Wywiad z Robertem Kubicą z F1Racing.net

Reporter F1racing.net Stijn Keuris przeprowadził wywiad z Polakiem przed wyścigiem na torze Monza
14.09.0609:55
Grzegorz Więcek
4051wyświetlenia

Po Grand Prix Włoch cała uwaga świata Formuły 1 skupiła się na Michaelu Schumacherze. Decyzja Niemca o zakończeniu kariery z końcem sezonu 2006 przyćmiła nieco wspaniały występ Roberta Kubicy, który w swoim zaledwie trzecim wyścigu Grand Prix stanął na podium. Reporter F1racing.net Stijn Keuris przeprowadził wywiad z polskim kierowcą przed wyścigiem na torze Monza.

Robert, byłeś kierowcą testowym przez większą część sezonu, a teraz się ścigasz. Czy twoje życie się zmieniło?
"Kiedy jesteś kierowcą testowym, masz trochę inny program. Teraz robię inne rzeczy, ale w ostateczności nadal pracuję dla zespołu nad poprawą bolidu. Obaj z Nickiem czerpiemy z tego korzyści".

Czy byłeś zdenerwowany przed swoim pierwszym wyścigiem?
"Byłem dosyć spokojny i wyciszony, nabierając coraz więcej pewności siebie. Jazda jest taka sama, do jakiej byłem przyzwyczajony w piątek. Druga część wyścigu była dobra. Zdobyłem punkty, a przynajmniej taki mi się wydawało. Zostałem zdyskwalifikowany po wyścigu za zbyt lekki bolid, ale mimo wszystko byłem zadowolony z moich osiągów".

Niki Lauda powiedział, że popełniłeś błąd debiutanta nie zbierając brudu i kawałków gumy na swoje opony, aby dociążyć samochód. Czy zgadzasz się z tym?
"Powinienem był tak zrobić, ale jeżdżąc poza optymalnym torem jazdy i zbierając gumę nie zbierzesz tyle kilogramów, ile potrzebowałem. W dodatku tor na Węgrzech był czysty".

Zająłeś miejsce Jacques'a Villeneuve'a w BMW. On pożegnał się z Formułą 1 i jest rozczarowany tą sytuacją. Czy współczujesz mu?
"Gdybym powiedział że tak, to bym skłamał. Takie jest życie, takie są wyścigi. Ktoś zdecydował, że jestem dobry i pozwolił mi jeździć, a ja to robię. Myślę, że Jacques spisywał się dobrze, a przynajmniej lepiej niż większość ludzi się spodziewała".

Czy nie był on na straconej pozycji od samego początku sezonu? BMW wyraźnie chciało cię w samochodzie i wydawało się czekać tylko na dogodny moment...
"Nie wiem. Trzymali go przez długi czas. Dla mnie sprawa ta jest już nieistotna, ale może dla niego nadal jest istotna. On jest byłym mistrzem świata, ja jestem nowy. Mamy różne punkty widzenia i zależy nam na czym innym".

Więc co z następnym rokiem?
"Nikt nie powiedział mi nic o kolejnym roku i nie myślę o tym na razie. Nie lubię stwarzać zbyt wielkich oczekiwań. Mam nadzieję, że dostanę miejsce jako kierowca wyścigowy, ale naprawdę nie wiem".

Jaka była reakcja w twoim ojczystym kraju, w Polsce?
"Teraz jest wielki bum. Wszyscy interesują się Formułą 1, co jest wyjątkowe, jako że przyzwyczailiśmy się do zupełnego braku zainteresowania motosportem w Polsce. Nie mamy żadnej wiedzy o Formule 1, z którą moglibyśmy ją 'sprzedać' ludziom. Ludzie muszą ją poznać, aby zyskać interesowanie. Jeśli niektóre media podawały cały czas złe informacje, widzowie zostaną wprowadzeni w błąd. Ludzie muszą zrozumieć, że to jest zespołowy sport".

