UE zniosła sankcje nałożone na Nikitę Mazepina
Były kierowca Haasa nie ukrywa radości z orzeczenia sądu Unii Europejskiej.
20.03.2417:39
1304wyświetlenia
Embed from Getty Images
Sąd Unii Europejskiej uchylił sankcje nałożone na byłego kierowcę Haasa - Nikitę Mazepina.
Nikita Mazepin był kierowcą zespołu Haas w sezonie 2021, partnerując wówczas innemu debiutantowi, Mickowi Schumacherowi. Ówczesna konstrukcja amerykańskiej ekipy okazała się jednak wyjątkowo niekonkurencyjna i obaj kierowcy skazani byli na jazdę na końcu stawki, bez większych szans na włączenie się do walki o punkty.
Pomimo nieudanej kampanii i wyraźnej przegranej w wewnętrznym pojedynku z Schumacherem, Mazepin miał pozostać w Haasie na sezon 2022. W lutym tamtego roku rozpoczęła się jednak rosyjska inwazja na Ukrainę, w wyniku czego stajnia z Kannapolis zerwała umowę zarówno z Mazepinem, jak i głównym sponsorem ekipy i samego kierowcy - Uralkali.
Nikita Mazepin i jego ojciec, Dmitrij, zostali wkrótce objęci sankcjami m. in. przez Unię Europejską. Sankcje te obejmowały zamrożenie aktywów, a także zakaz wjazdu na terytorium państw członkowskich wspólnoty. Od tamtej pory były już kierowca F1 starał się o zniesienie wszelkich nałożonych na niego sankcji.
W tę środę zmianie uległo w końcu stanowisko Unii Europejskiej, która wykreśliła byłego kierowcę Haasa z listy osób objętych sankcjami. Ustalono, iż nie ma dowodów na to, że 25-latka z ojcem, Dmitrijem, łączą jakiekolwiek inne więzi poza rodzinnymi.
Sam kierowca z zadowoleniem przyjął decyzję sądu, choć powszechnie uważa się, że w żaden sposób nie zwiększa ona jego szans na powrót do stawki kierowców F1.
W mocy pozostają wciąż sankcje nałożone na Mazepina przez sądy w Kanadzie oraz Wielkiej Brytanii.
Sąd Unii Europejskiej uchylił sankcje nałożone na byłego kierowcę Haasa - Nikitę Mazepina.
Nikita Mazepin był kierowcą zespołu Haas w sezonie 2021, partnerując wówczas innemu debiutantowi, Mickowi Schumacherowi. Ówczesna konstrukcja amerykańskiej ekipy okazała się jednak wyjątkowo niekonkurencyjna i obaj kierowcy skazani byli na jazdę na końcu stawki, bez większych szans na włączenie się do walki o punkty.
Pomimo nieudanej kampanii i wyraźnej przegranej w wewnętrznym pojedynku z Schumacherem, Mazepin miał pozostać w Haasie na sezon 2022. W lutym tamtego roku rozpoczęła się jednak rosyjska inwazja na Ukrainę, w wyniku czego stajnia z Kannapolis zerwała umowę zarówno z Mazepinem, jak i głównym sponsorem ekipy i samego kierowcy - Uralkali.
Nikita Mazepin i jego ojciec, Dmitrij, zostali wkrótce objęci sankcjami m. in. przez Unię Europejską. Sankcje te obejmowały zamrożenie aktywów, a także zakaz wjazdu na terytorium państw członkowskich wspólnoty. Od tamtej pory były już kierowca F1 starał się o zniesienie wszelkich nałożonych na niego sankcji.
W tę środę zmianie uległo w końcu stanowisko Unii Europejskiej, która wykreśliła byłego kierowcę Haasa z listy osób objętych sankcjami. Ustalono, iż nie ma dowodów na to, że 25-latka z ojcem, Dmitrijem, łączą jakiekolwiek inne więzi poza rodzinnymi.
Sąd przypomina, iż kryterium «stowarzyszenia» zastosowane w odniesieniu do pana Nikity Mazepina, obejmuje osoby, które, generalnie, łączą wspólne interesy- brzmi oświadczenie sądu.
W tych okolicznościach Sąd stwierdza, iż Rada nie zdołała udowodnić istnienia takowego związku. Powiązanie pana Nikity Mazepina z jego ojcem nie zostało w żaden sposób ustalone z punktu widzenia gospodarczego lub kapitałowego, ani na podstawie istnienia wspólnych interesów łączących ich w chwili przyjęcia odpowiednich aktów orzekających.
Sam kierowca z zadowoleniem przyjął decyzję sądu, choć powszechnie uważa się, że w żaden sposób nie zwiększa ona jego szans na powrót do stawki kierowców F1.
Dzisiejsze orzeczenie jest dla mnie niezwykle budujące- powiedział Nikita Mazepin.
Jestem wdzięczny Trybunałowi Europejskiemu za sprawiedliwy proces w mojej sprawie. To z pewnością istotny kamień milowy.
W mocy pozostają wciąż sankcje nałożone na Mazepina przez sądy w Kanadzie oraz Wielkiej Brytanii.