Ricciardo nie wyklucza powrotu do Red Bulla w najbliższej przyszłości
Aktualna umowa Australijczyka z Renault wygasa z końcem 2020 roku.
21.04.2016:05
1339wyświetlenia
Embed from Getty Images
Daniel Ricciardo przyznał, że jest otwarty na powrót do startów w Red Bullu w najbliższej przyszłości.
Australijczyk ścigał się dla stajni z Milton Keynes w latach 2014-2018, decydując się po upływie kontraktu na sensacyjny transfer do Renault. Kierowca zdecydował się na ten ruch chcąc zbudować wokół siebie czołowy zespół. Mimo to w zeszłym roku bolid R.S.19 był dopiero piątym najszybszym w stawce, a w tym roku niewiele zanosi się na to, by forma ekipy drastycznie uległa poprawie.
Z końcem roku wygasa porozumienie między Ricciardo oraz Renault i uważa się, że 30-latek może być zdecydowany na kolejną zmianę barw. Jego nazwisko wymienia się wśród kandydatów do Ferrari, jednakże Sky Sports zapytało Australijczyka, czy byłby otwarty na powrót do Red Bulla.
Siedmiokrotny zwycięzca Grand Prix zapytany jak wyglądają jego obecne rozmowy kontraktowe, przyznał, że stanęły w miejscu przez pandemię koronawirusa.
Daniel Ricciardo przyznał, że jest otwarty na powrót do startów w Red Bullu w najbliższej przyszłości.
Australijczyk ścigał się dla stajni z Milton Keynes w latach 2014-2018, decydując się po upływie kontraktu na sensacyjny transfer do Renault. Kierowca zdecydował się na ten ruch chcąc zbudować wokół siebie czołowy zespół. Mimo to w zeszłym roku bolid R.S.19 był dopiero piątym najszybszym w stawce, a w tym roku niewiele zanosi się na to, by forma ekipy drastycznie uległa poprawie.
Z końcem roku wygasa porozumienie między Ricciardo oraz Renault i uważa się, że 30-latek może być zdecydowany na kolejną zmianę barw. Jego nazwisko wymienia się wśród kandydatów do Ferrari, jednakże Sky Sports zapytało Australijczyka, czy byłby otwarty na powrót do Red Bulla.
Szczerze mówiąc jeszcze nie byłem o to pytany. Czy wykluczyłbym opcję powrotu do Red Bulla? Moja odpowiedź brzmi: nie. Dorastając nauczyłem się «nigdy nie mów nigdy» i nie zdarzyło mi się, bym to zlekceważył. Co innego, gdybym wylądował w więzieniu albo innym miejscu, do którego nie chcesz wrócić- powiedział żartobliwie Daniel Ricciardo.
Siedmiokrotny zwycięzca Grand Prix zapytany jak wyglądają jego obecne rozmowy kontraktowe, przyznał, że stanęły w miejscu przez pandemię koronawirusa.
Trudno teraz o rozmowy, ponieważ nie mamy wyścigów. Znajdujemy się w impasie i tak naprawdę nic się nie dzieje. Zazwyczaj rozmowy ruszają po wyścigach, są efektem wyników i danej chwili, więc nie bardzo mamy o czym rozmawiać.