Czy uważasz, że jesteś szczęściarzem, ścigając się teraz w Formule 1, skoro - jak sam mówisz - nie ma żadnego zainteresowania F1 w Polsce?
"Oczywiście jestem szczęśliwy. Wielu ludzi śmiało się ze mnie i z ludzi, którzy próbowali znaleźć dla mnie pieniądze. Teraz nie ma to już jednak większego znaczenia skąd pochodzę. Chodzi o uzyskiwanie dobrych rezultatów - w tym momencie przestaje się liczyć skąd jesteś".

Źródło: F1Racing.net

KOMENTARZE

35
Piter
16.09.2006 06:03
Nie chodzi o dziękowanie tylko słowo do tych którzy mu kibicują, do tych którzy śledzą cały czas jego poczynania i już nie mogą się doczekać kiedy będzie wygrywał wyścigi. I nie chcę być źle zrozumiany, chodzi mi o wiarę a nie o oczekiwania.
Sebix
16.09.2006 09:01
Piter -> A komu ma dziękować ??
andyf1
15.09.2006 08:29
W całości zgadzam się z Robertem,jego wypowiedzi są w podobnym stelu jak w zeszłym roku i nikt nie miał pretensji do tego co powiedzał.WIĘC O CO CHODZI?
Piter
15.09.2006 03:47
Ja się boję że kiedy Kubica stanie pierwszy na podium i zagrają nasz hymn to na konferencji podziękuje zespołowi i jeszcze raz podziękuje zespołowi. Ale jeśli uważacie że to będzie ok to ok.
Formuła
15.09.2006 03:19
Nie ukrywam zainteresowałem się F1 dopiero gdy zaczął jeżdzić Robert.Wcześniej raz na jakiś czas obejrzało sie wyścig jak jeszcze był emitowany o normalnej porze a nie w środku noc. I rozumiem iż wszyskich tych którzy są fanami tego sportu od wielu lat irytuje to ze nagle znalazło sie tylu "znawców" F1 nie mających zielonego pojęcia o tym sporcie i jak to napisał ktoś tu cytuje " dla tych wszystkich "speców'' bolidy różnią sie tylko naklejkami..." czy jakos tak w każdym razie każdy wie o co chodzi. Wiem że nie posiadam zbyt rozległej wiedzy na ten temat i narazie nie mam zamiaru wypowiadać bo uważam ze jeżeli ktoś sie na czymś nie zna nie powinien robić z siebie wielkiego "znawcy". Ale tak duze zaiteresowanie to przede wszystkim zalety. Emitowane bedą teraz wyścigi napewno pojawi się jakaś fachowa prasa na ten temat...Pozdrawiam wszystkich prawdziwych fanów F1 i mam nadzieje że za pare lat bede mógł tak powiedzieć o sobie...
dz
15.09.2006 06:36
F1 interesuję się od sezonu 92 (a od 93 roku mam kompletne archiwum f1 czyli po200 wyscigow na vhs i innych nosnikachwięc )juz prawie 15 lat , i nie mówie tego dlatego żeby się chwalić tym i mieć miano prawdziwego fana ,ale takie są fakty polska nie zna się na f1 i nawet to widać w niekompetentnych wypowiedziach dziennikarzy ( np pan Skubis i pan Borowczyk) i mało tego nikt nie probuje tego zmienić , w prasie telewizji są podawane błedne informacje , "fachowcy" wypowoadaja sie na jej temat nie mając pojęcia o czym mówią , porównie nie będzie za ostre , to tak jaby mechanik napisał referat z lobotomii mózgu .A nowi fani- bo się nie znają czerpią z tego , traktuja jako pewnik i już na samym poczatku są wprowadzeni w bład , nic nie jest przedstawione w jasny sposób. Mówie treraz o dziennikarzach tv 4 ja jako widz widzę cos sie dzieje na torze i nie potrzebuje komentarzy ( a w połowie mylnych że alonso wyprzedził kogoś..... a w rzeczywistości to byl fisco ) mnie i nowynm fanom są potrzebne infoprmacje co powiedział w padocku Haug czy todd a wyścig oglądam sam i widzę. Więc znajomośc f1 w polsce bedzie zła do tej pory aż nie pojawią sie dziennikarze którzy ,znają kochają ten sport. BRAWO ROBERT , SUPER WYWIAD ,POJECHAŁEŚ IM .-to jest zawodostwo mówi się jak jest ,a nie to co inni chca usłyszeć!
