Hamilton deklaruje gotowość do startu w Grand Prix Kanady

Toto Wolff nie wykluczał, że ból pleców z Azerbejdżanu uniemożliwi kierowcy powrót do bolidu.
14.06.2211:41
Mateusz Szymkiewicz
1483wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton zadeklarował gotowość do startu w najbliższym wyścigu o Grand Prix Kanady.

Brytyjczyk reprezentuje barwy Mercedesa, który ma duże problemy z dobijaniem samochodu na prostych odcinkach toru. Kierowca przez cały weekend w Baku zwracał uwagę na ból pleców spowodowany niestabilnym zachowaniem bolidu, natomiast po wyścigu miał wyraźne problemy z opuszczeniem kokpitu.

Szef niemieckiego zespołu - Toto Wolff, nie wykluczał, że Hamilton zdecyduje się pominąć start w Montrealu, nie będąc w stu procentach gotowym na pokonanie pełnego dystansu niedzielnych zmagań.

W poniedziałek jednak siedmiokrotny mistrz świata potwierdził, że po Grand Prix Azerbejdżanu nie wystąpił u niego żaden poważny uraz i jest gotowy na start w Kanadzie.

Mam za sobą zabiegi akupunktury oraz kilka sesji z fizjoterapeutą. Teraz koncentruję się na pracy z zespołem, by poprawić nasze wyniki. Kontynuujemy walkę. Musimy to zrobić teraz. Będę obecny w nadchodzący weekend, nie mógłbym tego przegapić - przekazał Lewis Hamilton za pośrednictwem Instagrama.

Podczas ostatniego weekendu spora część kierowców oraz szefów zespołów naciskała na zmiany, które doprowadzą do wyeliminowania zjawiska podskakiwania samochodów. FIA zapowiedziała, iż podejmie konieczne środki, choć Christian Horner z Red Bulla uważa, że presja na Federację ma na celu odebranie przewagi zespołom z najstabilniejszymi bolidami.

Mercedes oczywiście nie chce poświęcić osiągów swojego samochodu. My także moglibyśmy obniżyć prześwit, ale nie robimy tego, ponieważ mamy świadomość, że spotęgowałoby to dobijanie - powiedział Lando Norris z McLarena.