Albon nie ma pretensji do Norrisa

Przed decydującym kółkiem w Q1 kierowca STR znalazł się w zbitej grupie kierowców.
27.07.1917:31
Nataniel Piórkowski
581wyświetlenia
Embed from Getty Images

Alex Albon przyznaje, że ze względu na sytuację na torze nie miał większych szans na poprawę wyniku w Q1, ale nie ma pretensji do Lando Norrisa.

Kierowca Toro Rosso stracił szansę na awans do drugiego bloku czasówki, po tym jak spędził ponad połowę ostatniego okrążenia za Norrisem, który także próbował poprawić swój wynik. Ostatecznie zrezygnował jednak ze swojej próby przed dojazdem do trzeciego sektora.

Pytany o to, czy dysponował tempem umożliwiającym przejście do Q2, Albon odparł: Tak, na pewno. Nigdy nie można niczego być pewnym. Q3 było poza naszym zasięgiem, ale mieliśmy szansę na Q2.

Komentując sytuację z Norrisem, 23-latek wyjaśniał:Po prostu cały czas jechaliśmy bardzo blisko siebie. Mogę sobie wyobrazić, że wszystkie zespoły mówiły swoim kierowcom, aby przebijali się naprzód.

Rozpocząłem moje szybkie okrążenie jadąc pół sekundy za Lando. Nie zablokował mnie. Nie zrobił tego specjalnie. Po prostu taka była sytuacja na torze. W ostatnim sektorze, gdy przygotowywaliśmy się do pomiarowego kółka, jechaliśmy w bardzo zbitej grupie, panował chaos.

Siedziałem na jego skrzyni biegów, ale nic nie mogliśmy zrobić. Po prostu czasem tak bywa. Wiem, że mamy potencjał, aby pojechać dobry wyścig. Zobaczymy, co będziemy w stanie osiągnąć.

Ogólnie miałbym nadzieję na deszcz, bo na pewno zamieszałby on trochę w tylnej części stawki. Mówiąc zupełnie poważnie, nasze długie przejazdy z piątku były całkiem dobre. Mieliśmy podobne osiągi jak bolidy rywali ze środka stawki. Wiadomo jednak, że jeśli chcesz wyprzedzać, musisz mieć przewagę tempa. Nie będzie to takie proste.