Kazz
15.09.2006 04:53
zasadzie cieszę się, że wszyscy w ten sposób odbierają wypowiedź Roberta ma dużo racji. I myślę, że Robertowi nie chodziło o takich jak my tylko o tych pseudo kibicach f1 a takich uwierzcie jest bardzo dużo. Interesuję się f1 już od 15 lat a mam 45 może to dziwne, że facet w moim wieku interesuje się takim sportem, może powinienem oglądać szachy ale tego nie zmienię to jest moje życie i cieszę się, że jednak w brew pozorom jest dużo ludzi którzy w ten sam sposób patrzą na ten sport co ja. Pozdrawiam :)
sebattt
14.09.2006 10:56
Piter, zgadnij co znaczy bialy-czerwony kask Kubicy? Dlaczego od ponad roku na jego kaskach widnieje napis Jan Pawel II?! Poczytaj jego wypowiedzi, np. o tym jak wspomina dzien, kiedy jego mechanicy zaskoczyli go machajac polską flagą. Czego Ty chcesz wiecej?!
Piter
14.09.2006 08:54
Dobra dla sprostowania dodam tylko że nie mam nic do Roberta. Rozumiem go, naprawdę. Podziwiam go za to co wyczynia na torze bo mam świra na punkcie tego sportu. Ale chodzi o to że dla Roberta nie ma znaczenia to że jest Polakiem tylko nie mówi tego wprost. Ja to tak odczuwam.
kuba_new
14.09.2006 08:34
o rany ale sie goscie porozpisywali to i ja cos doloze od siebie wlasciwie popre czesciowo wypowiedzi przedemna robert pokazal nam ze jestesmy bardzo bobrzy ale niestey jak wszystko w naszym kraju kuleje to bedzie jak z malyszem jak wygrywa to jest fantastyczny jak przegral to juz jest be zainteresowanie jest dopoki daje is ena tym zarobic a potem nie wazne co sie z tym czlowiekiem stanie w tym jednak wypadku moje najszczersze zyczenia ze kiedyc zobacze polaka (nie takiego reanimowanego niemca czy jakiegos z piatej wody po kiesielu) jak sciaga sie w tym cyrku ktory takze ogladam od prawie 20 lat spelnily sie to to ponad miare to co zafundowal nam robert jest poprostu boskie :) nie zalazy mi na ogladaniu f1 w polskiej tv (chociaz to mile) nadal bede ogladal wyscigi nawet jak robert nie bedzie jezdzil w pierwszym skladzie w nowym sezonie bo wiem ze swoim talentem (nie kasa) spowoduje ze trafi tam gdzie powinien i pokaze sie z jak najlepszej strony i jesli zdobedzie pare punktow czy stanie na podium (nie smiem pisac od razu na najwyzszym, chociaz o tym maze) nadal bedziemy fanami f1 i bedziemy czekac az ktorys z naszych kacykow wpadnie znowu na jakies genialny pomysl motorowy uf
waldekka
14.09.2006 07:33
Dodam swoje 3 grosze do tej dyskusji. Otóż z Formułą 1 jestem 32 lata. W czasach kiedy w czasopiśmie "Motor" podawano tylko 3 pierwsze miejsca, bo to przecież medalowe, a w " Sporcie" też nie było lepiej prowadziłem ręczne statystyki i wyliczałem po następnym wyscigu kto ile mógł zdobyć punktów w poprzednim, bo punktowane przcież było 6 miejsc. I teraz kiedy Robert jest pierwszym kierowca polskim w F1 jest to święto takich ludzi jak ja, którzy gdzieś tam w marzyli i wierzyli, że nadejdzie taki dzień i polski kierowca zasiądzie za kierownicą bolidu F1. Obserwując obecną histerię podobną do "małyszologi" niestety jestem zniesmaczony. Bo nikt poza znawcami tematu nie wiedziałi do tej pory kto to Kubica i F1, a teraz nagle robi się narodowy szum. I nie dziwię się sarkastycznemu tonowi tego młodego chłopaka, bo czy ten kraj mu cokolwiek dał żeby teraz tak się nim nagle chlubić? Otóż nie! I na tym kończę ....
