Alonso został ukarany reprymendą za ignorowanie niebieskich flag
Reprymendę nałożono także na Vettela. To druga tego typu kara dla na Niemca w tym sezonie.
08.10.1712:25
3107wyświetlenia
Embed from Getty Images
Fernando Alonso został ukarany reprymendą za ignorowanie niebieskich flag w trakcie wyścigu o Grand Prix Japonii.
Kierowca McLarena został wezwany przez sędziów do złożenia wyjaśnień w sprawie spowalniania na ostatnim okrążeniu Lewisa Hamiltona. Na skutek zachowania dwukrotnego mistrza świata przewaga Hamiltona nad drugim Maxem Verstappenem zmalała do nieco ponad jednej sekundy.
Sędziowie uznali, że Alonso, który rywalizował o dziesiątą lokatę z Felipe Massą, zwlekał z przepuszczeniem liderów.
To pierwsza reprymenda Alonso w tym sezonie. Do superlicencji Hiszpana dopisano dwa punkty karne.
Reprymendą został także ukarany Sebastian Vettel. Niemiec spóźnił się na ceremonię odegrania japońskiego hymnu, łamiąc tym samym regulamin sportowy F1.
Sędziowie nałożyli na Niemca reprymendę niezwiązaną z jazdą. Wcześniej w tym roku Vettel otrzymał reprymendę związaną z jazdą za przekroczenie w trakcie kwalifikacji białej linii wyznaczającej wyjazd z alei serwisowej. Zgodnie z przepisami każdy kierowca, który otrzyma w sezonie trzy reprymendy zostanie cofnięty o 10 pozycji na starcie obecnego lub kolejnego Grand Prix, przy czym w takiej sytuacji dwie reprymendy lub więcej muszą być związane z rywalizacją na torze.
Fernando Alonso został ukarany reprymendą za ignorowanie niebieskich flag w trakcie wyścigu o Grand Prix Japonii.
Kierowca McLarena został wezwany przez sędziów do złożenia wyjaśnień w sprawie spowalniania na ostatnim okrążeniu Lewisa Hamiltona. Na skutek zachowania dwukrotnego mistrza świata przewaga Hamiltona nad drugim Maxem Verstappenem zmalała do nieco ponad jednej sekundy.
Sędziowie uznali, że Alonso, który rywalizował o dziesiątą lokatę z Felipe Massą, zwlekał z przepuszczeniem liderów.
Na 51. okrążeniu Alonso otrzymał jasne wskazania niebieskiego światełka na kierownicy oraz dostrzegał niebieskie flagi pomiędzy zakrętami numer 14 i 15. Widział także sygnał migającego niebieskiego światełka, informującego o tym, że od ponad jednego okrążenia zbliża się do niego lider wyścigu - Lewis Hamilton. Alonso przepuścił Hamiltona w zakręcie numer 11, na 52. okrążeniu. Podczas odprawy kierowcy zostali poinstruowani, że zgodnie z Międzynarodowym Kodeksem Sportowym [w trakcie dublowania] muszą przepuścić szybszy bolid przy pierwszej możliwej okazji. Oznacza to, że muszą poddać się dublowaniu niezależnie od pojedynków, jakie akurat toczą. Sędziowie uznali, że Alonso tego nie zrobił.
W trakcie spotkania Alonso stwierdził, że miał okazję, by przepuścić Hamiltona na głównej prostej, ale później nie było takiej możliwości aż do jedenastego zakrętu. Sędziowie zgodzili się co do tego, że pomiędzy zakrętami drugim i dziewiątym istnieją ograniczone możliwości bezpiecznego przepuszczania szybszych kierowców, co przyczyniło się do tego, jak wiele czasu zajęło Hamiltonowi zdublowanie Alonso- możemy przeczytać w komunikacie wydanym przez FIA.
Nakładając karę sędziowie porównali incydent do innych tego typu zdarzeń i uznali, że chociaż doszło do złamania przepisów, przypadek ten był mniej poważny niż inne. Oddając pozycję Alonso zostawił Hamiltonowi dużo miejsca na torze, a bezpośrednio po tym przepuścił Verstappena.
To pierwsza reprymenda Alonso w tym sezonie. Do superlicencji Hiszpana dopisano dwa punkty karne.
Vettel ukarany reprymendą za spóźnienie się na ceremonię hymnu
Reprymendą został także ukarany Sebastian Vettel. Niemiec spóźnił się na ceremonię odegrania japońskiego hymnu, łamiąc tym samym regulamin sportowy F1.
Sędziowie nałożyli na Niemca reprymendę niezwiązaną z jazdą. Wcześniej w tym roku Vettel otrzymał reprymendę związaną z jazdą za przekroczenie w trakcie kwalifikacji białej linii wyznaczającej wyjazd z alei serwisowej. Zgodnie z przepisami każdy kierowca, który otrzyma w sezonie trzy reprymendy zostanie cofnięty o 10 pozycji na starcie obecnego lub kolejnego Grand Prix, przy czym w takiej sytuacji dwie reprymendy lub więcej muszą być związane z rywalizacją na torze.
KOMENTARZE