Grand Prix Francji z zielonym światłem od Emmanuela Macrona
F1 miałaby powrócić do Francji w 2025 roku na nowym, ulicznym torze w Nicei.
12.07.2315:37
1004wyświetlenia
Embed from Getty Images
Prezydent Republiki Francuskiej, Emmanuel Macron, dał zielone światło projektowi przywrócenia Grand Prix Francji do kalendarza mistrzostw świata Formuły 1.
Francja w ostatnich latach nie jest w stanie zapewnić sobie stałego miejsca w harmonogramie F1. Królowa sportów motorowych powróciła do ojczyzny Renault, Peugeota i Citroena w sezonie 2018 na tor Paul Ricard. Po ubiegłym sezonie eliminacja ponownie jednak wypadła z kalendarza, a jej przyszłość stanęła pod znakiem zapytania.
W międzyczasie nowym dyrektorem toru w Le Castellet został były kierowca Ferrari i Benettona - Jean Alesi. Francuz ubolewał, że Grand Prix na torze Paul Ricard nie mogło się poszczycić wsparciem najważniejszych osób w państwie.
Stefano Domenicali przyznał z kolei, że pozostaje otwarty na rozmowy z Francuzami.
Według ostatnich doniesień gazety Nice-Matin, prezydent Macron w istocie dał zielone światło na powrót F1 do Francji, a kluczową dla tego przedsięwzięcia postacią ma być Christian Estrosi, były promotor GP Francji, który jest obecnym merem Nicei. To właśnie w tym nadmorskim mieście miałby powstać nowy, uliczny tor, który będzie kolejną areną rozgrywania GP Francji już od roku 2025.
Wyścig na Lazurowym Wybrzeżu miał otrzymać zielone światło od prezydenta Francji po tym, jak ten odpowiedział na list od Estrosiego, w którym zgodził się z merem Nicei, że
Macron niejako więc "upoważnił" Estrosiego oraz prezeza francuskiej federacji sportów samochodowych (FFSA), Nicolasa Deschauxa, by
Prezydent Republiki Francuskiej, Emmanuel Macron, dał zielone światło projektowi przywrócenia Grand Prix Francji do kalendarza mistrzostw świata Formuły 1.
Francja w ostatnich latach nie jest w stanie zapewnić sobie stałego miejsca w harmonogramie F1. Królowa sportów motorowych powróciła do ojczyzny Renault, Peugeota i Citroena w sezonie 2018 na tor Paul Ricard. Po ubiegłym sezonie eliminacja ponownie jednak wypadła z kalendarza, a jej przyszłość stanęła pod znakiem zapytania.
W międzyczasie nowym dyrektorem toru w Le Castellet został były kierowca Ferrari i Benettona - Jean Alesi. Francuz ubolewał, że Grand Prix na torze Paul Ricard nie mogło się poszczycić wsparciem najważniejszych osób w państwie.
Prezydenci innych krajów czują się zaszczyceni mogąc gościć tę imprezę na swoim terytorium. Wydaje mi się jednak, że on [Macron] ma inne priorytety- powiedział Alesi.
Stefano Domenicali przyznał z kolei, że pozostaje otwarty na rozmowy z Francuzami.
Jeśli prezydent Macron zechce ze mną rozmawiać, będę do dyspozycji- przyznał dyrektor generalny F1 w rozmowie z L'Equipe.
Według ostatnich doniesień gazety Nice-Matin, prezydent Macron w istocie dał zielone światło na powrót F1 do Francji, a kluczową dla tego przedsięwzięcia postacią ma być Christian Estrosi, były promotor GP Francji, który jest obecnym merem Nicei. To właśnie w tym nadmorskim mieście miałby powstać nowy, uliczny tor, który będzie kolejną areną rozgrywania GP Francji już od roku 2025.
Wyścig na Lazurowym Wybrzeżu miał otrzymać zielone światło od prezydenta Francji po tym, jak ten odpowiedział na list od Estrosiego, w którym zgodził się z merem Nicei, że
Formuła 1 jest kwestią atrakcyjności dla naszego kraju.
Bądź pewien, że w pełni podzielam twoje ambicje. Tak jak sam [Estrosi] podkreślasz, nasz kraj musi być w stanie połączyć się na nowo z Formułą 1, by ucieszyć nas wszystkich. Jest to kwestia atrakcyjności dla naszego kraju, mająca wpływ na nasz przemysł motoryzacyjny i innowacje w nim, by wesprzeć wysiłki na rzecz dekarbonizacji tego sektora- napisał Macron.
Macron niejako więc "upoważnił" Estrosiego oraz prezeza francuskiej federacji sportów samochodowych (FFSA), Nicolasa Deschauxa, by
dokonali przeglądu możliwych lokalizacji dla organizacji wyścigu na terytorium kraju.
Będziecie zatem starali się rozpocząć dyskusję w tym kontekście wraz z posiadaczami praw do Formuły 1- pisze Macron.