john_frusciante
14.09.2006 06:40
mam 23 lata, czytam to forum od ponad 2 lat, a F1 interesuje się od 95 roku, gdy Schumi zdobył tytuł mistrza jeszcze w Benettonie... od tego roku oglądam F1 nieprzerwalnie i mam swoje zdanie w wielu kwestiach i pewnie bym się nigdy nie wypowiedział gdyby nie ten wywiad Kubicy... wcale mnie on nie dziwi, ani tym bardziej nie obraża, mimo, że jestem z tym sportem od ponad dekady... Robert ma racje - F1 nie było do tej pory popularne w naszym kraju, że przypomne tylko problemy z transmisjami - najpierw na Polonii1, potem chwilę na C+, potem żadna stacja nie miała zawodów w swojej ofercie (i oglądałem na RTLu) i dopiero od 3 lat robi to TV4... wszyscy, którzy mają Robertowi za złe, że choć w jednym słowie źle wypowiada się o kibicach, działaczach, czy sponsorach jednak nie mają prawa tytułować siebie "kibicami"... ten człowiek swoim talentem udowodnił, że można spełniać marzenia nawet, gdy nikt w niego nie wierzy, a czasami nawet przeszkadza w spokojnym rozwoju... trzeba się cieszyć, ze po niepowodzeniach jakie go tu spotkały dalej ściga się dla naszych barw narodowych... a to, ze czasem powie jak było naprawde? widocznie boli to tych malutkich, zakompleksionych... Robert ma prawo mówić, że nikt mu nie pomógł i że Polska to taki kraj, gdzie F1 była sportem niszowym... teraz się to pewnie zmieni dzięki jego obecności i z tego powodu trzeba się cieszyć, a nie rozdzierać szaty, że znowu Kubica powiedział coś złego o nas... prawdę mówi, niestety.
GroM
14.09.2006 05:08
Zainterosowanie F1 w Polsce można by nazwać taka sytuację, w której od poczatku lat 90 w TV pokazywaliby wyścigi F1, a niestety tak nie było. Jakiś czas pokazywali i znów nic, bo praktycznie nikt tego nie ogladał. Ci ludzie co ogladaja F1 w Polsce to garstka fanów i do nich Kubica nie ma pretensji. A ogladanie wyścigów na RTL to trudno nazwać, żeby to było zainteresowanie się F1 w Polsce. Tak samo nie ma żadnych czasopism, nic na temat F1, dopiero od półtora roku jest F1 Racing i co z tego jak zimą nagle wstrzymali jego wydawanie ! A to trudno nazwać zainteresowaniem F1 w Polsce. Ja tam o nic nie mam pretensji do Kubicy, bo ma racje ! W Polsce praktycznie każdy sport jest słabiutki, bo trudno nazwać że ludzie super znają sie na danym sporcie i jest duże zainteresowanie (nawet taką piłką nożną), gdy oglądać wyścig (albo mecz) idzie się tylko po to aby mieć okazję do wypicia piwka, zapalenia fajeczki i posiedzenia sobie, bo nie ma się nic innego do roboty. Jak ktoś tym się super interesuje, to musi to przeżywać, musi mieć dreszcz emocji, żyć tym, dłubać w tym dniami i latami, a takich ludzi w Polsce ilu jest, bo na moje oko garstka, a w normalnych warunkach trudno ich spotkać, jedynie tutaj na forum i może jeszcze innym, gdy się siedzi i non stop czyta wiadomości.
