Sainz: Myślałem, że wszystko zmierza w złym kierunku
Z powodu problemów z pośrednimi oponami Hiszpan stracił nadzieję na walkę o podium.
26.09.2120:33
1106wyświetlenia
Embed from Getty Images
Carlos Sainz przyznał, że w drodze po trzecie miejsce w GP Rosji musiał zmierzyć się z większymi przeciwnościami, niż spodziewał się po objęciu prowadzenia tuż po starcie wyścigu.
Hiszpan skorzystał z holowania i na dojeździe do drugiego zakrętu wyszedł na prowadzenie w rywalizacji. Kilkanaście okrążeń później zawodnik Ferrari stracił jednak pozycję lidera, wyprzedzony przez Lando Norrisa u końca drugiej strefy DRS.
Wczesny pit stop zepchnął Sainza poza czołową piątkę, ale w końcowej fazie wyścigu kierowca bolidu #55 powrócił do ścisłej czołówki dzięki decyzji o założeniu do bolidu przejściowych opon.
Carlos Sainz przyznał, że w drodze po trzecie miejsce w GP Rosji musiał zmierzyć się z większymi przeciwnościami, niż spodziewał się po objęciu prowadzenia tuż po starcie wyścigu.
Hiszpan skorzystał z holowania i na dojeździe do drugiego zakrętu wyszedł na prowadzenie w rywalizacji. Kilkanaście okrążeń później zawodnik Ferrari stracił jednak pozycję lidera, wyprzedzony przez Lando Norrisa u końca drugiej strefy DRS.
Wczesny pit stop zepchnął Sainza poza czołową piątkę, ale w końcowej fazie wyścigu kierowca bolidu #55 powrócił do ścisłej czołówki dzięki decyzji o założeniu do bolidu przejściowych opon.
Był taki moment, że naprawdę wszystko wyglądało źle. Odczuwałem bardzo mocny graining pośrednich opon, straciłem prowadzenie na rzecz Lando, później byłem jednym z pierwszych, którzy zjechali na wymianę ogumienia i trafiłem w kolejkę bolidów za Valtterim - w pewnym momencie naprawdę przestawałem już wierzyć, że stać nas na walkę o podium.
Dziesięć okrążeń przed metą znalazłem się jednak na P3, przed Perezem i powiedziałem sobie, że mam dobrą okazję, aby utrzymać tę pozycję. Na twardej mieszance nie miałem większych problemów. Wprost przeciwnie - same dobre odczucia. Nagle uświadomiłem jednak sobie, że nadchodzi deszcz.
W piątym i siódmym zakręcie zaczynało padać a wszyscy kierowcy, którzy korzystali w tym czasie z twardych opon, mieli olbrzymie problemy z utrzymaniem się na torze. Wyglądało na to, że bolidy z pośrednim ogumieniem mają nieco wyższą przyczepność.
Był nawet moment, gdy rozważałem zjazd do boksów po miękką mieszankę, tylko po to, aby dojechać do mety. Ostatecznie postanowiliśmy jednak założyć przejściówki - dało to piękny efekt i skończyliśmy walkę z trzecią lokatą,
Dobre decyzje, dobre zarządzanie. Przyznam jednak, że po objęciu prowadzenia w drugim zakręcie musiałem zmierzyć się z większymi przeciwnościami, niż mógłbym tego oczekiwać.