Bearman zwycięża także w głównym wyścigu F2 w Baku [akt.]
Brytyjczyk nie dał większych szans rywalom. Na podium także Fittipaldi i Pourchaire.
30.04.2310:37
896wyświetlenia
Embed from Getty Images
Oliver Bearman odniósł bardzo pewne zwycięstwo w głównym wyścigu F2 w Baku. Kierowca Premy wywozi zatem z Azerbejdżanu niemal komplet punktów. Obok Bearmana na podium ustawili się Enzo Fittipaldi i Theo Pourchaire, który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Warto podkreślić, że były to bardzo spokojne zawody, których nie ukończył tylko jeden kierowca.
Start do niedzielnych zmagań był niezwykle spokojny jak na standardy Formuły 2 i obiektu w Baku. Ruszający z pierwszych czterech pól Bearman, Fittipaldi, Pourchaire i Vesti bez większych problemów utrzymali swoje pozycje, a na pierwszym kółku nie doszło do żadnego incydentu. Jedyną istotną zmianą w czołówce był awans Victora Martinsa, który po świetnym starcie z ósmego miejsca wskoczył na piąte, wyprzedzając Haugera, Crawforda i Daruvalę.
Na pierwsze przetasowania w ścisłej czołówce nie trzeba było jednak długo czekać. Trzecia pozycja nie zadowalała Theo Pourchaire'a, który już na drugim kółku uporał się z Enzo Fittipaldim. Na kolejnym okrążeniu Francuz został nowym liderem wyścigu po przeprowadzeniu udanego ataku na Olivera Bearmana w pierwszym zakręcie. Brytyjczyk nie dał jednak odjechać Pourchaire'owi i już na kolejnym okrążeniu odzyskał pozycję lidera w tym samym miejscu, w którym stracił ją chwilę wcześniej.
Wkrótce po odzyskaniu prowadzenia Bearman odskoczył od drugiego Pourchaire'a na ponad 1,2 sekundy. Francuz znalazł się natomiast pod presją ze strony Enzo Fittipaldiego, który zdołał złapać odpowiedni rytm po nieudanych pierwszych okrążeniach i oddalił się od Frederika Vestiego. Duńczyk na siódmym okrążeniu został pierwszym kierowcą w stawce, który zjechał do alei serwisowej po pośrednie opony. Wraz z nim na taki krok zdecydowali się Daruvala, Leclerc i Boschung. Okrążenie później do boksów zawitali Fittipaldi, Martins i Crawford.
Pozostali kierowcy z czołowej dziesiątki, w tym prowadzący Bearman, Pourchaire i Hauger, zjechali do boksów na dziewiątym okrążeniu. Wtedy też na moment pojawiły się - co ciekawe dopiero pierwszy raz w tym wyścigu - żółte flagi, a sprawcą zamieszania był Brad Benavides, który przestrzelił dohamowanie do 15. zakrętu. Po krótkiej chwili Amerykanin powrócił na tor, lecz - jak się okazało - nie na długo. Na dziesiątym kierowca PHM Racing nie zmieścił się w czwartym zakręcie i w dość kuriozalny sposób uszkodził samochód podczas próby powrotu na tor. Dyrekcja wyścigu ogłosiła wirtualną neutralizację, która potrwała jedno okrążenie.
Na prowadzeniu znalazła się tymczasem dwójka kierowców realizujących alternatywną strategię - Hadjar i Iwasa. Japończyk, który przyjechał do Baku jako lider mistrzostw, notował w Azerbejdżanie fatalny weekend i na domiar złego, na 13. okrążeniu otrzymał karę doliczenia pięciu sekund za zbyt szybką jazdę podczas wirtualnej neutralizacji. Trzynaście sekund za Hadjarem i Iwasą znajdował się "rzeczywisty" lider wyścigu, czyli Bearman. Za Brytyjczykiem podążali Pourchaire, Fittipaldi, Martins, Maini, Vesti, Hauger i Verschoor.
Kolejne okrążenia były niezwykle spokojne, a różnice pomiędzy kierowcami w większości przekraczały sekundę. Na pięć kółek przed końcem tempo dość niespodziewanie podkręcił Enzo Fittipaldi, który zaczął naciskać na Theo Pourchaire'a. Po krótkiej walce Brazylijczyk zdołał wyprzedzić kierowcę ART na dojeździe do 4. zakrętu. Chwilę potem na swój jedyny pit stop zjechał dotychczasowy lider, Isack Hadjar, a okrążenie później zrobił to także Ayumu Iwasa i sytuacja na czele stawki wróciła "do normy". Prowadził Bearman przed Fittipaldim i Pourchaire'em. Hadjar i Iwasa powrócili na tor odpowiednio na 8. i 14. miejscu.