Piter
14.09.2006 04:28
Ja się interesuje motoryzcją od kąd zdołam pamiętać a sportem motoryzacyjnym też od dawna. I jest wielu takich tylko w naszym biednym kraju nie ma miejsca na propagwanie tego sportu, dlatego niech Robert nie pisze o zupełnym braku zainteresowania motosportem w Polsce bo to nieprawda! I to mnie BOLI! Nieważne, nie chce pozdrowić fanów ok. Ma biało-czerwony kask i świetnie jeździ. Ja więcej nie potrzebuję.
kumien
14.09.2006 04:20
Robert powiedział prawdę, że zainteresowanie w Polsce sportem jest znikome ( tylko piłka i piłka :/) Teraz to zrobiło się głośno, ponieważ media chcą mieć jak największą widownię. Cóż, taka siła wolengo rynku. Ja jeszcze raz dziękuję Robertowi, że pokazał iż każdy może i udowodnił, że w Polsce też są talenty na miarę Michaela Sch. Pozdro
stig
14.09.2006 01:10
A czy Robert w jakimś zdaniu kłamie??Prawda boli ,zawsze tak było...
Bart2005
14.09.2006 12:58
Kamjas---> nie chcę abyś zrozumiał mnie źle, bo nie miałem intencji, aby Ciebie czy kogoś innego obrażać. A swoją drogą szkoda, że tak późno, sie zalogowałeś, bo niektóre dyskusje są tu naprawdę ciekawe (pomijając kłótnie). Stronę, o której wspominasz również śledziłem i miałem zespól w managerze, ale niestety nieudolność adminów i newsy sprzed miesiąca na głównej stronie zaważyły nad tym, aby już nie odwiedzać tej strony. behemot---> nie wiem czy czytałeś moje poprzednie wypowiedzi pod artykułami ale gwarantuję Ci, że daleko mam jeszcze do tego aby pisać, ze ktoś jest debilem tylko dlatego, że ma odmienne zdanie. Staram się nie obrażać innych użytkowników portalu, aby niepotrzebnie nie wywoływać kłótni, a zresztą nie mam w tym żadnego celu. Wcale się nie licytuję na staż w zainteresowaniu F1. Więc podsumowując, jeśli mnie nie znasz to nie pisz, co bym odpowiedział na Twój post.
behemot
14.09.2006 12:39
Ej, ale dyskusja zrobiła się infantylna. Co ma do rzeczy, że zarejestrowałem się miesiąc temu? No Bart nie bądź śmieszny! Ja wiem, że wieeeeelu jest teraz znawców tematu, któych drażni wszystko inne niż "jedyniesłuszne". No ale nie bądźmy śmieszni i nie licytujmy się na "staż" w zainteresowaniu F1. Czy już bez epitetów i dołowania nie da się czegokolwiek tu napisać? Mam wrażenie, że gdybym dołączył do forumowiczów dzisiaj i miał inne zdanie niż ty to bankowo byś mnie od debili wyzwał. Napisałem wcześniej co napisałem bo kilka wywiadów słyszałem i nie wiem PO CO mówi to co mówi. Czy zamiast tych żalów nie mógł powiedziec kilku słów o idei toru F1 w Polsce (z Kubicy w F1 też się wszyscy śmiali 10 lat temu) lub choćby o jakiejś promocji Polski?
