Piastri: Konsekwencje dla Norrisa już nie obowiązują

Australijczyk wziął na siebie 'część odpowiedzialności' za kolizję ze sprintu w Austin.
24.10.2520:43
Maciej Wróbel
84wyświetlenia
Embed from Getty Images

Oscar Piastri ujawnił, że McLaren zrezygnował ze sportowych konsekwencji nałożonych wcześniej na Lando Norrisa po Grand Prix Singapuru, ponieważ sam Australijczyk wziął część odpowiedzialności za ich kolizję podczas sprintu w Stanach Zjednoczonych.

Piastri i Norris zderzyli się już dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch wyścigów, co skłoniło McLarena do podjęcia pewnych kroków na pięć rund przed końcem sezonu 2025.

Do pierwszego incydentu doszło w Singapurze, gdy Norris uderzył w Piastriego na trzecim zakręcie pierwszego okrążenia toru Marina Bay. Po analizie zespół uznał, że sytuacji można było uniknąć, i wkrótce Zak Brown potwierdził, że Brytyjczyka spotkały drobne sportowe konsekwencje.

Jednakże, już tydzień później, podczas sprintu w Austin, doszło do kolejnej kolizji - tym razem Oscar Piastri zderzył się z Nico Hulkenbergiem i Lando Norrisem na starcie sprintu w Austin.

Lider mistrzostw przyznał, że po wnikliwej analizie sytuacji część winy leżała po jego stronie, zwłaszcza że próbował zmienić tor jazdy i ściąć zakręt, aby wcisnąć się po wewnętrznej obok Norrisa. Piastri dodał też, że zespół przyleciał do Meksyku z czystą kartą, ponieważ Max Verstappen na nowo włączył się do walki o tytuł.

Przeanalizowaliśmy to ponownie - robimy to co tydzień, niezależnie od tego, co się wydarzyło - powiedział Piastri. Myślę, że w sprincie pewna część odpowiedzialności spoczywała na mnie i w ten weekend zaczynamy z czystą kartą. Obaj

Po prostu będziemy ścigać się dalej i zobaczymy, kto wyjdzie na prowadzenie. Konsekwencje po stronie Lando zostały usunięte - tak, ostatecznie tak zdecydowano. Było w to zaangażowanych wiele czynników, ale tak, to jest końcowa decyzja.

Piastri dodał, że rosnąca presja ze strony Norrisa i Verstappena w klasyfikacji kierowców - Norris traci 14 punktów, a Verstappen 40 - nie zmieniła jego podejścia, choć zauważył, że Red Bull ustabilizował formę po wcześniejszych przebłyskach na początku sezonu.

Australijczyk porównał też obecną sytuację do swojej przeszłości w seriach juniorskich, zauważając, że jest ona niepokojąco podobna do jego kampanii mistrzowskiej w Formule 3 w 2020 roku oraz w Formule Renault w 2019 roku, gdy Victor Martins mocno naciskał go w końcówce sezonu i ostatecznie przegrał z nim różnicą zaledwie 7,5 punktu.

Zdecydowanie w ostatnich kilku weekendach wyścigowych Red Bull i Max odzyskali regularność. Wcześniej w sezonie mieli tylko przebłyski takiej formy, ale ostatnio prezentują ją bardzo konsekwentnie. Jestem pewien, że znów będą zagrożeniem w ten weekend, a my postaramy się jak najlepiej wykorzystać nasz samochód i zobaczyć, dokąd nas to zaprowadzi

Są pewne podobieństwa [do mojej walki o tytuł w F3]. Myślę, że w tym sezonie czuję się mocniejszy niż wtedy, choć niektóre rzeczy są inne. W pewnym sensie to także przypomina sezon Formuły Renault - aż za bardzo. Dobrą wiadomością jest to, że mam dowody na to, iż potrafię sobie z tym poradzić - wygrałem oba te mistrzostwa. To miłe wspomnienia, które dają pewność.

Oczywiście wiem też, że samo to, iż zrobiłem to wcześniej, nie oznacza, że stanie się tak automatycznie i teraz.
Dobrze jednak móc spojrzeć wstecz, przypomnieć sobie, jak radziłem sobie w takich sytuacjach i jak mogę teraz wykorzystać tamto doświadczenie
.