Zespoły F1 otrzymają w Monako szczegóły nowych regulacji

Jutro Liberty Media planuje spotkanie z ekipami
24.05.1817:44
Łukasz Godula
1806wyświetlenia
Embed from Getty Images

Właściciel praw komercyjnych Formuły 1, Liberty Media zaprezentuje bardziej szczegółowy plan przyszłych zmian w mistrzostwach podczas jutrzejszego spotkania z zespołami. Obecny kontrakt, który reguluje wszystkie aspekty F1, od struktury zarządzającej do podziału zysku pomiędzy zespołami dobiega końca w 2020 roku.

Liberty zaprezentowało w Bahrajnie bardzo uproszczony pięciopunktowy plan wizji na lata od 2021 roku, jednak natura proponowanych zmian i ogólny brak szczegółów spowodowały niezbyt przychylne przyjęcie go przez niektórych udziałowców. Manifest Liberty obejmował prostsze, głośniejsze silniki, limit budżetowy, równiejszy podział pieniędzy, uproszczoną strukturę zarządzającą oraz nowe regulacje techniczne mające poprawić ściganie.

To bardziej skomplikowana kwestia, ponieważ chodzi o potencjalne limity budżetowe, nowe regulacje techniczne, podział zysków, tak więc mamy w powietrzu wiele kul, które musimy złapać - przyznał szef Mercedesa, Toto Wolff. Mam również nadzieję, że spotkanie będzie produktywne, dowiemy się więcej i będziemy mogli na to zareagować.

Najbardziej kontrowersyjnym punktem są limity budżetowe, które mają się wahać w okolicy 150 milionów dolarów, jak również uproszczenie silników poprzez pozbycie się MGU-H.

Mercedes i Ferrari głównie opowiadali się przeciwko tym konceptom, które mogłyby umniejszać prestiżowi F1. Liberty planuje również zmianę podziału zysków. Obecnie Mercedes, Red Bull, Ferrari, Renault i Williams cieszą się większym udziałem bazując na ich historycznych osiągach, a Ferrari dostaje jeszcze jeden bonus za ich wkład historyczny.

Nowe propozycje celują w bardziej zbilansowany podział zysków bazujący na obecnych osiągach. Historyczny bonus Ferrari byłby raczej zmniejszony a nie wycofany, gdyż Liberty respektuje wkład historyczny marki.

Podczas gdy Mercedes i Ferrari idą w jednym szeregu, Red Bull naciskał na zmniejszenie kompleksowości silników od momentu ich wprowadzenia w 2014 roku, jednak sprzeciwiał się idei limitów budżetowych.

Miejmy nadzieję, że sporo szczegółów zostanie przedstawione podczas spotkania i dowiemy się jakie są następne kroki Liberty - przyznał szef Red Bulla, Christian Horner. To muszą być odpowiedzialne kroki, ponieważ niektóre rzeczy, jak limity budżetowe, wpływają bezpośrednio na tysiące miejsc pracy w zespołach, u dostawców i podwykonawców, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Czekamy z niecierpliwością, by zobaczyć co się stanie dalej.

Oczekuje się, że głównym punktem debaty pozostaną regulacje silnikowe. Z obecnych producentów, jedynie Renault jest zaangażowane na okres dłuższy niż do 2020 roku.

Kierowcy albo chcą jeździć w Formule 1 albo nie, więc nie słyszę, by którykolwiek narzekał na to, czy chce się ścigać w nowej erze - powiedział Zak Brown, dyrektor wykonawczy McLarena. Silniki są obszarem, gdzie decyzje mogą być trudniejsze, ponieważ nie jestem pewien, czy którykolwiek z obecnych producentów jest zaangażowany na rok 2021 Jednak musimy ufać, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku i sport będzie jeszcze bardziej ekscytujący. Nie widzę, by ktoś odchodził.