Verticus
14.09.2006 12:05
Uważam, że Kolega Sneer swoim komentarzem zakończył sprawę i dalsza dyskusja w tym temacie jest bezcelowa. Pozdrowienia dla wszystkich fanów F1.
Kamjas
14.09.2006 11:44
Bart2005 : Strone odwiedzam od 8 miesiecy ,wczesniej korzystalem ze strony www.swiatf1.pl...Niestety tamta stronka troche podupadla wiec znalazlem ta:) I dopiero ta wypowiedz Roberta zmusila mnie do zalogowania sie... Interesuje sie F1 od 7 lat ,a poczynania Kubicy sledze od 4 wiec nie jest tak ,ze zaczalem kibicowac od GP Węgier.Slowa Kubicy kazdy interpretuje na swoj sposob:) Pozdrawiam
sneer
14.09.2006 11:34
W żaden sposób Kubica nie opluwalł Polski. Po prostu powiedział że się nikt im nie interesował wcześniej, a teraz wszyscy. A co do zdania że "teraz nie ma znaczenia skąd pochodzę" oznacza ono że jest już na tyle dobry, że fakt iż pochodzi z kraju bez tradycji motorowych nie ma już znaczenia
arturo
14.09.2006 11:04
slawek s w dwóch zdaniach napisał to, co ja w swoim przydługim elaboracie ;) Ech, zwięzłość wypowiedzi... Do Verticus: chyba rzeczywiście nieco za bardzo "pojechałem" ;) Pewnie dlatego, że sam też kiedyś marzyłem o prawdziwym ściganiu, a skończyłem na kilku startach w podwórkowych wyścigach Rallycrossowych na starszym ode mnie VW Golfie... A na działaczy bardzo liczę.... że pójdą sobie na załużoną emeryturę :) Z tymi skoczniami to rzeczywiście nie wygląda różowo - w końcu tor wyścigowy z prawdziwego zdarzenia to chyba nieco większy koszt niż skocznia... Może na koniec trochę optymizmu - w Poznaniu przecież jest nowa nawierzchnia :) Inwestycja stulecia!
Bart2005
14.09.2006 10:45
slawek s--->zgadzam się z Tobą. Takie słowa mogły dotknąć kogoś kto się dopiero zaczął interesowac tym sposrtem i osoba samego Roberta. Natomiast behemot i kamjas, chyba przesadzacie jesteście tu na tym potralu od niedawna więc można odnieść wrażenie, że jesteście własnie takimi ludźmi o których mówił Robert (gdyby tak nie było to juz dawno odnaleźlibyście tą stronę). Nie przesadzajcie tak bo właśnie wypowiedź Roberta jest skierowana do takich ja Wy. Czemy polacy musza mieć kompleksy na punkcie swojej narodowości i zawsze na coś narzekać. Wyluzujcie to swiat bedzie piekniejszy. Pozdro
Verticus
14.09.2006 10:27
Do Arturo: Celne uwagi Kolega zmieścił! Ale względem działaczy pozostanę sceptyczny, bo generalnie to dbają oni o swoje interesy. Nie liczyłbym na tor F1 w Polsce, jeśli Kielecki tor Miedzana Góra doczeka uczciwego remontu to będzie dużo, vide skocznie narciarskie powstające niczym grzyby po deszczu. Minęło wszak 6 lat i co? Bryndza.
