Bottas został rozproszony przez pszczołę na dohamowaniu do T2

Fin wyjaśnił, dlaczego po starcie nie zdołał wykorzystać szansy na wyprzedzenie Hamiltona.
27.09.2015:48
Nataniel Piórkowski
1496wyświetlenia
Embed from Getty Images

Valtteri Bottas zdradził, że zmarnował dobrą szansę na wyprzedzenie Lewisa Hamiltona po starcie wyścigu o GP Rosji ze względu na dużą pszczołę, która uderzyła o wizjer jego kasku.

Fin znalazł się w strudze za bolidem zespołowego kolegi i próbował zaatakować go od zewnętrznej drugiego wirażu. Wjechał jednak w niego zbyt głęboko, co pozwoliło Brytyjczykowi obronić prowadzenie. Bottas przyznał, że został rozproszony przed dużego owada.

Oczywiście próbowałem. Wiedziałem, że start będzie moją pierwszą okazją - powiedział Bottas, który ostatecznie odniósł zwycięstwo, dojeżdżając do mety przed Maxem Verstappenem i Hamiltonem.

Prawdę mówiąc jednak nie wszystko poszło tak jak powinno, bo na dohamowaniu w mój wizjer uderzyła ogromna pszczoła lub jakiś inny owad. Naprawdę nie byłem w stanie dostrzec, gdzie i kiedy powinienem był hamować. Dlatego wjechałem w zakręt zbyt głęboko. Zdawałem sobie jednak sprawę z tego, że czeka nas długi wyścig a pośrednia mieszanka daje mi dobre szanse.

Wiadomo, Lewis otrzymał kary, więc kiedy jechałem w czystym powietrzu poczułem, że tempo jest niesamowite. Mogłem już wtedy wszystko kontrolować.

Bottas odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie, zmniejszając deficyt punktowy do lidera klasyfikacji generalnej. Po Grand Prix Rosji wynosi on 44 punkty.

Fajnie jest wygrać wyścig, to zawsze coś miłego. Muszę utrzymać ten impet i wycisnąć dzięki niemu trochę więcej punktów niż Lewis. Przed nami jeszcze kilka wyścigów. Nigdy nic nie wiadomo. Będę naciskał i się nie poddam. Zobaczymy, do czego nas to zaprowadzi.