Wolff: Manewr Verstappena był faulem taktycznym
Szef Mercedesa uważa, że walka dwóch rywali o tytuł powinna być lepiej zarządzana.
12.09.2118:38
1561wyświetlenia
Embed from Getty Images
Toto Wolff określił nieudany manewr wyprzedzania Maxa Verstappena z GP Włoch mianem faulu taktycznego.
Po wyjeździe z alei serwisowej Lewis Hamilton próbował bronić się przed atakiem Holendra w szykanie Rettifilo. Jadący po krawężniku kierowca Red Bulla wybił się w pewnej chwili w powietrze po kontakcie z tylnym kołem Mercedesa i spadł na bolid siedmiokrotnego mistrza świata.
Oglądając materiał wideo przedstawiający kraksę, Wolff powiedział, iż
Obaj kierowcy już po Silverstone zapewniali, iż istnieją małe szanse na to, aby miało dojść między nimi do kolejnego poważnego incydentu. Wolff jest jednak zdania, że po GP Włoch rywalizacja dwóch pretendentów do mistrzostwa świata powinna być lepiej zarządzana.
Toto Wolff określił nieudany manewr wyprzedzania Maxa Verstappena z GP Włoch mianem faulu taktycznego.
Po wyjeździe z alei serwisowej Lewis Hamilton próbował bronić się przed atakiem Holendra w szykanie Rettifilo. Jadący po krawężniku kierowca Red Bulla wybił się w pewnej chwili w powietrze po kontakcie z tylnym kołem Mercedesa i spadł na bolid siedmiokrotnego mistrza świata.
Sędziowie zadecydują o tym, kto ponosi winę za to co się stało - kto jest temu winny w przeważającym stopniu W przeszłości mieliśmy już do czynienia z podobnymi zdarzeniami- komentował Wolff w rozmowie z telewizją Sky F1.
Powiedziałbym jednak, posługując się żargonem piłkarskim, że był to faul taktyczny. Prawdopodobnie Max wiedział, że jeśli Lewis utrzyma się przed nim, to możliwe że odniesie zwycięstwo.
Oglądając materiał wideo przedstawiający kraksę, Wolff powiedział, iż
nie wygląda na to, że Verstappen jechał obok Hamiltona.
Jeśli porównamy to z tym, co ujrzeliśmy w czwartym zakręcie na pierwszym okrążeniu, to Lewis nie miał tam miejsca - został wypchnięty poza tor. Ale tak, pozwólmy sędziom ocenić tę sytuację. Nie chcę tu zachowywać się jak niektórzy z moich kolegów.
Obaj kierowcy już po Silverstone zapewniali, iż istnieją małe szanse na to, aby miało dojść między nimi do kolejnego poważnego incydentu. Wolff jest jednak zdania, że po GP Włoch rywalizacja dwóch pretendentów do mistrzostwa świata powinna być lepiej zarządzana.
Jeśli nie będziemy tego robić w odpowiedni sposób - a jestem pewien, że sędziowie profesjonalnie ocenią ten incydent - takie kraksy będą się powtarzać. Mieliśmy już wypadek przy dużej prędkości na Silverstone, mieliśmy już jeden bolid na drugim, na głowie Lewisa. Jak daleko może to zajść? Może następnym razem przyjdzie nam zobaczyć połączenie tych dwóch incydentów.