Wolff: Przed nami wciąż są tory, na których będziemy mieć problemy

Austriak realistycznie ocenia szanse Mercedesa, przewidując chociażby ciężki weekend w Austin.
08.09.2212:02
Nataniel Piórkowski
821wyświetlenia


Toto Wolff podkreśla, że pomimo optymistycznych oznak z ostatnich wyścigów, Mercedes przygotowuje się na znacznie cięższe weekendy w dalszej części sezonu.

Lewis Hamilton i George Russell niemal do samego końca liczyli się w walce o zwycięstwo w GP Holandii. W Belgii Mercedes zaprezentował gorsze osiągi, jednak Russell dojechał do mety na czwartym miejscu, dwie sekundy za Carlosem Sainzem z Ferrari.

Mimo tego Wolff przekonuje, że jego team nie może popadać w przesadny optymizm. Nasze osiągi są zakorzenione w koncepcji bolidu, ale na tym etapie dysponujemy już lepszym zrozumieniem tego, jak wszystko ze sobą współgra.

Myślę, że jesteśmy w stanie bardziej precyzyjnie dostroić nasz bolid, tak aby móc poruszać się w oczekiwanym przedziale osiągów.

Mówiąc to mam pełną świadomość, że są przed nami wyścigi, które będą dla nas lepsze, ale są też takie, które mogą okazać się bardzo trudne. Rozmawialiśmy już o Austin. Możemy mieć tam bardzo duże problemy.

Moim zdaniem powinniśmy prezentować realistyczne podejście. Na pewno nie będziemy walczyć o pole position na wszystkich torach, które są przed nami. Musimy jednak wrócić do wyznaczania sobie takiego celu w przyszłym sezonie.

Mercedes W13 kiepsko radzi sobie na obiektach z nierówną nawierzchnią, gdzie pojawiają się trudności z zastosowaniem wystarczająco niskiego prześwitu, by możliwe było wygenerowanie optymalnego docisku. Kolejną bolączką konstrukcji są niskie prędkości maksymalne.

Ten kiepski weekend na Spa był niezbędny, aby zrozumieć, dlaczego tak dobrze idzie nam na Zandvoort. Może zabrzmi to dziwnie - zwłaszcza że mówimy o zaawansowanym laboratorium na kołach - ale w tym sezonie trudno o korelację danych. Musimy po prostu zebrać informacje na danym torze i złożyć wszystkie puzzle w jedną całość.

Dodaliśmy do tej układanki kilka nowych elementów, które musimy zrozumieć przed kolejną kampanią. Jak już jednak powiedziałem, nie spodziewam się, że każdy weekend do końca tego sezonu będzie dla nas równie pozytywny, jak ten [w Holandii].

Będą tory z nierówną nawierzchnią, które nie pozwolą nam na skorzystanie z takich ustawień, jak byśmy sobie tego życzyli. Udamy się też na takie obiekty, na których doświadczymy dużych ograniczeń związanych z oporem aerodynamicznym. Na pewno nie wygramy siedmiu kolejnych wyścigów.