Norris obawia się powtórki ubiegłorocznych protestów na Silverstone

Brytyjczyk określił wtargnięcie aktywistów na tor w 2022 jako "głupie" i "samolubne".
05.07.2316:44
Maciej Wróbel
538wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris przyznał, że obawia się o powtórkę zdarzeń z poprzedniej edycji Grand Prix Wielkiej Brytanii, kiedy to grupa aktywistów wbiegła na tor tuż po rozpoczęciu rywalizacji.

Ubiegłoroczne Grand Prix Wielkiej Brytanii rozpoczęło się od potężnego karambolu z udziałem kilku kierowców - w wyniku kontaktu z bolidem George'a Russella bolid Guanyu Zhou obrócił się i sunął kilkaset metrów po asfalcie, by wypaść za barierę z opon za pierwszym zakrętem. Kierowcy Alfy Romeo na szczęście zupełnie nic się nie stało.

Wyścig momentalnie został przerwany wywieszeniem czerwonej flagi, co - jak się okazało - szczęśliwie zapobiegło kolejnej potencjalnie bardzo groźnej sytuacji. Na tor na prostej Wellington wbiegli bowiem aktywiści z ekologicznej organizacji Just Stop Oil. Jadący z niewielką prędkością kierowcy nie mieli problemu z ominięciem siedzących na torze członków grupy.

Just Stop Oil znane jest powszechnie z agresywnych metod protestowania - grupa przez ostatni rok zakłóciła przebieg mistrzostw świata w snookerze, finał Rugby Premiership, czy też mecz krykieta rozgrywany w ramach turnieju Ashes. Organizacja znana jest również z aktów wandalizmu dokonywanych w galeriach sztuki.

Lando Norris nie ukrywa, że obawia się ewentualnej powtórki tego zajścia podczas tegorocznej edycji wyścigu, jak również krytykuje formę, jaką przybierają protesty grupy Just Stop Oil. Oczywiście mamy co do tego pewne obawy - powiedział kierowca McLarena. Nie będę kłamał - narażanie siebie, swojego życia, gdy przejeżdżają samochody, to coś głupiego.

To jednocześnie bardzo samolubne podejście, ten konkretny czyn, który widzieliśmy w zeszłym roku, ze względu na konsekwencje, jakie mógłby on mieć dla osoby prowadzącej bolid, jeśli coś by się stało.

Mimo wszystko, nie specjalizuję się w tym, a każdy ma prawo do protestowania. Zakładam, że są dobre sposoby na ich organizację, ale też są i gorsze - dodał kierowca McLarena.

Swoje poparcie dla inicjatywy Just Stop Oil wyraził jakiś czas temu Lewis Hamilton, który jednak podkreślił, że jakakolwiek aktywność grupy podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii musi odbywać się we właściwy sposób.

Także Lando Norris wzywa aktywistów do rozwagi, jeśli rzeczywiście po raz kolejny dojdzie do protestu podczas weekendu Grand Prix. Myślę, że to jest w tym najważniejsze. Nie chcę o tym myśleć jak o zagrożeniu. Czuję, że Silverstone wykona najlepszą możliwą robotę, aby zapobiec tego typu incydentom.

Po prostu mam nadzieję, że ci ludzie są na tyle bystrzy, że nie zrobią znów czegoś takiego. Jest wiele innych sposobów i o wiele bezpieczniejszych, by w takim samym stopniu zwrócić na siebie uwagę i robić, co im się podoba.

Myślę, że to popieram, o ile robią to we właściwy sposób. Mam nadzieję, że nie dojdzie do kolejnego wtargnięcia na tor, ponieważ jest to złe nie tylko dla nich, ale też może mieć poważne konsekwencje dla osoby, która mogłaby być w to wciągnięta - zakończył 23-latek.