Koronawirus mocno pokrzyżuje plany F1?
Jak na razie w pierwotnym terminie nie odbędzie się GP Chin
21.02.2011:53
1200wyświetlenia
Embed from Getty Images
Teamy Formuły 1 prezentują swoje bolidy i nowe malowania, przygotowania do sezonu nabierają kształtów, ale w tle wciąż straszy koronawirus. Odwołano już Grand Prix Chin, a coraz więcej niepewności budzi Grand Prix Wietnamu.
Współczesny świat jest tak skonstruowany i jest takim systemem naczyń połączonych, że sytuacje na pierwszy rzut oka nie mające ze sobą wiele wspólnego, mogą znacząco wpłynąć na inne wydarzenia. Tak jest z największymi imprezami sportowymi, a do tej kategorii z pewnością możemy zaliczyć wyścigi w F1. Ostatnie tygodnie to zamieszanie i niepokój wywołany przez koronawirus, który swój początek ma w chińskim Wuhan.
Szybko rosnąca liczba zakażonych i kolejne przypadki śmiertelne sprawiają, że podmioty wszystkich branż mocno skupiają się na zapewnieniu bezpieczeństwa i pod znakiem zapytania stają jakiekolwiek kontakty z Chinami i coraz częściej azjatycką częścią świata. Świat sportu z powodu globalnych imprez i przepływu zawodników oraz kibiców bardzo przejął się sytuacją. Marcowe Halowe Mistrzostwa Świata w lekkoatletyce, które miały odbyć się w chińskim Nankin zostały przełożone na 2021 rok. Chińska ekstraklasa piłki nożnej zawiesiła start rozgrywek. Nie odbędzie się także Puchar Świata w narciarstwie alpejskim w chińskim Yanqing. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) także nie pozostała obojętna na sytuację. Pierwszą decyzją było odwołanie Grand Prix Chin, które miało się odbyć w Szanghaju 19 kwietnia.
To być może jeszcze nie koniec zmian. Dwa tygodnie wcześniej (5.04) w Hanoi ma się odbyć po raz pierwszy w historii GP Wietnamu. Kraj ten graniczy z Chinami i pojawia się coraz więcej głosów, że ten wyścig także powinien zostać odwołany. Teamy F1 nie chcą narażać swoich pracowników i sportowców. Organizatorzy cyklu wyścigów GP w Formule 1 mają teraz twardy orzech do zgryzienia, bo modyfikacja kalendarza i planu sezonu 2020 jest ostatecznością. W tym roku miały się odbyć 22 wyścigi. Odwołanie GP Chin sprawiło, że w kalendarzu F1 powstała miesięczna luka w zawodach. Pojawił się pomysł, że Chiny może zastąpić wyścig na torze Imola. Z taką inicjatywą wyszli Włosi, którzy zwrócili się do FIA z propozycją organizacji GP. Na torze Imola w latach 1980-2006 odbywały się wyścigi F1 w ramach GP San Marino. Odpowiedzi władz federacji jeszcze nie ma. Na razie wiadomo, że nowy sezon ma ruszyć 15 marca w australijskim Melbourne.
W przeszłości kilka wyścigów z cyklu Grand Prix było zagrożonych i to z różnych powodów. W poprzednim sezonie tajfun, który nawiedził Japonię poważnie zagroził tamtejszemu wyścigowi F1. Ostatecznie jednak konkurs odbył się. W lutym 2011 roku odwołano inauguracyjny wyścig sezonu w Bahrajnie. Wszystko przez niestabilną sytuację społeczno-polityczną w tym kraju. W wyniku pacyfikacji protestujących na Placu Perłowym w stolicy Bahrajnu śmierć poniosło kilka osób, a kilkaset zostało rannych. Był to pierwszy przypadek w historii Formuły 1, w którym zawody odwołano z przyczyn politycznych. Jak widać dla sportu, który ma być przede wszystkim rozrywką, istnieje wiele zewnętrznych zagrożeń mogących pokrzyżować szyki. Oby wirus został szybko opanowany i fani F1 mogli skupić się jedynie na sportowych emocjach.
Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS (Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.
Teamy Formuły 1 prezentują swoje bolidy i nowe malowania, przygotowania do sezonu nabierają kształtów, ale w tle wciąż straszy koronawirus. Odwołano już Grand Prix Chin, a coraz więcej niepewności budzi Grand Prix Wietnamu.
Współczesny świat jest tak skonstruowany i jest takim systemem naczyń połączonych, że sytuacje na pierwszy rzut oka nie mające ze sobą wiele wspólnego, mogą znacząco wpłynąć na inne wydarzenia. Tak jest z największymi imprezami sportowymi, a do tej kategorii z pewnością możemy zaliczyć wyścigi w F1. Ostatnie tygodnie to zamieszanie i niepokój wywołany przez koronawirus, który swój początek ma w chińskim Wuhan.
Lawina ruszyła
Szybko rosnąca liczba zakażonych i kolejne przypadki śmiertelne sprawiają, że podmioty wszystkich branż mocno skupiają się na zapewnieniu bezpieczeństwa i pod znakiem zapytania stają jakiekolwiek kontakty z Chinami i coraz częściej azjatycką częścią świata. Świat sportu z powodu globalnych imprez i przepływu zawodników oraz kibiców bardzo przejął się sytuacją. Marcowe Halowe Mistrzostwa Świata w lekkoatletyce, które miały odbyć się w chińskim Nankin zostały przełożone na 2021 rok. Chińska ekstraklasa piłki nożnej zawiesiła start rozgrywek. Nie odbędzie się także Puchar Świata w narciarstwie alpejskim w chińskim Yanqing. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) także nie pozostała obojętna na sytuację. Pierwszą decyzją było odwołanie Grand Prix Chin, które miało się odbyć w Szanghaju 19 kwietnia.
Co z innymi Grand Prix?
To być może jeszcze nie koniec zmian. Dwa tygodnie wcześniej (5.04) w Hanoi ma się odbyć po raz pierwszy w historii GP Wietnamu. Kraj ten graniczy z Chinami i pojawia się coraz więcej głosów, że ten wyścig także powinien zostać odwołany. Teamy F1 nie chcą narażać swoich pracowników i sportowców. Organizatorzy cyklu wyścigów GP w Formule 1 mają teraz twardy orzech do zgryzienia, bo modyfikacja kalendarza i planu sezonu 2020 jest ostatecznością. W tym roku miały się odbyć 22 wyścigi. Odwołanie GP Chin sprawiło, że w kalendarzu F1 powstała miesięczna luka w zawodach. Pojawił się pomysł, że Chiny może zastąpić wyścig na torze Imola. Z taką inicjatywą wyszli Włosi, którzy zwrócili się do FIA z propozycją organizacji GP. Na torze Imola w latach 1980-2006 odbywały się wyścigi F1 w ramach GP San Marino. Odpowiedzi władz federacji jeszcze nie ma. Na razie wiadomo, że nowy sezon ma ruszyć 15 marca w australijskim Melbourne.
Odwołane wyścigi F1
W przeszłości kilka wyścigów z cyklu Grand Prix było zagrożonych i to z różnych powodów. W poprzednim sezonie tajfun, który nawiedził Japonię poważnie zagroził tamtejszemu wyścigowi F1. Ostatecznie jednak konkurs odbył się. W lutym 2011 roku odwołano inauguracyjny wyścig sezonu w Bahrajnie. Wszystko przez niestabilną sytuację społeczno-polityczną w tym kraju. W wyniku pacyfikacji protestujących na Placu Perłowym w stolicy Bahrajnu śmierć poniosło kilka osób, a kilkaset zostało rannych. Był to pierwszy przypadek w historii Formuły 1, w którym zawody odwołano z przyczyn politycznych. Jak widać dla sportu, który ma być przede wszystkim rozrywką, istnieje wiele zewnętrznych zagrożeń mogących pokrzyżować szyki. Oby wirus został szybko opanowany i fani F1 mogli skupić się jedynie na sportowych emocjach.
Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS (Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.