Horner: Wiedzieliśmy, że Hamilton będzie musiał zjechać na postój
Szef RBR pochwalił także Pereza za ekscytujący pojedynek z Brytyjczykiem.
10.10.2117:32
2223wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Red Bull Racing - Christian Horner przyznaje, że jego zespół był pewien, że Lewis Hamilton nie dojedzie do mety GP Turcji bez wykonania pit stopu.
Niezdecydowanie Mercedesa i samego Hamiltona doprowadziło do tego, że kierowca otrzymał świeże przejściówki dopiero na pięćdziesiątym okrążeniu, przez co spadł z trzeciego na piąte miejsce.
Siedmiokrotny mistrz świata nie tylko zmagał się później z silnym grainingiem, ale także musiał martwić się o obronę piątej pozycji przed Gasly'ym i Norrisem.
Komentując sytuację w rozmowie z telewizją Sky, Horner powiedział:
Perez wywalczył swoje pierwsze miejsce na podium od tegorocznego GP Francji. W drodze po sukces Meksykanin stoczył pasjonujący pojedynek z Hamiltonem w trzech ostatnich zakrętach.
Szef Red Bull Racing - Christian Horner przyznaje, że jego zespół był pewien, że Lewis Hamilton nie dojedzie do mety GP Turcji bez wykonania pit stopu.
Niezdecydowanie Mercedesa i samego Hamiltona doprowadziło do tego, że kierowca otrzymał świeże przejściówki dopiero na pięćdziesiątym okrążeniu, przez co spadł z trzeciego na piąte miejsce.
Siedmiokrotny mistrz świata nie tylko zmagał się później z silnym grainingiem, ale także musiał martwić się o obronę piątej pozycji przed Gasly'ym i Norrisem.
Komentując sytuację w rozmowie z telewizją Sky, Horner powiedział:
Nie siedzę na ich stanowisku przy ścianie w alei serwisowej, więc oczywiście ciężko mi wydawać tutaj jakieś opinie, ale brzmiało to tak, jakby Lewis odrzucał wezwania zespołu.
W pewnym momencie można było pomyśleć, że dojedzie tak do końca, ale z tego co mogliśmy zobaczyć, opony w jego bolidzie były już w niebezpiecznym stanie. Było jasne, że będzie musiał zjechać do boksów.
Moment, w którym do tego doszło, okazał się naszą maksymalną przewagą. W tamtej chwili widzieliśmy już, co dzieje się z Charlesem, który walczył z przegrzewaniem się świeżego ogumienia. Doszło u niego do blisteringu i stracił tempo.
Z naszej perspektywy kluczowym punktem był zjazd Checo. Mogliśmy zostawić go na torze, aby próbował zatrzymać Lewisa, ale postanowiliśmy, że zjedziemy do alei serwisowej, aby upewnić się, że utrzymamy pozycję na torze. Nie wierzyliśmy, że te opony dotrwają do końca wyścigu.
Perez wywalczył swoje pierwsze miejsce na podium od tegorocznego GP Francji. W drodze po sukces Meksykanin stoczył pasjonujący pojedynek z Hamiltonem w trzech ostatnich zakrętach.
Checo ścigał się z Lewisem tak ostro, jak Max. Właściwie w pewnej chwili wylądował nawet w alei serwisowej, zepchnięty tam przez Lewisa. Później wyjazd na prostą i wyścig do pierwszego zakrętu. Sergio dzielnie się trzymał i odparł ten atak. To był świetny manewr z jego strony.