Arrivabene broni warunków zatrudnienia Mekiesa

Z kolei Christian Horner kwestionuje sens spotkań i ustaleń Grupy Strategicznej.
24.03.1806:52
Nataniel Piórkowski
966wyświetlenia


Ferrari zdecydowanie odpiera zarzuty o złamanie dżentelmeńskiego porozumienia przy podpisywaniu kontraktu z dyrektorem do spraw bezpieczeństwa w FIA - Laurentem Mekiesem.

Przedstawiciele zespołów podkreślają, że w trakcie niedawnego spotkania Grupy Strategicznej ustalono, iż zatrudniając oficjeli FIA zespoły będą honorować okres obowiązkowego rocznego urlopu. W ubiegłym tygodniu Ferrari zaskoczyło jednak środowisko Formuły 1, potwierdzając pozyskanie Mekiesa, który od września września rozpocznie pracę w dziale technicznym Scuderii.

Po pierwsze nie zrobiliśmy nic złego. Całkowicie szanujemy lokalne prawo, prawo Szwajcarii, gdzie zatrudniony był Laurent. Poszliśmy nawet o krok dalej, wydłużając okres obowiązkowego urlopu do sześciu miesięcy. Słyszałem wypowiedzi o rzekomym dżentelmeńskim porozumieniu. W świetle prawa dżentelmeńskie porozumienie jest nielegalne. Mam nadzieję, że to tylko komentarze, nic więcej - wyjaśniał w Melbourne szef stajni z Marnello, Maurizio Arrivabene.

Kierujący pracami Red Bull Racing Christian Horner zakwestionował z kolei wartość ustaleń podejmowanych przez Grupę Strategiczną i zasugerował, że Ferrari kontaktowało się z Mekiesem jeszcze przed uzgodnieniem wydłużenia urlopów dla pracowników FIA.

Rozczarowuje to, że do tego posiedzenia doszło mniej więcej przed sześcioma tygodniami. W tym czasie trwały już zapewne rozmowy [między Ferrari i Mekiesem]. Jeśli nie potrafimy czegoś ustalić i wcielić tego w życie, to nasze spotkania zdają się być bezsensowne. Oczywiście można uciekać się do wymówek, można zapewniać, że przecież nie ma tego w przepisach, ale jako grupa podjęliśmy pewne ustalenia. Jak widać nie są one przestrzegane więc pytanie brzmi, jaki jest sens tych posiedzeń.

Najbardziej rozczarowujące jest to, że Ferrari lub Sergio [Marchionne] naciskali na trzyletni urlop. Tak więc zespół naciskał na trzyletnią przerwę pracownika FIA, a kilka tygodni później mamy taką sytuację jak ta. Sprawia to, że dyskusje prowadzone przez nas na forum są stratą czasu - zaznaczył.

KOMENTARZE

3
al_bundy_tm
26.03.2018 09:15
Nie pierwszy i mam nadzieje nie ostatni raz Maurizio Arrivabene ma rację. >>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Zmowa_cenowa Widzę tam sporo podobieństw, a lekture o "dylemacie więźnia" i "grze w cykora" czyli "dylemacie kurczaków" polecam. Jest ciekawa i otwierająca :)
sneer
24.03.2018 04:17
A od kiedy Ferrari gra fair???? Dodajmy, którykolwiek zespół gra fair? A co do zasady ma rację: g.a. to zmowa.
DBR
24.03.2018 08:24
[quote]Słyszałem wypowiedzi o rzekomym dżentelmeńskim porozumieniu. W świetle prawa dżentelmeńskie porozumienie jest nielegalne[/quote] Większej bezczelności dawno nie widziałem :-( To wpływ Vettela na zespół, czy też jednak Ferrari mimo mojej ogromnej sympatii jest jednak naprawdę jak mówiono od dawna brudnym graczem?