GP jest lepiej funkcjonującą serią aniżeli F1?
bartoszcze
22.08.2017 03:36
[quote]jak na przykład firmy z branży tytoniowej, nie są już tu obecne[/quote] HA! HA! HA! HA! HA! HA! HA! [quote]Maleje także liczba fanów na trybunach. [/quote] A fakty obchodzą nas tak samo jak normy emisji. :D :D :D Kurczę, zapomniał się chyba po WRC przejechać :D :D :D W konkursie na facepalm roku pan ma całe podium obsadzone.
ICEman
22.08.2017 03:11
Ktoś im w ryj powiedział wreszcie
pancio93
22.08.2017 02:33
We wszystkim się zgadzam. Chociaż ciężko porównywać atrakcyjność widowiska samochodów i motocykli, bo to dwie różne bajki. To trochę tak jak porównywać piłkę nożną i piłkę ręczną i stwierdzić, że ręczna jest lepsza, bo pada więcej goli (taka analogia do manewrów wyprzedzania). Wiadomo, że w motocyklach zawsze będzie więcej wyprzedzania, lecz nie zawsze ilość idzie w parze z jakością. Idąc takim tokiem rozumowania to piłka ręczna powinna być zdecydowanie bardziej z przodu względem nożnej w rankingu popularności, a wiemy, że tak nie jest.