Norris: Za GP Belgii nie powinny były zostać przyznane żadne punkty

Także Bottas uważa, że niedzielnych zmagań nie można określać mianem wyścigu.
29.08.2121:44
Nataniel Piórkowski
1988wyświetlenia


Lando Norris nie zgadza się z decyzją FIA o przyznaniu połowy punktów za Grand Prix Belgii, stwierdzając, że niedzielnie zmagania nie były wyścigiem.

FIA określiła wyniki wyścigu na podstawie jednego okrążenia, przez co tegoroczny wyścig na Spa stał się najkrótszym w całej historii Formuły 1. Norris nie zgodził się ze stanowiskiem organu zarządzającego, podkreślając, że ani jedno kółko nie zostało pokonane w typowych, konkurencyjnych warunkach.

Nie wydaje mi się, aby dzisiaj powinny były zostać przyznane jakiekolwiek punkty. Za to jak mało dzisiaj się napracowaliśmy. Przejechaliśmy ileś tam okrążeń wyścigowych, ale jazda za samochodem bezpieczeństwa i przyznawanie punktów kierowcom....

Norris został sklasyfikowany na czternastym miejscu, poza premiowaną punktami dziesiątką, jednak jego zespół zapewnił sobie większą zdobycz "oczek" od Ferrari dzięki czwartej pozycji Daniela Ricciardo.

Może gdybym był pierwszy i zdobył solidne punkty, to mówiłbym inaczej. Nie wiem. Po prostu nie uważam, że w tym wyścigu ktokolwiek zasłużył na punkty, bo koniec końców ciężko nazywać to wyścigiem. Mówię to nawet pomimo tego, że przyniosło nam to pewne korzyści, bo Daniel dowiózł do mety solidną zdobycz w porównaniu do Ferrari.

Valtteri Bottas, który finiszował dwie lokaty wyżej od Norrisa, także kwestionował decyzję o traktowaniu popołudniowych przejazdów jako typowego wyścigu.

Oczywiście nie zdobyłem punktów, ale też nie miałem żadnej okazji, aby o nie powalczyć. Nie sądzę więc, że był to wyścig. Jest jak jest. Formuła 1 musiała zmierzyć się z trudną decyzją i tym, co się stało.