Hamilton: Podpisując nowy kontrakt nie myślałem o rekordzie Schumachera

Brytyjczyk nie chciał wypowiadać się o swoich perspektywach w F1 po sezonie 2020.
26.07.1809:46
Nataniel Piórkowski
1861wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton zapewnia, że przedłużając o dwa lata umowę z Mercedesem nie ma na celu wyłącznie wyrównanie rekordu siedmiu tytułów mistrzowskich Michaela Schumachera.

Brytyjczyk ma obecnie na koncie cztery mistrzowskie korony. Chociaż zawodnik Mercedesa nie ukrywa, że chce powalczyć o kolejne, to przekonuje, że nie koncentruje się na dorównaniu Schumacherowi.

Siedem tytułów to po prostu niewyobrażalna liczba. Myślenie o zdobyciu mistrzostwa świata w każdym sezonie do końca mojego obecnego kontraktu jest zwyczajnie bezsensowne. To marzenie, perfekcyjny scenariusz, ale w życiu trudno o perfekcję. Nie pomyślałem sobie o tym, że potrzebuję jeszcze dwóch lat na wyrównanie rekordu Michaela. Na pewno jednak będę pracował nad realizacją tego celu.

Podpisując dwuletnią umowę Hamilton zapewnił sobie elastyczność w wyborze opcji przed rewolucyjnym sezonem 2021. Nie wiem gdzie będę za dwa lata. Nie wiem co będę czuł za dwa lata. Mogę tylko powiedzieć, że wciąż czuję się bardzo dobrze i nie sądziłem nawet, że będę tak podekscytowany przedłużeniem umowy. Doskonale zdaję sobie także sprawę z tego, jak wiele czasu czeka mnie po odejściu ze sportu. Jest wiele doskonałych powodów, by pozostawać częścią F1. Kto wie, gdzie będziemy za dwa lata? Mogę być wtedy zupełnie inny. Mogę chcieć innych rzeczy niż teraz.

KOMENTARZE

3
dxx91
27.07.2018 04:36
No i niech bije te rekordy skoro jest najlepszy :)
christoff.w
27.07.2018 01:20
Ale kłamca, nie mogę już go słuchać i oglądać...
Glupi Jasiek
26.07.2018 10:48
Sezony powydłużali żeby bić stare rekordy, a tu się znalazł jeden taki, którego to nie interesuje. No cud i niewdzięczność zarazem względem starego Berniego i Nikiego, któremu już nic nie pozostało w życiu jak tylko doprowadzenie do zdetronizowanie Michaela we wszystkich klasyfikacjach. Lewis!!!??? Ty już wiesz co! Valterii Cię może zastąpić, chociaż stary Hiszpan miałby bliżej.