Ferrari przedstawiło bolid SF90

Stajnia z Maranello nie ukrywa, że w tym sezonie chce zdobyć mistrzostwo świata.
15.02.1911:10
Nataniel Piórkowski
7760wyświetlenia


Ferrari zaprezentowało w Maranello swój tegoroczny bolid - SF90, dzięki któremu chce przerwać zwycięską passę Mercedesa z poprzednich sezonów.

Przed tegoroczną kampanią w stajni z Maranllo doszło do wielu zmian. Zespołowym partnerem Sebastina Vettela jest od tego roku 21-letni Charles Leclerc. To najmłodszy kierowca, który wystąpi w barwach Scuderii od 1961 roku, gdy za kierownicą czerwonego bolidu zasiadł Ricardo Rodriguez.

Przetasowania miały także miejsce w kadrze zarządzającej zespołem. Ze stanowiska szefa ekipy zrezygnował Maurizio Arrivabene. Jego miejsce zajął dotychczasowy dyrektor techniczny - Mattia Binotto, który zachował jednak pełną kontrolę nad pracą inżynierów.

W kontroli operacyjnych możliwości Scuderii Binotto będzie pomagał od tego sezonu Laurent Mekies. Były delegat do spraw bezpieczeństwa FIA objął w Ferrari funkcję dyrektora sportowego.

Prezes i dyrektor Ferrari - Louis Camilleri zapowiedział niedawno, że Scuderia będzie dysponowała w tym sezonie większym budżetem niż w poprzednich latach. Informacja ta jest szczególnie istotna w kontekście dużych zmian w przepisach oraz czekającego wszystkie zespoły wyścigu zbrojeń, jaki będzie toczył się w obszarach bolidu objętych modyfikacjami. Mowa tu przede wszystkim o przednim i tylnym skrzydle, deflektorach oraz kanałach odpowiadających za chłodzenie hamulców.

Nasz cel nie ulega zmianie. Było nim, jest i zawsze będzie zwycięstwo. W 2019 prognozujemy wzrost wydatków. Częściowo ma to związek z naszymi ambicjami, ale także kosztami dostosowania się do nowych przepisów technicznych, które będą stanowić część nowego porozumienia z właścicielem praw komercyjnych, jakie powinno wejść w życie w 2021 roku - argumentował Camilleri.

Owocem wysiłków inżynierów jest zaprezentowana w piątek konstrukcja SF90. Nieco ciemniejsze matowe malowanie z szarymi i czarnymi elementami ma związek z wymogami sponsora tytularnego - koncernu Philip Morris International, który promuje na bolidach kampanię Mission Winnow.

Jeśli wierzyć doniesieniom włoskich mediów, pomimo zmian w przepisach Ferrari udało się zachować poziom osiągów aerodynamicznych z sezonu 2018. Pozytywne doniesienia płynęły także z działu jednostek napędowych, który przygotował na ten sezon udoskonalony silnik 062.

^galeria,862


KOMENTARZE

13
krecik705
16.02.2019 12:32
Jakiś T-wing na dolnym końcu pokrywy silnika na zakończeniu płetwy?
shaq
16.02.2019 08:14
Z jednej strony "ulany", z drugiej kompaktowy. Z mało białego koloru. Nie podoba mi się.
Maciek znafca
15.02.2019 04:22
@michal132 pozory mogą mylić :D
michal132
15.02.2019 03:46
@Maciek znafca nie :D
Maciek znafca
15.02.2019 03:30
Czy to jest to mistrzowskie dzieło? ;)
zbig52
15.02.2019 03:07
Jedno z brzydszych aut.
Sasilton
15.02.2019 01:22
Ta płetwa rekina, to nie za duża?
kumien
15.02.2019 11:21
Co do kolor to trzeba zobaczyć w naturalnym świetle, bo pewnie jupitery zakłamuj (widać to po czarnym kolorze, który wygalda jak wyprany). Ciekawie wyprofilowali przednie skrzydło, tylne dużo nacięć, cała konstrukcja jest bardzo smukła, a wlot powietrza mniejszy niż rok temu i w kształcie trójkata.
marios76
15.02.2019 10:55
Raz niech zrobia zielone, i wszyscy beda o niech mowic caly rok. Mi sie podoba.
rno2
15.02.2019 10:36
Na renderach wygląda ładnie, ale na fotce z prezentacji faktycznie wygląda jak 20 letni opel wyciągnięty z szopy :-)
macieiii
15.02.2019 10:28
pierwsze wrażenie - kolor jak 20 letniego auta wyciągniętego z szopy... duża wtopa jak na zawsze magnesujący kolorem bolid.
Haifisch7734
15.02.2019 10:15
Dla mnie akurat jednak matowy do Ferrari nie pasuje. Na RedBullach bardzo ładnie mat wygląda, a na Ferrari w połączeniu z tym odcieniem czerwieni wygląda jak pomidor :D
kumien
15.02.2019 10:13
Wygląda świetnie :) Nie jestem chyba fanem matowego malowania, ale wygląda smukle. Nie ma jeszcze felg a'la mercedes, ale pewnie pojawią się później.