Alonso: F1 nie słynie z ekscytującej akcji na torze
Dwukrotny mistrz świata uważa, że jest to naturalna cecha sportu.
07.05.2315:04
1471wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem Fernando Alonso brak częstych manewrów wyprzedzania jest charakterystyczną cechą Formuły 1.
Po weekendzie w Azerbejdżanie wśród obserwatorów i fanów rozgorzała dyskusja na temat kiepskiego widowiska, jakie zapewniły sprint i niedzielny wyścig.
Pomimo tego FIA zdecydowała się na skrócenie dwóch stref aktywacji DRS w Miami o 75 metrów względem stanu z sezonu 2022. Posunięcie to spotkało się z krytyką części kierowców, w tym George'a Russella i Pierre'a Gasly'ego.
Alonso podkreśla jednak:
W ubiegłym roku F1 wprowadziła nowe przepisy techniczne, które miały ułatwić kierowcom walkę na torze poprzez ograniczenie strugi tak zwanego brudnego powietrza.
Według Alonso wciąż jest za wcześnie, by wyrokować, czy zmiany okazały się sukcesem.
Zdaniem Fernando Alonso brak częstych manewrów wyprzedzania jest charakterystyczną cechą Formuły 1.
Po weekendzie w Azerbejdżanie wśród obserwatorów i fanów rozgorzała dyskusja na temat kiepskiego widowiska, jakie zapewniły sprint i niedzielny wyścig.
Pomimo tego FIA zdecydowała się na skrócenie dwóch stref aktywacji DRS w Miami o 75 metrów względem stanu z sezonu 2022. Posunięcie to spotkało się z krytyką części kierowców, w tym George'a Russella i Pierre'a Gasly'ego.
Alonso podkreśla jednak:
Taka jest Formuła 1. Tutaj zawsze tak było. Przez siedem lat królowały Mercedesy, Hamilton był pierwszy, Bottas drugi, wcześniej mieliśmy to samo z Vettelem i Webberem.
Jeśli masz najszybszy bolid, to wcale nie musisz zaczynać ścigania z pierwszego rzędu. Wystarczy, że wyprzedzisz kilku rywali. Inaczej sytuacja wygląda wtedy, gdy obok siebie jedzie wiele aut o porównywalnym potencjale, gdy wszyscy mieścimy się w jednej dziesiątej sekundy.
W praktyce twój wynik z kwalifikacji w dużej mierze zabezpiecza twoją lokatę, jeśli tylko przetrwasz pierwsze dwa lub trzy okrążenia. Może tutaj będziemy świadkami nieco większej liczby manewrów wyprzedzania, ale ich brak jest charakterystyczną cechą F1, więc nikogo nie powinno to dziwić.
W ubiegłym roku F1 wprowadziła nowe przepisy techniczne, które miały ułatwić kierowcom walkę na torze poprzez ograniczenie strugi tak zwanego brudnego powietrza.
Według Alonso wciąż jest za wcześnie, by wyrokować, czy zmiany okazały się sukcesem.
Wszyscy mieli wielkie oczekiwania, ale moim zdaniem musimy jeszcze trochę poczekać i dać tym regulacjom nieco więcej czasu.
Gdyby Red Bull nie miał tak wielkiej przewagi, to myślę, że układ sił wyglądałby całkiem interesująco, z dwoma lub czterema ekipami mieszczącymi się w jednej, dwóch dziesiątych. Wtedy wszyscy mówilibyśmy, że nowe przepisy są sukcesem.
Może za kilka lat, gdy przepisy osiągną większą stabilność, sytuacja będzie wyglądać zupełnie inaczej. Ale w 2026 roku znowu wszystko się zmieni.