Bearman dysponował komfortowym, czterosekundowym prowadzeniem i pewnie zmierzał po drugie w ten weekend zwycięstwo. Pourchaire nie zamierzał natomiast odpuszczać Fittipaldiemu i trzymał się w zasięgu DRS za Brazylijczykiem. Blisko tej dwójki trzymał się także czwarty Victor Martins, który na przedostatnim okrążeniu przyspieszył i zaczął niepokoić Theo Pourchaire'a. Ten ostatni zaczął w tym samym czasie tracić dystans do Fittipaldiego i musiał skupić się na obronie pozycji przed Martinsem.
Ostatecznie czołowa czwórka dojechała do mety w niezmienionej kolejności. Bearman, który dopiero za nieco ponad tydzień kończy 18 lat, powtórzył zatem wyczyn Juriego Vipsa z sezonu 2021 i sięgnął po dwa zwycięstwa w Baku w jeden weekend. Fittipaldi finiszował jako drugi, natomiast Pourchaire zdołał utrzymać trzecią pozycję. Tuż za podium znalazł się Martins, natomiast kolejne punktowane pozycje wywalczyli Vesti, Maini, Hauger, Hadjar, Verschoor i Crawford.
Dopiero 13. miejsce zajął Ayumu Iwasa, który stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej na rzecz Theo Pourchaire'a. Francuz uzbierał jak dotąd 65 punktów i ma pięć oczek przewagi nad drugim Frederikiem Vestim. Iwasa spada na trzecią pozycję, a na czwarte miejsce awansuje Bearman, który po świetnej rundzie w Baku włącza się do walki o czołowe lokaty. Za Brytyjczykiem plasują się Victor Martins i Kush Maini, którzy uzbierali po 39 punktów.
Aktualizacja:
Sędziowie podjęli po wyścigu decyzję o zdyskwalifikowaniu czwartego na mecie Victora Martinsa - bolid Francuza nie przeszedł pomyślnie kontroli technicznej. Na czwarte miejsce awansował zatem Frederik Vesti. Punkty zyskali także Maini, Hauger, Hadjar, Verschoor i Crawford, a do punktowanej strefy awansuje Arthur Leclerc.
Oliver Bearman odniósł bardzo pewne zwycięstwo w głównym wyścigu F2 w Baku. Kierowca Premy wywozi zatem z Azerbejdżanu niemal komplet punktów. Obok Bearmana na podium ustawili się Enzo Fittipaldi i Theo Pourchaire, który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Warto podkreślić, że były to bardzo spokojne zawody, których nie ukończył tylko jeden kierowca.
Start do niedzielnych zmagań był niezwykle spokojny jak na standardy Formuły 2 i obiektu w Baku. Ruszający z pierwszych czterech pól Bearman, Fittipaldi, Pourchaire i Vesti bez większych problemów utrzymali swoje pozycje, a na pierwszym kółku nie doszło do żadnego incydentu. Jedyną istotną zmianą w czołówce był awans Victora Martinsa, który po świetnym starcie z ósmego miejsca wskoczył na piąte, wyprzedzając Haugera, Crawforda i Daruvalę.
Na pierwsze przetasowania w ścisłej czołówce nie trzeba było jednak długo czekać. Trzecia pozycja nie zadowalała Theo Pourchaire'a, który już na drugim kółku uporał się z Enzo Fittipaldim. Na kolejnym okrążeniu Francuz został nowym liderem wyścigu po przeprowadzeniu udanego ataku na Olivera Bearmana w pierwszym zakręcie. Brytyjczyk nie dał jednak odjechać Pourchaire'owi i już na kolejnym okrążeniu odzyskał pozycję lidera w tym samym miejscu, w którym stracił ją chwilę wcześniej.
Wkrótce po odzyskaniu prowadzenia Bearman odskoczył od drugiego Pourchaire'a na ponad 1,2 sekundy. Francuz znalazł się natomiast pod presją ze strony Enzo Fittipaldiego, który zdołał złapać odpowiedni rytm po nieudanych pierwszych okrążeniach i oddalił się od Frederika Vestiego. Duńczyk na siódmym okrążeniu został pierwszym kierowcą w stawce, który zjechał do alei serwisowej po pośrednie opony. Wraz z nim na taki krok zdecydowali się Daruvala, Leclerc i Boschung. Okrążenie później do boksów zawitali Fittipaldi, Martins i Crawford.
