Hamilton: Nie mam pojęcia dlaczego sędziowie wszczęli dochodzenie

Czterech kierowców zignorowało instrukcje dyrektora wyścigu powracając na tor w Q1.
26.09.2016:03
Nataniel Piórkowski
1159wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton i trzech innych kierowców znaleźli się na celowniku sędziów w związku z naruszeniem zmodyfikowanych przepisów dotyczących limitów toru w Soczi.

Oprócz Hamiltona sędziowie zbadają także przypadki związane z Kevinem Magnussenem, Nicholasem Latifim a także Romainem Grosjeanem. W trakcie Q1 wszyscy czterej kierowcy nie dostosowali się do instrukcji dyrektora wyścigu w drugim zakręcie.

W sobotę rano Michael Masi wydał nowe wskazówki dla kierowców związane z egzekwowaniem limitów toru w T2. U jego wierzchołku znajduje się krótki pomarańczowy krawężnik a przed nim i za nim długie pomarańczowe krawężniki. Po wyjeździe na pobocze kierowca musi powrócić na tor omijając pachołki.

W sobotę rano kierowcy otrzymali zmodyfikowane notatki dyrektora wyścigu, w których zaznaczono, iż muszą powrócić na tor omijając pachołki, jeśli jakakolwiek z części bolidu znajdzie się poza pierwszym pomarańczowym krawężnikiem zlokalizowanym przed wierzchołkiem wirażu.

Powtórki z Q1 pokazały, że Hamilton przejechał poza pomarańczowy krawężnik, jednak nie wrócił na tor omijając pachołki.

Zapytany o to, czy jest zaniepokojony dochodzeniem sędziów, zdobywca pole position odparł: Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi.