Perez wygrywa szalone Grand Prix Sakhiru

George Russell przełamuje passę wyścigów bez punktu.
06.12.2019:48
Łukasz Godula
2679wyświetlenia
Embed from Getty Images
Wprawdzie oba mistrzostwa są już rozstrzygnięte, jednak to nie znaczy wcale, że F1 staje się automatycznie nudna. dzisiejszy wyścig przyniósł niesamowite rozstrzygnięcia, karuzelę emocji i sensacyjnego zwycięzcę. Od startu do mety zawody trzymały w niesamowitym napięciu.

Wypadki na starcie


Jak się miało okazać starty w tegorocznych wyścigach na terenie Bahrajnu miały dać za każdym razem spore emocje. Na szczęście podczas GP Sakhiru obyło się bez dramatycznych incydentów, ale to nie znaczy, że wszystkie samochody przetrwały pierwsze okrążenie. Russell ruszył bardzo mocno i wcisnął się na wewnętrzną Bottasa, którego atakował Verstappen i Perez. Wszystko szło bardzo dobrze dla Meksykanina dopóki swoich możliwości nie przeszacował Leclerc, uderzając w samochód Racing Point i wykluczając siebie z dalszych zawodów. Perez pojechał dalej, ale Verstappen nie do końca zapamiętał jak wygląda tor i dość zabawnie zakończył rywalizację w barierach.

Samochody wbite w bariery Tecpro spowodowały wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Szczęśliwie na trzecim miejscu znalazł się Sainz, przed Ricciardo. Ogromny awans zaliczył również Norris, awansując na dziesiątą pozycję. Perez tymczasem zjechał po świeże opony i wyjechał na ostatniej pozycji. Neutralizacja trwała kilka okrążeń, gdyż usunięcie samochodów nie było tak łatwe, a bariery musiały zostać naprawione.

Racing Point wraca do gry


Gdy wznowiono ściganie, Sebastiana Vettela wyprzedził Norris, a na kolejnych rundach następni zawodnicy. W pierwszej trójce swoją szansę zwietrzył Sainz, wyprzedzając na chwilę Bottasa, jednak przestrzelił trzeci zakręt i musiał się poddać Finowi, oraz bronić przed Ricciardo. Za Hiszpanem ustawił się mały pociąg samochodów korzystających z DRSu i Hiszpanowi zajęło nieco czasu, by uciec z zasięgu tego systemu. Drugiemu kierowcy McLarena opony skończyły się tuż przed 20 okrążeniem i ostatecznie wyprzedził go Albon oraz Perez, a Anglik zjechał po nowe pośrednie opony. Perez poczuł krew i na następnym okrążeniu pokonał również Albona.

Serię postojów w środku stawki rozpoczął Kwiat na 28. okrążeniu. Zareagował na to Sainz, a następnie Ricciardo. Australijczyk jednak spadł na Kwiata i nie potrafił się uporać na torze z Rosjaninem. Reszta stawki w czołowej dziesiątce próbowała wcielić w życie strategię jednego postoju i Stroll zjechał dopiero po 43 okrążeniach, a podróżował na miękkiej mieszance! Tuż przed Kanadyjczykiem zjechał Ocon i dzięki lepiej rozgrzanym oponom pokonał zawodnika Racing Point na torze. Russell jadacy na czele zjechał na 46. okrążeniu, a Bottas kilka kółek później, przez co stracił prawie 10 sekund do rywala z zespołu.

Drugie postoje rozpoczął również Kwiat, tuż przed awarią Latifiego, która doprowadziła do wirtualnej neutralizacji. Kilku zawodników próbowało skorzystać z tego i wykonać "tani" postój. Zyskał między innymi Norris, ale jego partner zespołowy oraz Ricciardo nie mieli już tyle szczęścia, choć mimo to wyjechali obaj przed Kwiatem. W tym czasie Stroll przestrzelił zakręt, dzięki czemu wyprzedził go Perez. Meksykanin lubił dziś wyprzedzanie i wyprzedził chwilkę później również Ocona.

Z małej chmury duży deszcz


Stosunkowo niewinny incydent Aitkena w ostatnim zakręcie gdy urwał przednie skrzydło spowodował najpierw ogłoszenie wirtualnej, a później pełnej neutralizacji. Sporo to zmieniło w układzie wyścigu, gdyż Mercedes zdecydował się zmienić opony. Problem w tym, że Russellowi założono ogumienie Bottasa, a u Bottasa wymiana trwała prawie pół minuty. Anglik musiał zjechać jeszcze raz, by nie zostać zdyskwalifikowanym. To zepchnęło Mercedesy na pozycję 4 i 5. Do końca wyścigu pozostało sporo okrążeń ale prowadził Perez przed Oconem i Strollem. Nikt nie musiał już zjeżdżać po nowe opony.

Ściganie powróciło na 68 okrążeniu. Russell nie zamierzał się łatwo poddać, już okrążenie później pokonał Bottasa w trudnym drugim sektorze. Kolejne dwa okrążenia i ofiarą Anglika padł Stroll. Następną ofiarą był Ocon, nawet nie stawiając zbyt dużego oporu. Został juz tylko Perez i kilkanaście okrążeń na zniwelowanie straty oraz przypuszczenie ataku. Bottas w tym czasie męczył się ze Strollem.

Dramat Mercedesa


Bottas można powiedzieć klasycznie zaczął przegrywać ze środkiem stawki. Gdy Russell za to był w szarży za Perezem doszło przebicia tylnej opony w Mercedesie Anglika. Pogrzebało to szanse na zwycięstwo, gdyż musiał zjechać po nowe opony. Dało to Perezowi genialną pozycję na 10 okrążeń przed metą.

Russell rzucił się do odrabiania strat dzięki czemu przerwał swoją passę wyścigów bez punktów. Tymczasem na czele Racing Point zwyciężyło z Sergio Perezem. Dla Meksykanina to pierwsza wygrana w karierze. Niesamowita zmiana biorąc pod uwagę nastroje w zeszłym tygodniu w obozie różowej stajni. Na drugim miejscu zameldował się Esteban Ocon, co również było niemałym wydarzeniem. Podium uzupełnił Stroll, przed Sainzem. Niesamowity wyścig podarowany fanom Formuły 1 przez Mikołaja.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 27 °C
Temperatura powietrza: 24 °C
Prędkość wiatru: 0,8 m/s
Wilgotność powietrza: 78%
Sucho