Mazepin: Wartości zespołów F1 powinny zostać zweryfikowane
Rosyjski kierowca krytycznie odniósł się do tego jak Haas zerwał umowę z Uralkali
21.04.2209:05
2000wyświetlenia
Embed from Getty Images
Nikita Mazepin uważa, że wartości pokazywane w Formule 1 powinny znaleźć się w centrum uwagi, po tym, jak jego były zespół Haas potraktował umowę sponsorską z Uralkali.
Amerykańska stajnia uznała, że dalsza współpraca z rosyjską firmą ojca Mazepina po rozpoczęciu wojny na Ukrainie byłaby trudna do wybronienia przed opinią publiczną. Z tego powodu jeszcze w trakcie przedsezonowych testów zerwano umowę sponsorską, a Nikita stracił swoje miejsce w F1.
Wkrótce Uralkali zażądało zwrotu pieniędzy, które zostały wypłacone z góry na poczet sezonu 2022. Haas jednak stanowczo odmówił tym roszczeniom i jasno określił, że nie odda sponsorowi 13 milionów dolarów. Do tego sam zespół wysunął swoje własne warunki żądając od Uralkali kolejnych 8,6 miliona dolarów jako odszkodowanie za stratę zysków.
Ten konflikt sprawia, że Mazepin najprawdopodobniej nie wróci w przyszłości do zespołu i musi szukać innych opcji, natomiast on sam zwraca uwagę na to na jakie zachowania mają przyzwolenie ekipy F1.
23-latek nie chce jednak zupełnie rezygnować ze swoich starań o powrót do Formuły 1.
Nikita Mazepin uważa, że wartości pokazywane w Formule 1 powinny znaleźć się w centrum uwagi, po tym, jak jego były zespół Haas potraktował umowę sponsorską z Uralkali.
Amerykańska stajnia uznała, że dalsza współpraca z rosyjską firmą ojca Mazepina po rozpoczęciu wojny na Ukrainie byłaby trudna do wybronienia przed opinią publiczną. Z tego powodu jeszcze w trakcie przedsezonowych testów zerwano umowę sponsorską, a Nikita stracił swoje miejsce w F1.
Wkrótce Uralkali zażądało zwrotu pieniędzy, które zostały wypłacone z góry na poczet sezonu 2022. Haas jednak stanowczo odmówił tym roszczeniom i jasno określił, że nie odda sponsorowi 13 milionów dolarów. Do tego sam zespół wysunął swoje własne warunki żądając od Uralkali kolejnych 8,6 miliona dolarów jako odszkodowanie za stratę zysków.
Ten konflikt sprawia, że Mazepin najprawdopodobniej nie wróci w przyszłości do zespołu i musi szukać innych opcji, natomiast on sam zwraca uwagę na to na jakie zachowania mają przyzwolenie ekipy F1.
FIA, najwyższy organ zarządzający, zgodził się na mój udział w sporcie tak długo jak będę neutralny.
Największym problemem w tej sytuacji jest powrót do sportu, w którym zespoły mają zezwolenie na zatrzymywanie pieniędzy od sponsorów jednocześnie nie spełniając warunków kontraktów. Nawet wymagają ich jeszcze więcej, mimo, iż jednocześnie deklarują się, że nie chcą pieniędzy pochodzących z Rosji. Nie do końca rozumiem, ale myślę że wartości tego sportu powinny być odpowiednio zweryfikowane po tym wszystkim- powiedział Nikita Mazepin.
23-latek nie chce jednak zupełnie rezygnować ze swoich starań o powrót do Formuły 1.
Starałem się dostać do F1 przez siedemnaście lat i w końcu udało mi się tego dokonać. Jednak ta sytuacja to bardzo malutki problem w porównaniu do tego co teraz dzieje się na świecie. Oczywiście, bardzo chciałbym powrócić do sportu. Czuję, że mam tam jeszcze sporo do zrobienia. Jednak muszę poczekać, aż sytuacja się uspokoi. Do tego nie wiem do kogo miałbym się udać, ponieważ jak wiecie, Haas zrobił co zrobił grając moim zdaniem nieczysto.