Vasseur: Oczyściliśmy atmosferę w zespole po Grand Prix Turcji
Podczas wyścigu w Stambule Giovinazzi zignorował polecenie o przepuszczeniu Raikkonena.
23.10.2119:15
539wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Alfy Romeo, Frederic Vasseur, ujawnił, że ekipa oczyściła atmosferę po sytuacji z końcowej fazy wyścigu w Stambule, kiedy to Antonio Giovinazzi zignorował polecenie zespołu i nie przepuścił Kimiego Raikkonena.
Na ostatnich kilometrach wyścigu o Grand Prix Turcji Antonio Giovinazzi został poproszony przez zespół o przepuszczenie jadącego za nim Kimiego Raikkonena. Zdaniem szefostwa, Fin prezentował lepsze tempo i miał większą szansę na dogonienie jadącego na dziesiątej pozycji Estebana Ocona.
Włoch zignorował jednak to polecenie i utrzymał się przed zespołowym partnerem do samego końca rywalizacji, samemu przegrywając walkę o jeden punkt z Oconem o zaledwie 0,8 sekundy. Główny inżynier wyścigowy Alfy Romeo, Xevi Pujolar, przyznał po wyścigu, iż to sam Giovinazzi
Szef stajni z Hinwil, Frederic Vasseur, zapytany w piątek w Austin o incydent z Turcji, przyznał, że Giovinazzi obrał zbyt konserwatywne podejście w drugiej połowie wyścigu, jednak nie chciał zbytnio obwiniać swojego kierowcy.
Przyszłość Antonio Giovinazziego w Alfie Romeo i F1 pozostaje niepewna, a zespół wciąż zwleka z ogłoszeniem nazwiska kierowcy, który będzie w sezonie 2022 partnerował Valtteriemu Bottasowi. Faworytem rzekomo pozostaje Guanyu Zhou, jednak wciąż możliwe ma być przejęcie Saubera przez Michaela Andrettiego, co wprowadza jeszcze więcej niejasności w kontekście obsady drugiego fotela.
Włoch stwierdził w czwartek, iż sytuacja, w której nie wie, czy nadal będzie kierowcą Alfy w przyszłym sezonie
Vasseur unikał z kolei odpowiedzi na pytanie o ewentualną zmianę właściciela ekipy z Hinwil i po raz kolejny podkreślił, iż nadal
Szef Alfy Romeo, Frederic Vasseur, ujawnił, że ekipa oczyściła atmosferę po sytuacji z końcowej fazy wyścigu w Stambule, kiedy to Antonio Giovinazzi zignorował polecenie zespołu i nie przepuścił Kimiego Raikkonena.
Na ostatnich kilometrach wyścigu o Grand Prix Turcji Antonio Giovinazzi został poproszony przez zespół o przepuszczenie jadącego za nim Kimiego Raikkonena. Zdaniem szefostwa, Fin prezentował lepsze tempo i miał większą szansę na dogonienie jadącego na dziesiątej pozycji Estebana Ocona.
Włoch zignorował jednak to polecenie i utrzymał się przed zespołowym partnerem do samego końca rywalizacji, samemu przegrywając walkę o jeden punkt z Oconem o zaledwie 0,8 sekundy. Główny inżynier wyścigowy Alfy Romeo, Xevi Pujolar, przyznał po wyścigu, iż to sam Giovinazzi
zdecydował się pozostać z przodu.
Szef stajni z Hinwil, Frederic Vasseur, zapytany w piątek w Austin o incydent z Turcji, przyznał, że Giovinazzi obrał zbyt konserwatywne podejście w drugiej połowie wyścigu, jednak nie chciał zbytnio obwiniać swojego kierowcy.
W pewnym momencie Kimi cisnął mocniej i pomyśleliśmy, że damy radę zachować opony w dobrym stanie i poprosiliśmy Antonio o to, by przycisnął lub przepuścił Kimiego- powiedział Francuz.
Był być może zbyt zachowawczy, ale nie chcę go o to obwiniać. Mimo wszystko przedyskutowaliśmy tę kwestię. Trochę się pogubił jeśli chodzi o możliwości ataku, ale na pewno mógł jechać nieco szybciej. Był zbyt konserwatywny.
Oczywiście straciliśmy punkty, ale nie chcę obwiniać Antonio o to, że dyskutowaliśmy ze sobą. Myślę, że trzymał się planu, a kiedy pojawiło się okno, w którym można było nieco przycisnąć, to zajęło mu dwa czy trzy kółka uświadomienie sobie, że może podkręcić tempo. Tak to wygląda. Na pytanie o to, czy atmosfera w zespole została oczyszczona, Vasseur odpowiedział krótkim
tak.
Przyszłość Antonio Giovinazziego w Alfie Romeo i F1 pozostaje niepewna, a zespół wciąż zwleka z ogłoszeniem nazwiska kierowcy, który będzie w sezonie 2022 partnerował Valtteriemu Bottasowi. Faworytem rzekomo pozostaje Guanyu Zhou, jednak wciąż możliwe ma być przejęcie Saubera przez Michaela Andrettiego, co wprowadza jeszcze więcej niejasności w kontekście obsady drugiego fotela.
Włoch stwierdził w czwartek, iż sytuacja, w której nie wie, czy nadal będzie kierowcą Alfy w przyszłym sezonie
nie jest idealna, jednocześnie akceptując fakt, iż
spoczywa na nim sporo presji.
Vasseur unikał z kolei odpowiedzi na pytanie o ewentualną zmianę właściciela ekipy z Hinwil i po raz kolejny podkreślił, iż nadal
nie śpieszy mu sięz decyzją w sprawie drugiego kierowcy.
Mamy kilka opcji i wkrótce podejmiemy decyzję- powiedział 53-latek.