Pozostali kierowcy z czołowej dziesiątki, w tym prowadzący Bearman, Pourchaire i Hauger, zjechali do boksów na dziewiątym okrążeniu. Wtedy też na moment pojawiły się - co ciekawe dopiero pierwszy raz w tym wyścigu - żółte flagi, a sprawcą zamieszania był Brad Benavides, który przestrzelił dohamowanie do 15. zakrętu. Po krótkiej chwili Amerykanin powrócił na tor, lecz - jak się okazało - nie na długo. Na dziesiątym kierowca PHM Racing nie zmieścił się w czwartym zakręcie i w dość kuriozalny sposób uszkodził samochód podczas próby powrotu na tor. Dyrekcja wyścigu ogłosiła wirtualną neutralizację, która potrwała jedno okrążenie.
Na prowadzeniu znalazła się tymczasem dwójka kierowców realizujących alternatywną strategię - Hadjar i Iwasa. Japończyk, który przyjechał do Baku jako lider mistrzostw, notował w Azerbejdżanie fatalny weekend i na domiar złego, na 13. okrążeniu otrzymał karę doliczenia pięciu sekund za zbyt szybką jazdę podczas wirtualnej neutralizacji. Trzynaście sekund za Hadjarem i Iwasą znajdował się "rzeczywisty" lider wyścigu, czyli Bearman. Za Brytyjczykiem podążali Pourchaire, Fittipaldi, Martins, Maini, Vesti, Hauger i Verschoor.
Kolejne okrążenia były niezwykle spokojne, a różnice pomiędzy kierowcami w większości przekraczały sekundę. Na pięć kółek przed końcem tempo dość niespodziewanie podkręcił Enzo Fittipaldi, który zaczął naciskać na Theo Pourchaire'a. Po krótkiej walce Brazylijczyk zdołał wyprzedzić kierowcę ART na dojeździe do 4. zakrętu. Chwilę potem na swój jedyny pit stop zjechał dotychczasowy lider, Isack Hadjar, a okrążenie później zrobił to także Ayumu Iwasa i sytuacja na czele stawki wróciła "do normy". Prowadził Bearman przed Fittipaldim i Pourchaire'em. Hadjar i Iwasa powrócili na tor odpowiednio na 8. i 14. miejscu.
Bearman dysponował komfortowym, czterosekundowym prowadzeniem i pewnie zmierzał po drugie w ten weekend zwycięstwo. Pourchaire nie zamierzał natomiast odpuszczać Fittipaldiemu i trzymał się w zasięgu DRS za Brazylijczykiem. Blisko tej dwójki trzymał się także czwarty Victor Martins, który na przedostatnim okrążeniu przyspieszył i zaczął niepokoić Theo Pourchaire'a. Ten ostatni zaczął w tym samym czasie tracić dystans do Fittipaldiego i musiał skupić się na obronie pozycji przed Martinsem.
Ostatecznie czołowa czwórka dojechała do mety w niezmienionej kolejności. Bearman, który dopiero za nieco ponad tydzień kończy 18 lat, powtórzył zatem wyczyn Juriego Vipsa z sezonu 2021 i sięgnął po dwa zwycięstwa w Baku w jeden weekend. Fittipaldi finiszował jako drugi, natomiast Pourchaire zdołał utrzymać trzecią pozycję. Tuż za podium znalazł się Martins, natomiast kolejne punktowane pozycje wywalczyli Vesti, Maini, Hauger, Hadjar, Verschoor i Crawford.
Dopiero 13. miejsce zajął Ayumu Iwasa, który stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej na rzecz Theo Pourchaire'a. Francuz uzbierał jak dotąd 65 punktów i ma pięć oczek przewagi nad drugim Frederikiem Vestim. Iwasa spada na trzecią pozycję, a na czwarte miejsce awansuje Bearman, który po świetnej rundzie w Baku włącza się do walki o czołowe lokaty. Za Brytyjczykiem plasują się Victor Martins i Kush Maini, którzy uzbierali po 39 punktów.
Aktualizacja:
Sędziowie podjęli po wyścigu decyzję o zdyskwalifikowaniu czwartego na mecie Victora Martinsa - bolid Francuza nie przeszedł pomyślnie kontroli technicznej. Na czwarte miejsce awansował zatem Frederik Vesti. Punkty zyskali także Maini, Hauger, Hadjar, Verschoor i Crawford, a do punktowanej strefy awansuje Arthur Leclerc.