Ricciardo: Decyzja Red Bulla ws. Gasly'ego nie była niesprawiedliwa

Australijczyk jest przekonany, że ekipa musiała zareagować na wyniki 23-latka.
30.08.1908:55
Mateusz Szymkiewicz
1082wyświetlenia
Embed from Getty Images

Daniel Ricciardo nie uważa, by decyzja Red Bulla o zdegradowaniu Pierre'a Gasly do Toro Rosso była niesprawiedliwa.

Francuz przed drugą częścią sezonu 2019 stracił miejsce w ekipie z Milton Keynes na rzecz Alexandra Albona. Zawodnik zmagał się z wypracowaniem optymalnego tempa za kierownicą bolidu RB15, przez co jego najlepszą pozycją na mecie była zaledwie czwarta na Silverstone.

Daniel Ricciardo, który był naocznym świadkiem usunięcia Daniiła Kwiata z zespołu w 2016 roku, uważa, że Red Bull po prostu stracił cierpliwość do Gasly'ego. Jeśli mam być szczery, to nie nazwałbym tego niesprawiedliwym. Moim zdaniem musieli coś zrobić. Nie mam nic do Pierre'a, lubię go jako osobę. Fakt jego powrotu do Toro Rosso nie sprawia mi satysfakcji, lecz rzeczywistość jest taka, że otrzymał od Red Bulla pół roku. Nie sądzę, by pokazał wystarczająco duże postępy, szczególnie, że Max udowodnił, iż ten bolid jest zdolny do zwycięstw, a na pewno do zdobywania miejsc na podium. Red Bull po prostu tego oczekiwał.

Doświadczyłem tego będąc w programie rozwojowym Red Bulla. Tak to wygląda. Nie ma żadnej niespodzianki w tym, że czegoś od ciebie oczekują, a w innym wypadku biorą sprawy w swoje ręce. Nie chcę tej sytuacji określić jako niespodziewanej. Jestem pewny, że Pierre miał pewne podejrzenia, iż może dojść do jakiejś zmiany. Takie są realia ich programu. Wielka szkoda, ale Red Bull musiał coś zrobić i teraz to przed Albonem stoi szansa. Zobaczymy jak mu pójdzie - powiedział Australijczyk.

Kierowca Renault zapytany, czy Red Bull mógł oczekiwać od Gasly'ego wyrównanego pojedynku z Verstappenem, odpowiedział: Nie wydaje mi się, by oczekiwali tego od Pierre'a, jednakże różnica między nimi bywała zbyt duża. Moim zdaniem strata na poziomie od jednej do trzech dziesiątych sekundy na okrążeniu wyglądałaby dużo lepiej. Nie znam jednak faktów, tylko spekuluję. Nie wiem czego oczekiwał Red Bull, na pewno nie pokonania Verstappena. Powinien być jednak bliżej i zdobywać więcej punktów. Max ma dwie wygrane na koncie i kilka miejsc na podium, więc zakładam, że Pierre powinien co najmniej raz pojawić się w pierwszej trójce. To już nie mój interes, ale to nie był pierwszy raz, więc ich decyzja mnie nie szokuje.