Hartley: To był mały błąd z wielkimi konsekwencjami
Nowozelandczyk żałuje, że przez kraksę z FP3 nie mógł wziąć udziału w kwalifikacjach.
12.05.1817:15
1902wyświetlenia
Embed from Getty Images
Brendon Hartley żałuje, że przez błąd z końcówki trzeciego treningu nie mógł wziąć udziału w kwalifikacjach do Grand Prix Hiszpanii.
W ostatnich minutach FP3 Nowozelandczyk wyjechał lewym tylnym kołem na trawę za krawężnikiem, stracił kontrolę nad bolidem i uderzył tyłem o bandę z opon.
Ze względu na poważne uszkodzenia Hartley nie mógł wziąć udziału w kwalifikacjach. Jego zespołowy partner z Toro Rosso - Pierre Gasly zajął w dwunaste miejsce.
Nowozelandczyk podkreślał, że ważnym elementem jutrzejszego wyścigu będzie praca ogumienia.
Brendon Hartley żałuje, że przez błąd z końcówki trzeciego treningu nie mógł wziąć udziału w kwalifikacjach do Grand Prix Hiszpanii.
W ostatnich minutach FP3 Nowozelandczyk wyjechał lewym tylnym kołem na trawę za krawężnikiem, stracił kontrolę nad bolidem i uderzył tyłem o bandę z opon.
Ze względu na poważne uszkodzenia Hartley nie mógł wziąć udziału w kwalifikacjach. Jego zespołowy partner z Toro Rosso - Pierre Gasly zajął w dwunaste miejsce.
To było całkiem mocne uderzenie- powiedział Hartley w trakcie spotkania z dziennikarzami.
Jestem trochę sfrustrowany, bo przed trzecim treningiem wprowadziliśmy dużo dobrych zmian do naszego bolidu. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Często korzystałem z krawężnika na wjeździe w dziewiąty zakręt, podobnie robi zresztą wielu innych kierowców. Tym razem najechałem lekko na trawę. Myślę, że była tam też lekka nierówność. Do wszystkiego doszło przy dużej prędkości, w jednym z najszybszych zakrętów toru. Byłem już tylko pasażerem. To był mały błąd z wielkimi konsekwencjami.
Bolid zostł bardzo poważnie uszkodzony. Cały zespół ciężko pracuje nad jego odbudową i jestem pewien, że się nam uda. Teraz muszę koncentrować się już na wyścigu. Nie zmienia to jednak faktu, że czuję rozczarowanie z powodu tego, iż nie mogłem wziąć udziału w kwalifikacjach- przyznał.
Nasz weekend jeszcze się nie skończył. Trwa zacięta walka w środku stawki. W Bahrajnie byliśmy na czele tej grupy, w ostatnich wyścigach w jej ogonie. Pierre pokazał jednak w dzisiejszych kwalifikacjach, że ogólnie plasujemy się gdzieś pośrodku. Różnice są naprawdę niewielkie. Jutro na pewno zaobserwujemy zróżnicowane strategie. Niewykluczone, że możliwe będzie pojechanie wyścigu na jeden pit stop, ale nie będzie to proste. Być może otworzy to przed nami różne możliwości.
Nowozelandczyk podkreślał, że ważnym elementem jutrzejszego wyścigu będzie praca ogumienia.
Z tego co widzę wszyscy mają z nim takie same problemy. Supermiękka mieszanka nie jest preferowanym wyborem. Pośrednie i miękkie opony spisują się lepiej.
KOMENTARZE