arturo
14.09.2006 10:08
Witam wszystkich, Jestem nowym forumowiczem, ale jako kibic motosportu (zarówno tego światowego na najwyższym poziomie jak i naszego krajowego "podwórkowego" wydania) mogę pochwalić się sporym stażem. Temat jak widzę budzi wiele kontrowersji, dlatego pozwoliłem dorzucić swoje pięć groszy :) Wypowiedziami Roberta nie czuję się urażony - ani jako jego kibic, ani jako Polak. W mojej opinii adresatem tych "drobnych złośliwości" powinni się poczuć nasi dzielni działacze z pewnej znanej wszem i wobec organizacji, mającej na celu propagowanie sportów motorowych w naszym kraju. Niech to da do myślenia ludziom, dzięki którym wyścigi F1 (i inne torowe) pokazywane były w kilkunastosekundowych relacjach telewizyjnych w czasie niewielkiej oglądalności, a kierowcy prowadzący bolidy nazywani rajdowymi. Jestem przekonany, że Robert doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ma w Polsce grupę fanów, którzy kibicowali mu zanim zaczął obracać się w wielkim świecie królowej sportów motorowych. Mam jednocześnie nadzieję, że obecność Roberta w F1 mocno "nakręci" koniunkturę dla motosportu w naszym pięknym kraju i że za kilka lat nie będzie trzeba pakować walizek i wyjeżdżać do Włoch, żeby zacząć marzyć o prawdziwym ściganiu. P.S. Przy okazji ogromne wyrazy uznania dla prowadzącego ten bardzo profesjonalny serwis i wszystkich forumowiczów za merytoryczne wypowiedzi.
sebattt
14.09.2006 09:43
behemot, prowadzimy jałową dyskusję. Wyraźnie widać że wypowiedzi Kubicy są przez nas różnie interpretowane. Dla jednych to co mówi wydaję się być rzeczywistością, dla innych obrazą czy opluwaniem kraju. Ja się wpisuje do pierwszej. Mam nadzieję, że ta druga grupa nie cierpi na typowe kompleksy obywateli z naszego kraju.
slawek_s
14.09.2006 09:39
sam interesuje sie f1 od poczatku lat 90 zeszlego wieku, a startami Kubicy od dobrych paru lat i wcale mnie te slowa nie dotknely. To jest cala prawda o kibicach F1 w Polsce. Dopoki nie wystartowal w wyscigu byla nas garstka, teraz mamy 40 mln ekspertow oglupianych przez "dziennikarzy" gazet sportowych i telewizji nie majacych zielonego pojecia o temacie
behemot
14.09.2006 09:37
Czy ktoś może mi przytoczyć wypowiedzi Alonso, Shumiego czy też innego kierowcy z początków jego kariery, w których rzuca tyle błota na swój kraj? Przecież to jest bez sensu opluwać swój rodzinny kraj tylko dlatego, że kilka osób odmówiło mu kiedyś wsparcia finansowego! Jak pisałem Verticus mnie to wisi co on gada, nie zrezygnuję z F1 ale o klimat dla tego sportu trzeba zadbać także wywiadami.
Verticus
14.09.2006 09:22
Do Kamjas: Proponuję czytać tekst ze zrozumieniem. Skąd wniosek że Robertowi jest obojętne skąd pochodzi? Poza tym skąd wie, że kibicowałeś mu 2 czy 5 lat temu? A kibicowałeś? Śledziłeś chociaż wyniki? Jestem z Krakowa więc wiem jaki był ogólny trend wypowiedzi o Kubicy przez ostatnie 10 lat. Kiedy w auto moto sporcie na Polsacie pokazali skrót z cartingowych zawodów we Włoszech wraz z wywiadem z Robertem, który wspomniał, że chciałby się ścigać w F1 i to jest jego cel, wszyscy pukali się w czoło, start Polaka w F1 był nieprawdopodny, a gdyby Robert stwierdził, że poleci na księżyć byłby bardziej wiarygodny. Sebatt dobrze pisze- przed F1 polską flagą machali tylko mechanicy. Nie dziwi mnie opinia o zaintresowaniu F1 w Polsce Roberta, wypowiedział się zgodnie ze swoją najlpszą wiedzą czerpaną od znajomych, TV i gazet). Ja interesuję się F1 od 1988 roku i nie czuję się pokrzwydzony wypowiedziami Roberta. Ale jeśli ktoś czuje się bardzo niedowartościowany, to nim Robert wymieni go z imienia jako fana F1, zrobię to ja, może poczujecie się lep(p)iej: Kamjas i Behemot interesują się F1 od wielu lat! ;o)
behemot
14.09.2006 09:16
No tak wszystko pięknie: przyjechał (bo mu Intel kazał) rozdał kask, podpisy, sfotografował się z VIP-ami (którzy od teraz będą opowiadać we wszystkich TV jak to długo znali i kibicowali Robertowi) wyjechał i... znów opowiada bzdety o Polsce i Polakach. Po co??? O co w tym wszystkim mu chodzi? O promocję czy o zniechęcanie ludzi do F1? Sebatt, przecież chyba wszyscy cieszą się ze startów Roberta w F1 (ja się cieszę gdy tylko mam możliwość obejrzenia wyścigu a z Robertem to już nie da się opisać) ale ktoś tu chyba mówi jedno (chcę więcej flag, kibiców) a robi drugie (złośliwe opinie o Polsce i Polakach). Czy nie można sobie darować tych docinków w wywiadach, tych żalów, że nikt mi nie pomógł, że Polska to i tamto itp, itd.?
