Sirotkin: Kwalifikacje w Singapurze były walką o przetrwanie

Ekipa Williams zanotowała największą stratę do najbliższego rywala w całym sezonie
15.09.1821:19
Mateusz Szymkiewicz
2248wyświetlenia
Embed from Getty Images

Siergiej Sirotkin stwierdził, że kwalifikacje do Grand Prix Singapuru były dla ekipy Williams walką o przetrwanie.

Kierowcy stajni z Grove przystąpią do niedzielnych zmagań z ostatniej linii. Na dziewiętnastym polu startowym ustawi się Siergiej Sirotkin, który do następnego Stoffela Vandoorne'a z McLarena stracił aż 1,4 sekundy. Dla Williamsa jest to największa w tym sezonie strata do najbliższego rywala, podczas gdy czas pole position Hamiltona okazał się być lepszy o 5,1 sekundy.

Jak przyznał Rosjanin, podczas czasówki koncentrował się na utrzymaniu bolidu FW41 na torze, aniżeli wykręceniu jak najlepszego czasu. Słowo «przetrwanie» jest najlepsze by wytłumaczyć to co się stało. Przed pierwszym okrążeniem w kwalifikacjach wciąż możesz mieć nadzieję na zasadzie «Ok, wykonaliśmy wiele pracy i powinno wszystko działać». Kiedy jednak zaczynasz naciskać w kwalifikacjach tak jak byś chciał, wówczas zdajesz sobie sprawę, że się nie da. Od pierwszego okrążenia miałem dwa groźne momenty, gdy odpuściłem w 99 procentach, by przygotować się do wypadku. Byłem na granicy. Na drugi przejazd zmieniasz podejście, wiedząc, iż tak się nie da. To nie jest sposób w jaki chcesz podejść do kwalifikacji i nie sprawia ci to satysfakcji. Przetrwanie to najlepszy i najkrótszy opis tego co się wydarzyło - powiedział Sirotkin.

Lance Stroll, który wystartuje do wyścigu w Singapurze z ostatniego pola, dodał, że nie dało się pojechać szybciej bolidem Williamsa. Jego po prostu nie da się prowadzić. Mamy bardzo małą przyczepność, po krawężnikach nie da się jeździć, a trakcja jest słaba. To właśnie tego potrzeba, by jechać szybko po torze. Niestety nie byliśmy w stanie poprawić bolidu w tych obszarach. To jest nasz problem.

Kanadyjczyk przyznał jednak, że problemy z aerodynamiką nie były kluczowe podczas czasówki. Do pewnego stopnia jestem w stanie przewidzieć co zrobi bolid, problemem jest jednak brak możliwości szybszej jazdy, ponieważ mamy niską stabilność na wejściu w zakręty oraz słabą trakcję. Po prostu dochodzi do buksowania kół, podsterowności i nadsterowności w środku zakrętu, więc pod wieloma względami walczysz i bolid ogranicza szansę na szybszą jazdę. Im mocniej naciskam i śrubuję czasy okrążeń, wówczas temperatura nawierzchni wpływa na opony, co przekłada się na przyczepność. Mamy bardzo duże ograniczenia pod tym względem.

KOMENTARZE

5
bartoszcze
16.09.2018 07:19
@Mr President Że mają poważny błąd w projekcie to wiedzieli od początku marca, aż do lipca próbowali zrozumieć na czym polega i czy da się jeszcze coś zrobić w trakcie sezonu oraz jak go nie powtórzyć w projekcie na 2019.
Enpasant
16.09.2018 04:32
Skoro Stroll, Sirotkin i Kubica wiedzą co w zachowaniu bolidu jest do korekty, to dlaczego od Australii korekty nie następują? Proste pytanie i mało logicznych wytłumaczeń dlaczego. Choć według mnie jest jedno najbardziej prawdopodobne - wszyscy robią wszystko na co ich stać, a że nie stać ich na wiele, więc tyle robią. No chyba, że ktoś złożył ekipę mechaników i inżynierów z łapanki w brytyjskich warsztatach samochodowych i dlatego każda korekta w bolidzie upodabnia go do cegły na lodzie.
Mr President
16.09.2018 12:32
Od początku sezonu już na pierwszy rzut oka widać, że bolid Williamsa prowadzi się zdecydowanie najgorzej. Kierowcy najczęściej kontrują kierownicą, mają problemy, żeby utrzymać właściwą linię przejazdu. Wygląda to na poważny błąd przy projekcie bolidu. A jeszcze rok temu Williams był zespołem środka stawki. Co więcej, odchodzą sponsorzy w postaci Martini i Strolla. Ktoś musi być najsłabszy i wygląda w tej chwili na to, że Williams może zostać ostatnim na mecie w kolejnych sezonach, jeśli nie zejdzie z aktualnego kursu.
krzysiek000
15.09.2018 09:59
@JuJu_Hound Ptaki ćwierkają, że Stroll już po tym Grand Prix przeniesie się do Force India. Przy odrobinie szczęścia będziesz mógł nacieszyć się widokiem Kubicy męczącego się w tym bolidzie... o ile Mercedes nie wykupi tego miejsca dla Ocona.
JuJu_Hound
15.09.2018 07:51
Szkoda mi tych chłopaków, te kwalifikacje pokazały po raz kolejny - ten samochód jest wyjątkowo nieudany i mamy szczęście że Robert w nim nie siedzi