Brundle: Ferrari może zainteresować się Sainzem
Brytyjczyk uważa, że Hiszpan ma mentalność zwycięzcy i jest ciekawą opcją na rynku.
27.03.2008:09
577wyświetlenia
Embed from Getty Images
Martin Brundle uważa, że Carlos Sainz mógłby być dobrym kandydatem na nowego kierowcę Ferrari.
Sainz zajął w ubiegłym sezonie szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, zdobywając 96 punktów. Hiszpan zdobył też swoje pierwsze podium w F1, kończąc rywalizację w Brazylii na trzeciej pozycji.
McLaren wyraża chęć kontynuacji współpracy z Sainzem i prawdopodobnie będzie chciał skorzystać z opcji przedłużenia z nim obecnego kontraktu, wygasającego po sezonie 2020.
Pytany o to, czy McLaren powinien obawiać się złożenia przez Ferrari oferty Sainzowi, Brundle odparł:
Brundle przypomniał czasy, gdy Sainz był zespołowym partnerem Maxa Verstappena w Toro Rosso.
Martin Brundle uważa, że Carlos Sainz mógłby być dobrym kandydatem na nowego kierowcę Ferrari.
Sainz zajął w ubiegłym sezonie szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, zdobywając 96 punktów. Hiszpan zdobył też swoje pierwsze podium w F1, kończąc rywalizację w Brazylii na trzeciej pozycji.
McLaren wyraża chęć kontynuacji współpracy z Sainzem i prawdopodobnie będzie chciał skorzystać z opcji przedłużenia z nim obecnego kontraktu, wygasającego po sezonie 2020.
Pytany o to, czy McLaren powinien obawiać się złożenia przez Ferrari oferty Sainzowi, Brundle odparł:
Oczywiście, jeśli tylko będzie kończył się mu kontrakt.
Zawsze wysoko ceniłem Carlosa i byłem zwolennikiem jego przejścia do McLarena, gdy oni nie wyrażali zupełnej pewności co do tego, czy go zatrudnić. Wydaje mi się, że ma sportową mentalność zwycięzcy. Coś, co odziedziczył po swoim ojcu, który jest w końcu dwukrotnym rajdowym mistrzem świata.
Brundle przypomniał czasy, gdy Sainz był zespołowym partnerem Maxa Verstappena w Toro Rosso.
Myślę, że Sainz był bardzo blisko Verstappena, gdy jeździli ze sobą w Toro Rosso. W grę weszła tam jednak polityka. Ojciec i syn kontra ojciec i syn. Dwie strony garażu. Postawili na Verstappena, czego zresztą nie można kwestionować. Wydaje mi się jednak, że Carlos był dla Maxa rywalem na poziomie.