sebattt
14.09.2006 09:04
Zdaje się że był w zeszłym tygodniu w Polsce, przywiózł ze sobą bolid, dał wywiady i rozdał autografy, przekazał swój kask na aukcje dla dzieci. Czego chcieć wiecej? Z drugiej strony przypomnijcie sobie, że gdy startował i wygrywał w poprzednich seriach, jedyną polską flagą machali mu jego mechanicy. Kamjas, przesadziłeś trochę. Myśle że typowe polskie kompleksy zakrywają rzeczywistość. Wydaje mi się że kibice powinni czerpać przyjemność ze zwyciestw swojego idola a nie z machania ręką. Gdyby Kubica chciał zmienić obywatelstwo już dawno by to zrobił, powinniśmy być dumni że dotrwał do tej pory, ma pomalowany kask w barwach naszego kraju i że, miejmy nadzieję, niedługo usłyszymy nasz hymn. Więcej pokory, Panowie.
Kamjas
14.09.2006 09:02
Nie oczekuje wazeliny bo mnie to jest obojetne ,ale szacunku dla tych ktorzy interesuja sie F1 od wielu lat ,jak to napisal behemot... Mnie jego gadka zaczyna juz denerwowac ,a co dopiero tych ktorzy ogladaja F1 od Gp Węgier....A jesli panu Roberowi jest obojetne skad pochodzi to niech zmieni obywatelstwo na włoskie ,tam latwiej znajdzie sponsorow...
behemot
14.09.2006 08:55
Ja się nie dziwię Kubicy i tym tekstom o Polsce. Ale też wrzucanie wszystkich do jednego worka trochę boli. Czy to moja (i setek innych ludzi śledzących w Polsce wyścigi F1 z wypiekami na twarzach od około 10 lat), że nie pomogłem Robertowi w jego karierze? No nie bądźmy śmieszni. Mówienie, że nikogo ten sport w Polsce nie obchodził przed jego nadejściem to zwykła przeginka i kłamstwo. Przez swoje rozgoryczenie nie można tak dołować nowych fanów, bo mnie to wisi. Ale Robert mógłby także poza torem zadbać o klimat dla F1 w Polsce a nie ciągle się obrażać na Polaków i kpić z nich przy każdej okazji do wywiadu. Nie od razu Rzym zbudowano...
sebattt
14.09.2006 08:40
Kamjas, czego oczekujesz od Kubicy?! Ostrej jazdy w wyścigach czy wazeliniarstwa do "kibiców", którzy w zeszłym sezonie nie wiedzieli kim jest Robert Kubica?
Kamjas
14.09.2006 08:15
Szkoda,ze Robert zapomina o tych ktorzy juz od dawna sledza jego losy i o kibicach ,ktorych jezdzi za nim coraz wiecej...chocby na Monza.