Stroll: Nowe procedury stają się czymś normalnym

Tymczasem Aston Martin potwierdził zakażenie koronawirusem u dwóch swoich pracowników.
27.03.2108:30
Maciej Wróbel
459wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem kierowcy Astona Martina, Lance'a Strolla, nowe procedury wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa stają się dla kierowców czymś coraz bardziej normalnym.

Zespół Aston Martin potwierdził, że dwóch jego pracowników miało pozytywny wynik testu na obecność wirusa COVID-19 w organizmie i aktualnie przebywają w izolacji. Możemy potwierdzić, iż dwie osoby z naszego personelu miały pozytywny wynik testu na COVID-19. Podjęliśmy już wszelkie niezbędne środki ostrożności - poinformował rzecznik stajni z Silverstone.

Nic jednak nie wskazuje na to, aby zakażenia te miały mieć wpływ na dalszy przebieg weekendu wyścigowego, w odróżnieniu od ubiegłorocznego Grand Prix Australii, kiedy to z powodu jednego przyazakażenia w zespole McLaren odwołano całą imprezę. Lance Stroll zauważa, że od tamtej pory wiele się zmieniło.

Na początku, przystosowanie się do tej nowej rzeczywistości było prawdziwym wyzwaniem - przyznał Stroll, cytowany przez La Presse. Jestem pewien, że wszyscy inni sportowcy, którzy musieli się do tego dostosować, stanęli przed tymi samymi wyzwaniami.

Wszędzie jest jednak tak samo, czy to u nas, czy to u pracownika zapewniającego byt swojej rodzinieW świecie, w którym żyjemy, staje się to czymś coraz bardziej normalnym. Przyzwyczajasz się do tego i staje się to rutyną.

Następnym, zaplanowanym na 18 kwietnia wyścigiem będzie Grand Prix Emilii-Romanii na torze Imola we Włoszech, gdzie w niektórych regionach wciąż obowiązują restrykcje mające na celu odparcie trzeciej fali koronawirusa. Nie wiem co się stanie z najbliższymi kilkoma wyścigami - powiedział Stroll. Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, co się stanie na świecie.