Vettel: Formuła 1 nie jest już dłużej sportem, który pokochałem

Wielu byłych kierowców wyścigowych skrytykowało karę dla 31-latka z GP Kanady.
10.06.1915:50
Mateusz Szymkiewicz
2737wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel stwierdził, że Formuła 1 nie jest już sportem, w którym zakochał się jeszcze jako kibic.

Niemiec podczas wyścigu o Grand Prix Kanady otrzymał karę doliczenia pięciu sekund za niebezpieczny powrót na tor. Kierowca Ferrari popełnił błąd w trzecim zakręcie i zjeżdżając z trawy przycisnął do ściany jadącego tuż obok Lewisa Hamiltona. W rezultacie Vettel stracił zwycięstwo, mimo, że przekroczył linię mety jako pierwszy.

Według ekspertów, kara nałożona na kierowcę jest absurdalna, ze względu na okoliczności całego incydentu. Ich zdaniem, Vettel nie miał możliwości powrotu na tor zupełnie inną linią jazdy. Każdy, kto kiedykolwiek się ścigał, wie, że Vettel ma tutaj rację - powiedział JJ Lehto, kierowca F1 w latach 1989-1994.

Z kolei menedżer Alfy Romeo - Beat Zehnder, uważa: Ta decyzja to jest żart. Właśnie w taki sposób niszczy się nasz sport. Mimo to przepisy mówią jasno, że nie można składać apelacji w tego typu przypadkach, jeżeli nie odnajdziesz nowego dowodu.

Co stało się z deklaracją «Pozwólmy im się ścigać»? - pyta Alex Wurz, szef GPDA, natomiast Mattia Binotto stojący na czele Ferrari, powiedział: To co nas naprawdę boli, to że w podobnych przypadkach w przeszłości były podejmowane inne decyzje.

Szef Mercedesa - Toto Wolff, uważa, że nawet jeżeli decyzja jest dla wszystkich niewygodna, to należy okazać szacunek sędziom. Na miejscu Sebastiana wziąłbym tablicę z numerem jeden i wrzucił ją do samochodu. Jeżeli pojawi się propozycja ustalenia przepisów pozwalających na ostrzejszą walkę, będę pierwszym, który poprze ten pomysł, ponieważ im większe jest zagrożenie, tym większa jest rozrywka.

Sam zainteresowany, Sebastian Vettel, dodał, że Formuła 1 przestała już być sportem znanym z przeszłości. Ostatecznie to już nie jest sport, w którym zakochałem się jeszcze jako widz. Powinniście zapytać ludzi co o tym myślą - powiedział 31-latek.