Verstappen nie przejmuje się krytycznymi opiniami Hamiltona

Na początku wyścigu o GP Bahrajnu pomiędzy oboma kierowcami doszło do kontaktu w T1.
12.04.1810:23
Nataniel Piórkowski
1809wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen broni zasadności swojego ataku na Lewisa Hamiltona z Grand Prix Bahrajnu.

Zapytany przez dziennikarzy o to, dlaczego tuż po wyścigu Hamilton nazwał go kretynem, kierowca Red Bulla odparł: Całkiem łatwo jest rzucać oskarżenia pod adresem młodszego kierowcy. Tylko tak o tym myślę. Tego typu rzeczy się zdarzają. Nie istnieje dla mnie żaden powód, by cokolwiek zmieniać.

Nie uważam, że moje podejście jest złe. Po prostu starałem się wyprzedzić konkurencyjny bolid. Istniała szansa, więc z niej skorzystałem. Rok temu w Meksyku mój atak mógł skończyć się źle nie tylko dla mnie, ale także dla innego bolidu. To ściganie, to bardzo proste - nie rozumiem więc, dlaczego robi się z tego cały czas wielką wiadomość. W wyścigach zdarzają się tego typu rzeczy.

Holender zapewnia, że nie zamierza obierać w ten weekend bardziej konserwatywnego podejścia do ścigania. Najważniejsze jest zdobywanie punktów. Taki jest nasz cel. Musimy jednak walczyć o podia i zwycięstwa w wyścigach. W ten weekend będzie podobnie i nie zamierzam nic zmieniać w swojej jeździe.

Verstappen został także poproszony o skomentowanie ostatnich problemów z jednostkami napędowymi Renault. W bolidzie Daniela doszło ostatnio do podobnej awarii jak ta z ubiegłorocznego GP Kanady i zimowych testów. Trzeba się temu przyjrzeć, ale prawdę mówiąc co możemy zrobić? To Renault musi rozwiązać ten problem i wiem, że ciężko nad tym pracują. Chcą zapewnić nam możliwie jak najlepszy silnik. Nie martwię się tym, że w moim bolidzie może stać się coś podobnego. Jeśli coś się psuje, to nic nie możesz już nic na to poradzić.

KOMENTARZE

3
Tetracampeon
12.04.2018 07:35
Małolat myśli sobie, że mu wszystko wolno. Nawet taki Vettel potrafi się zachować(choć nie lubię go za bardzo). Max to piekielnie szybki kierowca, ale musi popracować nad gorącą głową, bo swoją ostrą i brawurową jazdą też płaci swoją cenę, zderzając się z rywalami, i w rezultacie, nie kończąc wyścigów i tracąc szanse na dobry wynik. Niech Max popracuje jeszcze trochę nad sobą.
marios76
12.04.2018 05:12
Prolem Verstappena to to, ze nie przejmuje sie niczym. Czas na nauke minal. Jest szybki, wiecej sie nie nauczyl. Idiotyczne zachowania na torze, raczej pozbawiaja go szans na punkty, niz dostarczaja wizyt na podium. Jeszcze na jego ulanskich szarzach cierpia inni kierowcy... To sa wyscigi, a nie Play Station :) Poki tego nie zrozumie, bedzie mial latke szybkiego niespelnionego. Ma najbardziej goraca glowe z czolowki F1. A jego wypowiedzi, zamiast samokrytycyzmu zawieraja bute i cynizm. Tak dalej i go odsuna jak Kwiatta :) Zapomnialem- Daniil byl wyrobkiem, Max jest ich pupilkiem, to ma fory :) A jak ego celem sa pukty... ale te z podium, to znaczy ze lepiej sie zderzyc niz dojechac czwartym czy piatym. Grauluje podejscia, naprawde. :D
al_bundy_tm
12.04.2018 02:00
[quote="Verstappen"]Najważniejsze DLA NICH jest zdobywanie punktów. Taki jest ICH cel. JA MUSZĘ JEDNAK walczyć o podia i zwycięstwa w wyścigach. WSZYSTKO INNE NIE MA DLA MNIE ŚWIĘTOŚCI ANI WARTOŚCI. W ten weekend będzie podobnie i nie zamierzam nic zmieniać w swojej jeździe.[/quote]Teraz wierzę, że to były Jego słowa :) Ale szkoda tego weekendu, zwłaszcza w kontekście smutnych min chłopaków w garażu, kiedy tak szybko się już pakowali (że o bezcennej minie niedowierzania Hornera i załamanym (chyba to był Newey) inżynierze na stanowisku dowodzenia nie wspomnę. Szkoda, bo objechał już Hamiltona, ale chciał Go jeszcze upokorzyć czy coś... troszkę Go nawet sam rozumiem, w końcu nie jeden wieczór spędziłem z przyjaciółmi grając w Crash (Bandicoot) Team Racing :)