Hamilton: Nie wierzyłem w utratę prowadzenia w wyścigu
Brytyjczyk potwierdził, że w końcówce zmagań zrezygnował z prób wyprzedzenia Vettela.
25.03.1817:01
5524wyświetlenia
Lewis Hamilton przekonuje, że nie mógł uwierzyć w utratę prowadzenia w wyścigu o Grand Prix Australii, gdy ujrzał przed sobą wyjeżdżającego z alei serwisowej Sebastiana Vettela.
Po starcie Hamilton obronił pierwszą pozycję i na dwudziestym okrążeniu zjechał po świeże ogumienie odpowiadając na taktykę Kimiego Raikkonena. Gdy Ferrari wydłużało pierwszy stint Vettela na torze doszło do neutralizacji po awariach bolidów Kevina Magnussena i Romaina Grosjeana. Scuderia wykorzystała tę okazję do ściągnięcia swego kierowcy do pit lane. Niemiec opuścił ją jako nowy lider rywalizacji.
Wciąż nie rozumiem, jak do tego doszło. Zrobiłem wszystko co tylko mogłem. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. W tym czasie znajdowałem się na głównej prostej i nagle, dosłownie w ostatniej chwili, z alei serwisowej wyjechał przede mną bolid Ferrari. Nie wiedziałem, kto siedzi za jego sterami- powiedział rozrzewniony Hamilton podczas spotkania z dziennikarzami po Grand Prix Australii.
Od tego momentu aż do samej mety nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. Byłem spragniony zwycięstwa, próbowałem wrócić na prowadzenie niezależnie od scenariusza jaki napisał wyścig, niezależnie od tego, czy straciłem pierwsze miejsce przez błąd lub nie. Ryzykowałem, jechałem na limicie, ale uświadomiłem sobie, że mogę stracić wszystkie punkty. Wydaje mi się, że ostatecznie podjąłem rozsądną decyzję. Mistrzostwa są bardzo długie. Nie wszystko zależy od tego jednego wyścigu- dodał.
Oczywiście chciałbym czegoś więcej, bo czuję, że pojechałem bardzo mocny wyścig. Wie to każdy członek naszego zespołu. Pomimo tego wykonaliśmy w ten weekend wiele doskonałej pracy i spoglądamy w przyszłość w pozytywnych nastrojach. Mamy drugie miejsce. Można sądzić, że to rozczarowanie, ale w rzeczywistości to wciąż pozytywny wynik. Mamy świetny bolid, jesteśmy mistrzami świata. Z kilkoma modyfikacjami jesteśmy w stanie wygrać kolejny wyścig. Głęboko w to wierzę- zakończył.
KOMENTARZE