Ferrari zaskoczone nagłą rezygnacją Camilleriego

Embed from Getty Images

Nagła rezygnacja ze stanowiska dyrektora generalnego Ferrari złożona przez Louisa Camilleriego była olbrzymim zaskoczeniem dla Scuderii - przyznaje jej dyrektor sportowy, Laurent Mekies.

W czwartek w nocy firma poinformowała że Camilleri rezygnuje ze stanowiska ze skutkiem natychmiastowym. Za powód wskazano względy osobiste.

Wiadomo, że biznesmen zachorował w ostatnim czasie na COVID-19. Infekcja miała ciężki przebieg, ale nie zagrażała jego życiu. Camilleri wrócił już do swojego domu, gdzie przechodzi okres rekonwalescencji.

To była dla nas wszystkich duża niespodzianka. Nikt z nas się tego nie spodziewał, ale czasem dochodzi do takich sytuacji. Znam powody odejścia naszego prezesa i uważam je za zupełnie zrozumiałe - tłumaczył Mekies.

Louis ciężko przeszedł infekcję koronawirusem. Nawet jeśli nie zagrażała ona jego życiu, to znajdował się w bardzo poważnym stanie. Jestem pewien, że nie był to jedyny powód, ale biorąc pod uwagę jego karierę i dotychczasowe osiągnięcia, wydaje mi się, że mógł już zacząć w nieco inny sposób myśleć o swoich życiowych priorytetach.

Obowiązki dyrektora generalnego Ferrari przejął obecnie prezes firmy - John Elkann. Zdaniem Mekiesa stabilność będzie ważnym czynnikiem w walce zespołu F1 o powrót do ścisłej czołówki.

Szkoda, ponieważ wsparcie jakie otrzymywaliśmy od Louisa przez ostatnie dwa lata było wręcz niesamowite. Szczególnie w tym roku, w czasach kryzysu. Takie momenty pozwalają zweryfikować, jak działa cały biznes. Wsparcie jakim cieszyliśmy się ze strony Louisa było niesamowite. Był naszym wielkim sojusznikiem.

Dobra wiadomość jest taka, że stanowisko Louisa przejmuje tymczasowo nasz prezes. Nie moglibyśmy myśleć o lepszym rozstrzygnięciu w zakresie stabilności i kontynuacji. Postaramy się zakończyć ten sezon z dobrym wynikiem i przegrupowaniem fabryki wraz z Mattiią oraz całym pionem zarządzającym.