Renault: Obraliśmy zbyt agresywne podejście do przygotowania silników

W trakcie GP Meksyku doszło do kilku awarii jednostek w bolidach RBR, STR i Renault.
30.10.1714:01
Nataniel Piórkowski
3032wyświetlenia
Embed from Getty Images

Renault przyznaje, że podczas Grand Prix Meksyku obrało zbyt agresywne podejście próbując zrównoważyć osiągi i niezawodność swych jednostek napędowych.

Chociaż Max Verstappen odniósł zwycięstwo korzystając z wyposażonego w silnik Renault bolidu Red Bulla, jego zespołowy partner - Daniel Ricciardo, a także Nico Hulkenberg i Brendon Hartley, musieli wycofać się z rywalizacji z powodu usterek jednostek napędowych. Wcześniej z podobnymi awariami zmagał się także na Autodromo Hermanos Rodriguez Pierre Gasly.

Cyril Abiteboul potwierdził, że Renault nie przygotowało się odpowiednio do stawienia czoła efektowi, jaki na pracę silnika wywiera duża wysokość, na której znajduje się tor w Meksyku (2240 m n.p.m.).

Przygotowując się do tego weekendu popełniliśmy błąd w ocenie. Dokładnie w sposobie, w jaki próbowaliśmy zrównoważyć osiągi i niezawodność. Gdy przeanalizuje się tempo bolidów na przestrzeni całego weekendu, można dostrzec, że wiele zespołów obrało tu właściwe podejście w radzeniu sobie z parametrami pracy silnika i podwozia. Mieliśmy niesamowicie konkurencyjne osiągi. Skutkiem ubocznym było to, że dla tego typu potencjału nie byliśmy w stanie zapewnić odpowiedniej niezawodności. Z drugiej strony nasza ocena umożliwiła bolidowi napędzanemu silnikiem Renault zajęcie najwyższego stopnia na podium - wyjaśniał Francuz po zakończeniu wyścigowego weekendu.

Ma to związek z warunkami klimatycznymi, ale wiedzieliśmy o tym. Ścigamy się tutaj od dwóch lat. Wiemy, czego się spodziewać, więc nie możemy traktować tego jako wymówki. Być może powinniśmy obrać pokorniejsze podejście i zaakceptować fakt, że musimy dobrze zarządzać tym silnikiem. Trzeba teraz zrozumieć błędy popełnione w trakcie przygotowań do tego weekendu - zaznaczył.

Szef Red Bulla - Christian Horner przekonywał, że w trakcie nerwowego wyścigu jego zespół robił wszystko, aby chronić przed potencjalną awarią jednostkę napędową w bolidzie Verstappena. Wszystko co mogliśmy zrobić sprowadzało się do zarządzania temperaturami w bolidzie Maxa i utrzymywania ich na najniższym możliwym poziomie. Zmniejszyliśmy więc przepływ paliwa. Temperatury stały na niemal tak niskim poziomie, jak w Japonii. Max wykonał bardzo dobrą pracę utrzymując wszystko pod kontrolą.

KOMENTARZE

8
melex
31.10.2017 01:32
W swoim oburzeniu, zgadzając się z Aeromisem, powtórzę: dostawcą zwycięskiego silnika do verstappenowskiego Red Bulla jest TAG Heuer! Dostawcą zwycięskiego silnika do verstappenowskiego Red Bulla jest TAG Heuer!
Kamikadze2000
31.10.2017 06:52
A pomyśleć, że tak bardzo chcieli hybryd... :P
Aeromis
30.10.2017 02:32
@Sar trek @dan193t Renault tym niespodzianym oświadczeniem chce po prostu podszyć się pod zwycięski bolid RBR z TAG Heuer na pokładzie.
marcelo92
30.10.2017 02:13
Śmieszne jest to, że jak by wyjąć ze stawki Honde to Renault od poczatki obecnych silnikow jest na szarym koncu. To Ferrari już sie ogarneło. A renault ma problemy i osiagami i niezawodnoscia. Wczoraj faktycznie było widać jakby lepsze osiągi, ale zobaczymy co będzie w nastepnym sezonie. No i co zrobi Honda, dla nich to juz nie jest kwestia pieniędzy, tylko honoru. U nich drastycznej poprawy też cieżko sie doptarywać. Może teraz już na koniec nie chcą odsłaniac swoich tajkników przez Mclarenem, ale watpie, że w ciagu zimy Honda znajdzie jakies 50 koni mechanicznych.
dan193t
30.10.2017 02:06
Lepiej jednym bolidem wygrać, niż sześcioma dojechać poza podium. Przynajmniej na tym etapie sezonu.
Sar trek
30.10.2017 01:56
Czy to podejście rzeczywiście było zbyt agresywne? Verstappen wygrał wyścig, a ta trójka czy czwórka pechowców to prostu cena za ten triumf. Jak z Hondą w Indy. Co z tego, że stracili kilka samochodów, skoro wygrali? Z perspektywy zespołu na pewno jest to klęska, ale dla Renault jako dostawcy silników ten wyścig był sukcesem.
enstone
30.10.2017 01:11
Renault od nowoczesnej ery turbo zachowuje się amatorsko - od czterech sezonów nie potrafią zrównoważyć osiągów silnika ....
Simi
30.10.2017 01:08
To po prostu przez ten kontrakt z McLarenem... ;)